Niemcy są zdeterminowane, aby usunąć ze swoich sieci telekomunikacyjnych wszelkie systemy, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa, niezależnie od kosztów, co stanowi niezwykłe odwrócenie stanowiska kraju sprzed zaledwie kilku lat.
W wywiadzie dla gazety Handelsblatt, niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zganiła krajowych operatorów sieci za brak szybszych działań w celu usunięcia z sieci urządzeń firm postrzeganych jako potencjalne zagrożenia dla bezpieczeństwa, w tym Huawei i ZTE.
“Ryzyko było znane od dłuższego czasu” – powiedziała. “Myślę, iż dostawcy mieli wystarczająco dużo czasu, aby się do tego dostosować”.
Niezależnie od kosztów ponoszonych przez operatorów takich jak Deutsche Telekom, wszelkie komponenty, w których stwierdzono zagrożenia bezpieczeństwa, będą musiały zostać odłączone. “Operatorzy sieci będą musieli działać i demontować komponenty”.
Pokazuje to dramatyczną zmianę w podejściu niemieckiego rządu do postrzeganego zagrożenia reprezentowanego przez chińskie firmy technologiczne. Zaledwie cztery lata temu Niemcy odrzuciły presję ze strony Stanów Zjednoczonych, by odciąć Huawei od swoich sieci telekomunikacyjnych, twierdząc, iż nie ma dowodów na to, by firma ta stwarzała jakiekolwiek problemy w zakresie bezpieczeństwa.
Koszt wymiany w całym kraju będzie znaczący. Mówi się, iż Huawei odpowiada za około 60 procent niemieckiego sprzętu sieciowego 5G. W Wielkiej Brytanii, która ma znacznie mniejszą ilość zainstalowanego zestawu Huawei, koszty usunięcia i zastąpienia go w całości oszacowano na około 5,1 miliarda dolarów.
Na początku tego miesiąca przewidywano, iż polityka “rip and replace” będzie kosztować samego tylko niemieckiego państwowego operatora kolejowego Deutsche Bahn ponad 400 milionów euro
Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, naciska jednak na wszystkie państwa członkowskie, aby zakazały stosowania w swoich sieciach sprzętu telekomunikacyjnego wyprodukowanego przez chińskie firmy.
W przemówieniu wygłoszonym w czerwcu komisarz europejski Thierry Breton powiedział, iż Europa nie może sobie pozwolić na utrzymywanie jakichkolwiek krytycznych zależności, które mogłyby stać się bronią przeciwko regionowi. Powiedział, iż niepowodzenie państw UE w wyeliminowaniu chińskiego sprzętu ze swoich sieci 5G “stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i naraża zbiorowe bezpieczeństwo Unii, ponieważ stwarza poważną zależność dla UE i poważne słabości”.
Huawei odmówił komentarza na temat najnowszych wydarzeń, ale firma zawsze stanowczo zaprzeczała, iż ona lub jej produkty stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa, a w czerwcu wydała następujące oświadczenie, gdy rozważano wprowadzenie ogólnounijnego zakazu dla jej produktów:
“Sprzęt Huawei jest rutynowo i ściśle kontrolowany przez rządy i odpowiednie agencje bezpieczeństwa zgodnie z rygorystycznymi standardami cyberbezpieczeństwa. Nigdy nie przedstawiono żadnych dowodów na to, iż sprzęt Huawei ma mechanizmy backdoor”.
Jednak, jak wspomnieliśmy wcześniej, zgodnie z chińskim prawem – art. 7 National Intelligence Law – obywatele i organizacje muszą działać jako tajne macki państwa na żądanie, choćby jeżeli są za granicą.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z UE i USA w kwestii zakazu dostępu chińskich dostawców do ich infrastruktury. Malezja ogłosiła na początku tego roku, iż nie będzie ingerować w decyzje komercyjne podejmowane przez operatorów telekomunikacyjnych w kraju dotyczące tego, kto dostarcza zestaw sieciowy dla planowanej drugiej sieci 5G.
Sam Huawei poinformował, iż jego przychody w pierwszej połowie tego roku wzrosły do 43 mld USD, co stanowi wzrost o 3,1 procent w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej.