Polacy kupują je masowo. Oto niebezpieczne produkty z Temu i Shein

instalki.pl 17 godzin temu

Tanie nie zawsze znaczy bezpieczne. Nowy raport Stiftung Warentest ujawnia szokujące wyniki testów produktów z chińskich platform Temu i Shein. Spośród 162 przebadanych artykułów aż 110 nie spełniało unijnych norm bezpieczeństwa. Część z nich może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia użytkowników.

Masowy import tanich, niebezpiecznych produktów trwa w najlepsze

Temu i Shein przyciągają miliony klientów w całej Europie niezwykle niskimi cenami produktów. Biżuteria za 4 złote, ładowarki za 10 złotych, zabawki dla dzieci za kilka złotych – to właśnie takie produkty trafiły pod lupę niemieckich testerów. Wyniki testu jednoznacznie pokazują, iż w pogoni za niską ceną możemy zapłacić najwyższą możliwą cenę. Walutą jest własne zdrowie lub choćby życie.

Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, w 2024 roku do państw Unii Europejskiej trafiło aż 4,6 miliarda paczek o niskiej wartości, czyli około 12 milionów dziennie – dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Wiele z nich pochodzi właśnie z Temu i Shein, które działają jako platformy pośredniczące. Same niczego nie produkują ani nie sprzedają, a jedynie udostępniają swoje strony tysiącom drobnych sprzedawców z Azji.

Pod lupę Warrentest trafiły 162 produkty, a wyniki badań są wysoce niepokojące.

Kupując tanie produkty na Temu lub Shein warto zastanowić się nad tym, czy mogą być one potencjalnie szkodliwe. | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu

Biżuteria z trującym kadmem

Wśród 54 naszyjników zbadanych przez Stiftung Warentest, aż trzy niebezpieczne produkty z Shein zawierały ekstremalnie wysoki poziom kadmu. W jednym przypadku stanowił on 85 procent (!) masy biżuterii, czyli 8500 razy więcej, niż dopuszczają unijne normy.

Kadm jest metalem ciężkim o udowodnionym działaniu rakotwórczym i toksycznym dla nerek oraz kości. Co gorsza, niebezpieczeństwo rośnie, jeżeli ktoś ma w zwyczaju trzymać zawieszki w ustach – wówczas toksyny mogą dostać się bezpośrednio do organizmu.

Eksperci radzą, iż takie produkty należy natychmiast wyrzucić, ale wcale nie do domowego kosza. Zanieczyszczone kadmem wyroby należy oddać do… punktu zbiórki odpadów niebezpiecznych. Szczególnie ważne jest, by trzymać je z dala od dzieci, które mogłyby połknąć element biżuterii.

Zabawki z formaldehydem i zagrożeniem… akustycznym

Nie lepiej wypadły zabawki dla najmłodszych. Wśród 54 badanych produktów wiele nie posiadało adekwatnych oznaczeń CE, a część miała odklejające się elementy, które dzieci mogły połknąć.

Najpoważniejsze naruszenia dotyczyły:

  • Kolorowych tkanin z Temu, w których zawartość formaldehydu przekraczała dopuszczalne normy choćby pięciokrotnie (164 mg/kg przy limicie 30 mg/kg). Substancja ta może powodować alergie kontaktowe i podrażnienia skóry.
  • Piszczących piłek z Shein, które generowały hałas sięgający 115 dB, podczas gdy norma UE wynosi 110 dB. Różnica pozornie niewielka, ale 5 dB oznacza wzrost głośności o około 50% – dla dzieci może to oznaczać trwałe uszkodzenie słuchu.
  • W wielu przypadkach zabawki miały błędne lub nieczytelne oznaczenia CE, a producenci nie stosowali obowiązkowych ostrzeżeń o zagrożeniach. Stiftung Warentest podkreśla, iż choć samo oznaczenie CE nie potwierdza testów, jego brak często świadczy o lekceważeniu europejskich standardów.

Eksperci zalecają, by zwracać uwagę na znak GS („Geprüfte Sicherheit”), który potwierdza niezależne badania bezpieczeństwa przeprowadzone przez uprawnione laboratoria.

Ładowarki USB: przegrzewają się i mogą wywołać pożar

Z 54 przetestowanych ładowarek aż 52 nie spełniały unijnych wymagań bezpieczeństwa. Wiele z nich nagrzewało się choćby do 88°C, co może doprowadzić do stopienia obudowy, uszkodzenia izolacji i w konsekwencji – pożaru lub porażenia prądem.

W testach wykazano również, że:

  • 37 z 54 ładowarek miało zbyt miękkie i podatne na zginanie wtyczki,
  • 30 urządzeń uległo uszkodzeniu w testach upadkowych,
  • 21 produktów było nieprawidłowo oznakowanych lub zawierało błędne informacje techniczne.
Wiele osób ładuje telefony tanimi ładowarkami przy swoim łóżku. To ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia. | Źródło: Canva

Stiftung Warentest apeluje: „Wyrzuć tanie ładowarki i kup nową w sprawdzonym sklepie – lokalnie lub w renomowanym e-sklepie. W razie wypadku tylko wtedy masz realną możliwość reklamacji.”

Temu i Shein reagują na niebezpieczne produkty, ale problem pozostaje

Po publikacji wyników oba serwisy zareagowały stosunkowo szybko. Zarówno Temu, jak i Shein usunęły z platform wszystkie produkty wskazane przez Stiftung Warentest. Shein dodatkowo wysłał e-maile do klientów, którzy kupili wadliwe towary, informując, iż „produkt jest nielegalny” i zalecając jego natychmiastowe wyrzucenie.

Warto przypomnieć, iż od 2024 roku w Unii Europejskiej obowiązuje Digital Services Act (DSA), który zobowiązuje duże platformy internetowe do aktywnego usuwania niebezpiecznych i niezgodnych z prawem produktów. Test Stiftung Warentest miał na celu sprawdzić, czy Temu i Shein przestrzegają tych przepisów.

Co możesz zrobić jako konsument?

Cóż, przede wszystkim najlepiej nie kupuj produktów elektrycznych i dla dzieci z nieznanych marek na platformach typu Temu. Możesz też po prostu unikać ekstremalnie tanich ofert – biżuteria za 1 złotych lub ładowarka za 5 złotych prawie na pewno nie otrzymają unijnych certyfikacji. Niebezpieczne produkty możesz zgłaszać do UOKiK.

Allegro testuje własnego asystenta AI. Zakupy mają być jeszcze prostsze
SheinTemuzakupy online
Idź do oryginalnego materiału