Pierwsza praca programisty

bugajsky.pl 6 lat temu

W tym wpisie postanowiłem podzielić się z czytelnikami, swoimi odczuciami, kilka dni po zakończeniu współpracy z kielecką firmą. Pracowałem tam lekko ponad 3 miesiąc. Opowiem o tym jak wyglądał mój pierwszy dzień w pracy, czym się zajmowałem, wspomnę również o atmosferze jaka tam panowała. Na koniec podzielę się moimi refleksjami związanymi z tą pracą.

Poszukiwanie pracodawcy

Pierwsza myśl o pracy na wakacje pojawiła się jeszcze podczas trwania konkursu DajSiePoznac 2017, jakoś w połowie kwietnia. Dokończyłem obecne portfolio (obecnie realizowane są prace nad nową wersją) i wstawiłem na kilku grupach Facebookowych post, mówiący, iż poszukuje stażu/pracy na wakacje.

Odezwała się jedna z firm, jednak po kilku wizytach w biurze, nie doszliśmy do porozumienia. Wakacje zacząłem, bez pracy, jedynie realizując prywatne projekty.

Jakoś w połowie lipca pojawiła się możliwość pracy, udałem się na rozmowę kwalifikacyjną i już następnego dnia dostałem telefon z zaproszeniem do współpracy.

Rozmowa kwalifikacyjna

Wakacyjny, słoneczny dzień, temperatura lekko ponad 35 stopni Celciusza. Siadamy w czteroosobowym gronie w pokoju konferencyjnym. Trzy pary oczu skierowane w moją stronę, a ja spoglądam na ręce, które miałem położone na stole przy którym siedzieliśmy. Pytania jakie usłyszałem, były związane z technologiami wypisanymi w moim CV. Pojawiło się kilka pytań o Jave, jedno z nich pamietam do dziś W jaki sposób odczytać plik w Javie?. Zostałem również zapytany z baz danych o składnie sql. Dostałem także kilka pytań związanych z frontendem, czyli html, css i js.

Pierwsza praca – dzień pierwszy

Od rozmowy kwalifikacyjnej do pierwszego dnia pracy minęło raptem 7 dni. Moim pierwszym dniem w pracy był wtorek. Pierwsze kroki po biurze stawiałem bardzo niepewnie, ale z każdym dniem stawały się coraz śmielsze.

Na początku poznałem swoich współpracowników oraz popularne miejsca w biurze takie jak pokój socialny.

Moim pierwszym zadaniem było zmontowanie swojego stanowiska z dostarczonych mi części oraz konfiguracja komputera.

Po ogarnięciu stanowiska, dowiedziałem się czym dokładniej będę zajmował się w firmie. Otóż moim zadaniem było tworzenie aplikacji klienckich w technologii AngularJS.

Nie miałem doświadczenia w tej technologii, a za JS bardzo nie przepadałem. Jednak pierwszego dnia napisałem słynne i każdemu programiście znane Hello World z wykorzystaniem wyżej wymienionych technologii.

Z każdym dniem przekonywałem się coraz bardziej do języka, którego jeszcze niedawno nie lubiłem.

Miesiąc później

Po blisko miesiącu nauki nowych dla mnie technologii, przyszedł czas, kiedy zacząłem dostawać zadania związane z poprawkami do głównego projektu. Początkowo miałem obawy, iż sobie nie poradzę, przecież jeszcze miesiąc wcześniej, miałem znikomą wiedzę z zakresu technologii wykorzystywanych w projekcie.

Zacząłem od małych poprawek, choćby powiedziałbym kosmetycznych, a skończyłem na dodawaniu własnych modułów do tego dużego projektu.

Atmosfera

Nie ważne czy jesteśmy w pracy, na uczelni czy w innym miejscu. Ważna jest atmosfera w każdym z tych miejsc.

Gdybyśmy nie mieli z kim porozmawiać na uczelni czy w pracy, to już po kilku dniach nie mielibyśmy ochoty tam chodzić.

Teraz wyobraź sobie taką sytuacje w pracy, gdzie siedzisz tam po 8h przez 5 dni w tygodniu.

Straszna wizja? Moim zdaniem choćby bardzo, ale ja nie doświadczyłem takiej sytuacji. Poznałem bardzo sympatycznych ludzi, którzy chętnie pomagali w stawianiu pierwszych kroków.

Były chwile, kiedy było cieżko, bo coś nie działało, wtedy możliwość pośmiania się z chłopakami pozwalała odreagować, a w konsekwencji rozwiązać dany problem.

Podsumowanie

Wydaje się, iż kwartał to dużo czasu, jednak ostatnie trzy miesiące dla mnie bardzo gwałtownie minęły. Uważam, iż to były najintensywniejsze miesiące dla mnie.

Bardzo dużo się nauczyłem i dopiero teraz to do mnie dociera, jaką drogę przebyłem.

Zrozumiałem, iż systematyczna praca daje zdecydowanie lepsze efekty niż intensywna, ale krótkotrwała nauka. To chyba mój najlepszy wniosek wyciągnięty z tej pracy.

Dodatkowo, technologie jakich się nauczyłem podczas tych miesięcy, wykorzystuje w tej chwili w swojej pracy inżynierskiej. Zarówno klient jak i serwer będzie napisany w języku JS, czyli tym, którego jeszcze niedawno tak bardzo nie lubiłem.

Z tego miejsca chciałbym również podziękować, osobom z którymi spędziłem te miesiące w pracy. Każda osoba przyczyniła się, iż ten czas gwałtownie zleciał w miłej atmosferze.

Jeśli chcesz być na bieżąco ze wszystkimi wpisami, zachęcam do polubienia mojego FanPage.

Pozdrawiam,

sirmarbug

Idź do oryginalnego materiału