Choć Boże Narodzenie za niespełna dwa miesiące, przełom października i listopada to dobry moment, by przypomnieć o zagrożeniach w sieci, które lada moment będą nas czekać. Poszukiwania prezentów to jedno, ale problemem może się też okazać ogólne przedświąteczne zamieszanie. Jedno i drugie czyni nas bardziej podatnymi na oszustwa. Na co trzeba uważać?
Powiecie, iż przecież do przygotowania Wigilii i poszukiwania „zawartości pod choinkę” zostało jeszcze sporo czasu? Tymczasem statystyki wykazują, iż w ostatnich latach Polacy coraz rzadziej zostawiają świąteczne aktywności na ostatnią chwilę. Przestępcy też o tym wiedzą, więc można postawić dolary przeciwko orzechom, iż dopinają przygotowania na ostatni guzik. Czasy się zmieniają! Choć według badań zakupy spożywcze wciąż chętniej robimy stacjonarnie (choć akurat przed świętami sklep online pomaga ominąć kolejki!), tak z zakupami prezentów gremialnie przenieśliśmy się do sieci. A tam czyhają pokusy…
Nie daj się złapać na „inwestycje”
Koszty życia rosną, a w magiczny świąteczny czas chcielibyśmy sprawić, by cała rodzina poczuła bezpieczna, najedzona i szczęśliwa. To kosztuje i niektórym z nas czasami pieniędzy może zabraknąć. A na to czekają – nie tylko na Boże Narodzenie – oszuści. Ci sami, którzy regularnie przez cały rok – głównie za pośrednictwem Facebooka (choć zdarza się np. Youtube) – zarzucają nas reklamami, roztaczającymi miraże wielkich zarobków.
A jak jest naprawdę? Wersji oszustw jest co najmniej kilka. Przykładowo jedna z nich zakłada, iż ofiara wpłaci „na konto inwestycyjne” relatywnie niską kwotę. Później, mamiona rzekomymi zyskami, będzie wpłacać kolejne. Szybkie rozmnożenie naszych pieniędzy w sam raz na święta może niektórych skusić. Schemat takiego oszustwa opisaliśmy niedawno na naszych łamach.
W powyższej opcji stracimy tylko to, co wpłaciliśmy. Druga wersja, znacznie groźniejsza – to „konsultant inwestycyjny” namawiający nas do instalacji „specjalnej aplikacji”, która de facto jest programem do zdalnego pulpitu. Wtedy dajemy oszustowi pełny dostęp do naszego komputera, co może się skończyć okradzeniem nas ze wszystkich pieniędzy (że o dostępie do wszelkich naszych danych zapisanych na komputerze już nie wspomnimy).
Wymarzone promocje w nieistniejących sklepach
Ile jest sklepów w internecie? Policzenie tych rzetelnych wydaje się być niemożliwe, a przecież prowadzonych przez oszustów znajdziemy w sieci wielokrotnie więcej. Im bliżej Boże Narodzenie tym bardziej musisz – niczym za kierownicą – korzystać z zasady ograniczonego zaufania.
Jeśli coś wydaje się zbyt piękne, by było prawdziwe – załóż, iż prawdziwe nie jest.
Chyba, iż lubisz ryzyko, jednak doświadczenie wskazuje, iż taka zabawa niemal na pewno skończy się źle. Jasne, można założyć, iż w sklepach trafimy na wyjątkowe okazje, ale nie pozwól, by obniżka ceny zasłoniła Ci zdrowy rozsądek. Szukasz promocji? Najlepiej po prostu wchodź na witryny sklepów które znasz. Korzystaj ze sklepów o jakimś poziomie renomy, najlepiej takich, gdzie kupowałeś/aś Ty lub ktoś z Twoich znajomych. Na pewno godne zaufania są sieciowe oddziały sklepów fizycznych.
Jeśli sklep jest nowy – dokładnie sprawdź jego adres. Domeny (końcówki adresu, po ostatniej kropce) .pl i .com budzą większe zaufanie niż przykładowo .xyz, .online, czy .top. Uważaj też na pułapki w stylu:
- orange-pl.com (na pierwszy rzut oka jeżeli się nie przyjrzymy, może wyglądać jak poprawna)
- organge.pl (mózg widzi coś co „wygląda jak Orange” i jeżeli się nie skupimy, podświadomość wyśle nam sygnał, iż to prawidłowy adres)
- orangepl.top
- onrage.com
- orarige.pl
- rnicrosoft.com (zbitka liter r i n, szczególnie na małym ekranie telefona, łudząco przypomina m)
Czytaj zanim klikniesz (nie tylko w Boże Narodzenie)
Jak często zdarza Ci się kliknąć odruchowo w cokolwiek, żeby zamknąć uporczywie wyskakujące okienko w przeglądarce? Czy za każdym razem sprawdzasz szczegóły informacji do kogo robisz przelew? A gdy wyskakuje powiadomienie z aplikacji bankowej – zawsze sprawdzasz o jaką transakcję chodzi, na jaką kwotę i do kogo? jeżeli Twoja odpowiedź na którekolwiek z tych pytań brzmi: „Nie” – masz szczęście, iż oszuści do Ciebie jeszcze nie dotarli.
Gdy Boże Narodzenie o krok, a my jesteśmy w „choinkowym amoku”, e-mail, czy SMS mogą wyprowadzić z równowagi. Szczególnie, gdy są to treści wywołujące emocje – pierwszy wyznacznik phishingu. Brudne ręce w kuchni, odkurzacz czy mop w dłoni, biegające naokoło dzieci … Kto w takiej sytuacji nigdy nie kliknął linka, żeby już mieć go z głowy, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Widzisz monit? Poświęć kilka sekund i przeczytaj go. Dziwny, niestandardowy link? Zwalcz FOMO, jeżeli nie zareagujesz teraz, nic się nie stanie. A potem, gdy przeczytasz treść wiadomości na spokojnie – łatwiej będzie Ci zauważyć, iż masz do czynienia z oszustwem. Samo kliknięcie w link to nie problem – ale jeżeli to zrobisz, ryzyko, iż kolejnym krokiem będzie wpisanie loginów, haseł, czy danych karty płatniczej, znacząco rośnie.
Nie daj się oszukać. W Boże Narodzenie i na każde inne okazje kupuj prezenty swoim bliskim. Nie bliskim oszusta. jeżeli masz wątpliwości co do wiadomości, która do Ciebie trafiła:
- jeśli to e-mail – wyślij go na adres cert.opl@orange.com
- budzące obawę SMS – prześlij dalej na nr 508 700 900
A najświeższych informacji, dotyczących cyberzagrożeń, szukaj na stronie CERT Orange Polska oraz na naszym koncie w serwisie X.











