Szpital AI: przyszłość medycyny? Czy przyszłość opieki medycznej to konsultacje i monitorowanie zdrowia bez konieczności wychodzenia z domu? Uniwersytet w Galway w Irlandii wspólnie z partnerami, takimi jak Cisco, CÚRAM czy SFI Research Centre for Medical Devices, rozwija koncepcję pierwszego na świecie szpitala wirtualnego. Ta inicjatywa, oparta na cyfrowej transformacji, ma na celu ułatwienie dostępu do opieki medycznej, a także odciążenie systemów opieki zdrowotnej. Jak dokładnie miałoby to działać?
Dr Derek O’Keefe, pomysłodawca projektu „Clare Island Home Health Project”, który jest pierwszą fazą szpitala wirtualnego, podkreśla, iż ten model może przekształcić sposób, w jaki rozumiemy opiekę zdrowotną:
„Mamy cyfrową rewolucję w zakupach czy bankowości, dlaczego nie wprowadzić jej także do medycyny?”.
Jak działa szpital wirtualny?
Szpital wirtualny nie jest miejscem z fizycznymi ścianami. To zestaw aplikacji mobilnych i systemów monitorowania zdrowia, który umożliwia pacjentom samodzielne śledzenie swojego stanu zdrowia w domu. Kluczowym celem tego projektu jest wspieranie pacjentów z chorobami przewlekłymi i umożliwienie im udziału w procesie leczenia – od monitorowania postępów po konsultacje z lekarzami.
Kilka liczb pokazuje potencjał takiego rozwiązania:
- Oszczędność 1 020 euro na osobę w porównaniu do tradycyjnej hospitalizacji.
- Oszczędność 135 euro na osobę w porównaniu do opieki domowej bez wsparcia cyfrowego.
- Dzięki wirtualnym systemom w pilotażowej fazie udało się zaoszczędzić aż 350 dni łóżkowych w placówkach medycznych.
Chociaż tego rodzaju technologia jest wciąż w fazie testów, inne kraje – takie jak Stany Zjednoczone, Australia czy Anglia – już zaczynają korzystać z wirtualnych oddziałów w ramach opieki długoterminowej.
Czy technologia wyprze personel medyczny?
Wirtualny szpital korzysta z systemu opartego na sztucznej inteligencji (AI), które pozwala na ciągłe monitorowanie pacjentów, minimalizując konieczność osobistej obecności lekarzy czy pielęgniarek podczas standardowej kontroli zdrowia. Niemniej jednak Dr O’Keefe podkreśla, iż AI nie działa jeszcze autonomicznie:
„AI wymaga nadzoru człowieka, i to jeszcze przez dłuższy czas”.
W przyszłości, dzięki rozwojowi technologii i zgromadzonym danym, systemy te mogą stać się bardziej samodzielne, ale choćby wtedy lekarze i pielęgniarki będą odgrywać kluczową rolę w nadzorze.
Co przyniesie przyszłość?
Celem tego projektu jest nie tylko wsparcie dla obecnych pacjentów, ale także budowanie systemu gotowego na wyzwania przyszłości. Starzejąca się populacja i rosnąca liczba osób z chorobami przewlekłymi to wyzwania, którym tradycyjna opieka zdrowotna nie zawsze będzie w stanie sprostać.
Dr O’Keefe wyraża nadzieję, iż wirtualne szpitale w przyszłości staną się tak powszechne, jak w tej chwili telefony czy telekomunikacja: „W roku 2050 ‘cyfrowa medycyna’ będzie po prostu medycyną”. Ostatecznym celem jest zmiana sposobu postrzegania opieki zdrowotnej, gdzie zdalna opieka stanie się standardem, a fizyczne wizyty w szpitalach będą koniecznością tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Obecnie projekt w Galway jest ograniczony do niewielkiej grupy pacjentów, co wynika z potrzeby skrupulatnego monitorowania danych i przestrzegania zasad etyki. „Tak jak regulujemy jakość wody, żywności czy energii, tak samo musimy regulować AI w medycynie”, zauważa Dr O’Keefe, podkreślając znaczenie bezpieczeństwa i eliminowania uprzedzeń w działaniu algorytmów.
Czy wirtualne szpitale to przyszłość opieki zdrowotnej? Patrząc na obecne wyzwania, takie jak niedobór personelu medycznego, można przypuszczać, iż rozwiązania oparte na AI będą odgrywać coraz większą rolę w zdalnej opiece nad pacjentami. Jednak zanim technologie te staną się powszechne, wymagają dalszych testów, rozwoju oraz odpowiedniego finansowania.