Google postanowiło przerwać milczenie poprzez publikację krótkiego materiału prezentującego wygląd nadchodzącego telefona. Klip przedstawia wariant Pixel 10 Pro i osoby regularnie śledzące pojawiające się plotki raczej nie będą widokiem zaskoczone. Urządzenie wygląda dokładnie tak, jak od miesięcy wyławiane przecieki – amerykański koncern najwidoczniej stwierdził, iż nie ma sensu trzymać pod kluczem czegoś, co już dawno wyszło z pudełka.
Pixel 10 wygląda bardzo znajomo, ale czy to coś złego?
Decyzja podjęta przez producenta może – mimo wszystko – nieco dziwić. Wydarzenie noszące nazwę Made by Google odbędzie się bowiem dopiero 20 sierpnia 2025 roku. Właśnie tam poznamy wszystkie szczegóły dotyczące tytułowej serii telefonów. Mowa oczywiście o specyfikacji technicznej, jak i ekskluzywnych funkcjach – także tych napędzanych przez sztuczną inteligencję. Świętowanie premiery postanowiono najwyraźniej rozpocząć nieco wcześniej.
- Android szpiegował użytkowników. To – wbrew pozorom – dobra wiadomość
Długo wyczekiwany moment nadejdzie zatem za niecały miesiąc. jeżeli planujecie wyposażyć się w Pixel 10 Pro, to teraz możecie bliżej przyjrzeć się sprzętowi. Wygląd ujawniono bowiem na łamach krótkiego teasera, który tak naprawdę potwierdza to, co wiedzieliśmy od dawna. Niektóre medialne źródła sądzą, iż materiał ukazuje podstawowy model. Nie jest tak – można się o tym przekonać zerkając pod lampę błyskową. Widnieje tam czujnik temperatury dostępny wyłącznie w droższym wariancie.
Widoczny telefon występuje w wariancie kolorystycznym Moonstone (niebiesko-szary) i trzeba przyznać, iż urządzenie wygląda naprawdę estetycznie. Choć osobiście preferuję bardziej pastelowe odcienie, to takim telefonem bym nie pogardził. Google po raz kolejny stawia na subtelność i elegancję. Dlatego też doczekamy się polerowanych krawędzi – zarówno ramek obudowy, jak i wyspy aparatów. Zresztą, zobaczcie sami.
Czego możemy spodziewać się po nowych telefonach?
Nadchodząca seria urządzeń nie będzie przesadnie różnić się od obecnej generacji. Koncern najwyraźniej jest dumny z obecnego designu i planuje ciągnąć schemat tak długo, jak to możliwe. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, iż podstawowy model otrzyma zestaw tylnych aparatów składający się z trzech obiektywów. Możemy też spodziewać się kilku dodatkowych wariantów kolorystycznych, jak i dostrzegalnego wzrostu wydajności.
Przełomu raczej nie będzie, ale raczej mało kto spodziewał się rewolucji. Google wręcz na pewno zasypie użytkowników nowymi funkcjami napędzanymi przez sztuczną inteligencję. Trudno jednak w tej chwili stwierdzić jak spora ich część będzie ekskluzywna dla serii Pixel 10.
- Nie używasz adblocka? Mimo wszystko nie obejrzysz filmików na YouTube
Strona promocyjna (link w źródłach poniżej) pojawiła się we wielu krajach. Polska jest niestety wyjątkiem od reguły, co nie wróży nic dobrego. Pozostaje mieć nadzieję, iż to tylko nic nieznaczący przypadek. prawdopodobnie sporo mieszkańców naszego kraju już odkłada pieniądze na nowy telefon ze stajni amerykańskiego giganta.
Źródło: Google / Zdjęcie otwierające: Google