Mozilla poinformowała o likwidacji usługi Pocket, która przez kilkanaście ostatnich lat służyła wielu użytkownikom. Już niedługo dostęp do narzędzia zostanie zablokowany, warto zatem pospieszyć się z migracją danych czy lekturą artykułów zostawionych „na później”. Poinformowano przy okazji o zamknięciu innego projektu – wszystko, by jeszcze bardziej skupić się na rozwoju standardowych przeglądarek internetowych.
Pocket to jeden z najważniejszych projektów organizacji Mozilla
Mozilla jest oczywiście najbardziej znana ze swojej przeglądarki Firefox, która jest na rynku od niepamiętnych czasów. Regularnie otrzymuje zresztą przydatne nowości. Nie tak dawno byliśmy świadkami wdrożenia managera profili pozwalającego na oddzielenie prywatnego i służbowego przeglądania stron internetowych. Ulepszono również obsługę automatycznego wypełniania adresu i karty płatniczej.
Zacznijmy może od małych wyjaśnień. Pocket zadebiutował na rynku już w 2007 roku i przez kolejne lata gromadził coraz więcej aktywnych konsumentów. Mozilla zainteresowała się usługą dopiero w 2015 roku, kiedy to doszło do zintegrowania jej z kultową przeglądarką. Oficjalne przejęcie nastąpiło dwa lata później. Następnie podejmowano starania mające na celu utrzymanie zainteresowania narzędziem, ale finalnie odniesiono porażkę. Firma poinformowała, iż wszystkie funkcje przestaną działać już 8 lipca, opcja eksportu danych zniknie z kolei 8 października.
Już teraz usunięto przeglądarkową wtyczkę oraz zablokowano możliwość pobierania aplikacji. Dlaczego w ogóle podjęto taką decyzję? Cóż, właściciele projektu twierdzą, iż doszło do ewolucji sposobu w jaki internauci zapisują i konsumują internetową zawartość. Tym samym usługa pokroju Pocket straciła w obecnych czasach rację bytu. Istnieć mają inne narzędzia, które działają po prostu znacznie lepiej, a przy okazji skuteczniej odpowiadają na potrzeby użytkowników. Mozilla chce jednak dalej rozwijać projekty uprzyjemniające surfowanie po sieci.

To nie koniec przykrych wieści
Pocket miał prosty cel – ułatwienie odkrywania treści spersonalizowanych pod kątem zainteresowań użytkowników. Narzędzie pozwalało zapisywać strony internetowe i gwałtownie do nich wracać. Wszystko to na dowolnym urządzeniu bez większych ograniczeń. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, iż na łamach 2023 roku doszło do przejęcia innej usługi, wobec której Mozilla także miała naprawdę ambitne plany. Mowa o przedsięwzięciu noszącym nazwę Fakespot – piszę o nim, ponieważ go również postanowiono unicestwić.
Narzędzie powstało po to, by identyfikować fałszywe recenzje generowane przez sztuczną inteligencję. Dzięki temu użytkownicy mieli spokojniej realizować transakcje przez internet i nie obawiać się, iż przyjdzie do nich zupełnie inny produkt. Brzmi naprawdę przydatnie, ale projekt dokona żywota już 10 czerwca bieżącego roku. Mozilla nie nastawia się jednak pesymistycznie. Opublikowany post sugeruje chęć dalszego inwestowania w przydatne narzędzia, coraz mądrzejszy system wyszukiwania oraz funkcje napędzane przez sztuczną inteligencję.
- Przeczytaj również: Używasz tych przeglądarek? To raczej nie zależy Ci na prywatności
Jedyną dobrą wiadomością jest to, iż Firefox się nigdzie nie wybiera i przez cały czas będzie wiernie służył oddanym użytkownikom. Należysz do tego grona?
Źródło: Mozilla / Zdjęcie otwierające: Mozilla