Politycy rządzą Tobą z pomocą ChatGPT. Jak się z tym czujesz?

instalki.pl 20 godzin temu

W sieci narasta niezadowolenie wymierzone w narzędzia związane ze sztuczną inteligencją. Nic dziwnego, skoro media społecznościowe zalewa fala fake newsów i dezinformacji stworzonych przy użyciu AI, na czołowych polskich portalach goszczą niskiej jakości artykuły napisane przy pomocy AI, a odpowiedzi chatbotów na zadawane przez internautów pytania często zawierają zmyślone informacje. A co byście powiedzieli, gdybyście się dowiedzieli, iż politycy rządzą naszym krajem przy wykorzystaniu AI? No to właśnie się dowiedzieliście. Posłanka PiS Magdalena Filipek-Sobczak sięgnęła po ChatGPT, aby ten pomógł jej dyskredytować obecny rząd.

Posłanka Magdalena Filipek-Sobczak dzięki ChatGPT uderza w rząd

Wyobrażacie sobie być politykiem do tego stopnia niesamodzielnym, by argumenty w dyskusji podsuwała Wam sztuczna inteligencja? Mieć realny wpływ na losy tego kraju, a posiłkować się w swojej pracy narzędziem słynącym z fantazjowania i przeinaczania faktów? Posłanka PiS Magdalena Filipek-Sobczak postanowiła zaatakować koalicję rządzącą przy pomocy gotowca z aplikacji ChatGPT, wygenerowanego na podstawie konkretnych źródeł. Podobno nie zrobiła tego ona, a „jej zespół” odpowiedzialny za media społecznościowe, ale jak twierdzą krytycy „niesmak pozostaje”. Z resztą, to właśnie ona odpowiada za „swój zespół”.

Magdalena Filipek-Sobczak przypadkowo opublikowała w swoich mediach społecznościowych post wraz z instrukcją dla ChataGPT, który ten post wygenerował. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, iż Filipek-Sobczak poprosiła, aby ChatGPT wcielił się w posła opozycji i w mocnym tonie, bazując na weryfikacji Demagoga, wytknął kłamstwa i manipulacje pojawiająca się w exposé premiera Donalda Tuska. Pierwotna wersja była zbyt słaba i posłanka zechciała później go trochę „podkręcić”.

Wpis posłanki został już usunięty, ale w Internecie nic nie ginie. Pamiętajcie o tym wrzucając do sieci… cokolwiek.

Źródło: X

Posłanka Magdalena Filipek-Sobczak zamiast przyznać się do błędu, zaatakowała dziennikarzy, którzy nagłośnili jej wpadkę. Nazwała ją „błędem ludzkim” i zapewniła, iż treści robocze postów opracowuje „jej zespół”.

Najlepszą formą obrony jest… atak. | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu z X

W komentarzach internauci nie mieli litości i bylizgodni co do tego, iż to żadna „sensacja”, tylko niebezpieczny trend. „Być może nie warto iść do polityki, skoro nie ma się niczego wartościowego do powiedzenia? A jeżeli pani słowa ma generować sztuczna inteligencja, to być może warto zastąpić panią sztuczną inteligencją?” – napisał jeden z komentujących.

Takich spraw nie można bagatelizować

Nie wiadomo, jaka jest skala wykorzystywania aplikacji ChatGPT przez polityków. Wiadomo jednak, iż o ile sięga się po nią do kreowania nastrojów społecznych, a być może także tworzenia prawa (?), to wszyscy mamy się czego obawiać. Każdy powinien mieć świadomość tego, iż karmienie takich narzędzi danymi, na przykład poufnymi, może być potencjalnie niebezpiecznym działaniem.

ChatGPT i podobne rozwiązania coraz szybciej wkraczają do kolejnych dziedzin naszego życia. Rosnąca liczba osób sięga po nie coraz bardziej ochoczo, pragnąć zwolnić się od części obowiązków. Być może najwyższy czas wprowadzić regulacje z tym związane? Niektórzy internauci sugerują nawet, iż warto pomyśleć nad karami za wykorzystywanie ChataGPT i pokrewnych w określonych sytuacjach.

Co o tym myślicie?

Unia Europejska i obowiązkowa weryfikacja wieku? Wyjaśniamy

Źródło: X

ChatGPTciekawostkipolska
Idź do oryginalnego materiału