Nareszcie pojawił się europejski rywal dla amerykańskich gigantów AI. Niemiecki dostawca usług chmurowych IONOS właśnie zadebiutował z własną platformą sztucznej inteligencji – IONOS GPT. To interesująca propozycja, szczególnie dla tych, którzy mają obawy związane z prywatnością danych.
Co wyróżnia ten nowy produkt? Przede wszystkim fakt, iż wszystkie dane pozostają na europejskich serwerach – a dokładniej niemieckich. To ogromna zmiana w porównaniu z amerykańskimi rozwiązaniami, gdzie często nie wiadomo, co dzieje się z naszymi informacjami. Dodatkowo IONOS obiecuje, iż dane użytkowników nie będą wykorzystywane do treningu AI, co powinno uspokoić wielu sceptyków.
Platforma jest darmowa i została zaprojektowana z myślą o firmach, szkołach i urzędach w Europie. Z tego co wiadomo, spełnia już nadchodzące unijne regulacje dotyczące AI, więc instytucje nie muszą się martwić przyszłymi zmianami prawnymi. Co ciekawe, IONOS nie tworzy własnych modeli AI, ale korzysta z otwartych rozwiązań takich jak Llama i Mistral. Cztery wbudowani asystenci mają ułatwić korzystanie z platformy choćby osobom bez doświadczenia technicznego.
Achim Weiß, szef IONOS, podkreśla, iż chce demokratyzować dostęp do AI. Ma być ona dostepna nie tylko dla gigantów, ale też dla mniejszych firm. Już teraz pewna szkoła podstawowa w Kolonii wykorzystuje to narzędzie do tworzenia materiałów edukacyjnych, a lokalna firma logistyczna zautomatyzowała część obsługi klienta.
Jasne, IONOS GPT nie ma aż tylu funkcji co ChatGPT, zwłaszcza jeżeli chodzi o multimedia. Ale oferuje wsparcie techniczne po polsku i niemiecku, co dla wielu użytkowników z naszego regionu może być sporym atutem.
