
Czy OpenAI wygra wyścig AI dzięki infrastrukturze? Nie dzięki temu, iż jej modele są najlepsza a po prostu dlatego, iż będzie tą z firm AI, która będzie w stanie obsłużyć największą liczbę klientów? Po prostu dlatego, iż ma dostęp do olbrzymiej infrastruktury – niedostępnej dla innych firm AI? Takie pytanie przychodzi do głowy po obejrzeniu najnowszych nagłówków z mediów.
Wielu z nas – w tym ja – fascynuje się rozwojem AI, włącznie z tym, który model jest najlepszy, który nadaje się dla danego typu zastosowań, który jest najbardziej przełomowy i otwiera drogę do AGI, sztucznej inteligencji na poziomie człowieka lub ten poziom przekraczającej.
Co jednak, jeżeli to pytanie nie ma znaczenia – bo ludzie będą korzystać z takiej AI, jaką dostaną, a dostaną taką, jaką im zaserwuje firma… mająca najlepszy dostęp do infrastruktury? Bo bez infrastruktury nie ma AI.
Nowe modele, nowe potrzeby
Ta potrzeba niezwykle rozbudowanej infrastruktury stała się oczywista, gdy pomału stawało się jasne w zeszłym roku, iż budowa coraz większych modeli „pożerających” coraz większą ilość danych nie prowadzi nas do oczekiwanych postępów w rozwoju AI. Olbrzymie modelu w rodzaju Oriona/GPT-4.5 były piekielnie drogie w wytrenowaniu, ale… nie tak znowu dobre.
Rozwiązaniem okazały się modele „rozumujące”, co prawda nie kosztujące aż tak dużo w fazie treningu, ale za to wymagające sporych mocy obliczeniowych w fazie generowania odpowiedzi, czyli w fazie wnioskowania (inference), bo myślące nad odpowiedziami o wiele dłużej. Do tego doszły systemy agentowe – również kosztowne w fazie wnioskowania.
Stawało się jasne, iż koszt wnioskowania zacznie dominować nad kosztem trenowania i każda firma, która będzie chciała serwować AI dla milionów klientów, będzie musiała mieć dostęp do potężnej infrastruktury, która tych klientów obsłuży. I OpenAI najwyraźniej ten właśnie wyścig postanowiła wygrać. Być może dlatego, iż w wyścigu o lepszą AI… niekoniecznie ma aż tak wielką przewagę.
OpenAI wygra wyścig AI dzięki infrastrukturze?
Napływ wiadomości od OpenAI w ostatnich dniach wywołuje zawrót głowy. Najpierw dowiedzieliśmy się, iż oprócz wcześniejszych umów z Microsoftem i zaangażowania w projekt Stargate (z Softbankiem i Oracle) firma Sama Altmana podpisała z Oracle umowę, w której zobowiązuje się kupić od Oracle w ciągu około pięciu lat, w okresie 2027–2032, moce obliczeniowe za 300 mld dolarów.
Na początku tego tygodnia dowiedzieliśmy się, iż spółka Sama Altmana podpisała koleją umowę – tym razem z Nvidią. Umowa zakłada, iż OpenAI zbuduje centra danych o mocy co najmniej 10 GW, wykorzystując sprzęt Nvidii. W zamian Nvidia ma stopniowo zainwestować 100 mld dolarów w OpenAI, w pewnym sensie, częściowo finansując inwestycje OpenAI, ale też dywersyfikując swoje ryzyko.
A to niejedyne umowy z tego tygodnia. Firma Sama Altmana ogłosiła też projekt budowania centrów danych w Wielkiej Brytanii z Nvidią i Nscale (tak zwany Stargate UK) oraz w Niemczech z SAP-em. Dodatkowo projekt Stargate w USA podobno ma szansę na szybszy rozwój niż zakładano.
Wyprzedzić konkurencję o kilka długości
Oczywiście nie wiemy, czy Sam Altman, znany ze swych marketingowych zdolności, nie robi tego, co często robią politycy. Czy przypadkiem nie liczy pieniędzy po wielokroć, żeby wydawało się, iż jest ich więcej niż w rzeczywistości. choćby jeżeli jednak podejdziemy dość konserwatywnie do deklaracji OpenAI, to wydaje się, iż firma ma szansę wyprzedzić część konkurencji o kilka długości, jeżeli chodzi o dostęp do infrastruktury.
Jeśli AI zostanie zaimplementowana powszechnie – przynajmniej przez biznesy – to może nie mieć znaczenia, kto ma odrobinę lepszy produkt. O wiele większe znaczenie będzie miało to, kto będzie miał infrastrukturę, by usługi tego modelu dostarczyć. Oczywiście choćby z zapowiadanymi inwestycjami OpenAI raczej nie przegoni w infrastrukturze Google. Ale Anthropic ma się czym martwić.
Ta gra OpenAI nie jest pozbawiona ryzyka. jeżeli adopcja AI będzie sporo wolniejsza, niż zakłada firma Sama Altmana, to OpenAI zostanie z wielomiliardowymi zobowiązaniami i bez przychodów, z których można by je spłacić. jeżeli to jednak Sam Altman ma rację, to OpenAI ma szansę wygrać walkę o portfele klientów. choćby jeżeli Anthropic będzie miał lepszy produkt.
Źródło zdjęcia: Lightsaber Collection/Unsplash