Dorota Wysocka-Schnepf: Od prawie dwóch lat, odkąd wiemy, iż telefon senatora Brejzy był śledzony Pegasusem, poznaliśmy wiele detali tej sprawy, ale ty w książce „Polska na podsłuchu" opisujesz nieznane dotąd fakty - zacznijmy od tego, kto w ogóle wpadł na tak skandaliczny pomysł, żeby podsłuchiwać szefa kampanii opozycyjnej partii?
Michał Kokot, dziennikarz Gazety Wyborczej: - Ten pomysł narodził się oczywiście w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. To CBA zleciło podsłuch Pegasusem Krzysztofa Brejzy.