To prawdziwa historia z lokalnego podwórka. Choć słowo podwórko jest tylko obrazowe, bo dotyczy jednego z polskich biznesów, którego pracownicy stali się ofiarami pozorowanego ataku cybernetycznego i narazili nie tylko siebie, ale również firmę na ogromne straty. Ilu z nich dało się podejść? 100%. Tak, wszyscy pracownicy dali się nabrać. Ale zacznijmy od początku.