Niedawno informowaliśmy o zamieszaniu wywołanym bezgotówkowymi parkomatami zainstalowanymi na warszawskim Mokotowie. Nowe urządzenia wywołały falę krytyki i skutkowały choćby reakcją Rzecznika Praw Obywatelskich, który podkreślał, iż wszyscy powinni być traktowani w równy sposób. W tym przypadku głównym problemem było to, iż nie mogą z nich korzystać osoby nieposiadające kart lub dostępu do cyfrowych płatności. Okazuje się, iż nie tylko w stolicy strefy płatnego parkowania prowokują burzliwe dyskusje. Do poważnego konfliktu w tej sprawie doszło również w Bydgoszczy.
REKLAMA
Zobacz wideo Bosak o strefach czystego transportu: Powszechna inwigilacja, ogromne kary
Strefa płatnego parkowania w Bydgoszczy. Odebrano mieszkańcom jedyny parking
Jak informuje serwis Radio ZET, decyzję o nowych parkomatach podjęła Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani w Bydgoszczy. Urządzenia zainstalowano przy targowisku przy ulicy Przyjaznej na Wyżynach. Taka zmiana nie przypadła do gustu lokalnym mieszkańcom, którzy od lat parkowali swoje samochody w tym miejscu, a teraz zostali zobowiązani do wykupienia abonamentu. Karta wjazdowa kosztuje aż 180 złotych miesięcznie.
Nie zostaliśmy poinformowani przez zarząd spółdzielni o zamiarach wprowadzenia na naszym terenie płatnego parkowania. To się zdarzyło bez jakichkolwiek konsultacji z nami
- tłumaczy jedna z mieszkanek, cytowana przez serwis Eska. Mieszkańcy zaznaczają, iż w ten sposób został im odebrany jedyny parking w okolicy. Problemem jest również to, iż wykupiony abonament nie daje gwarancji miejsca. Obawiają się zatem, iż w ten sposób wydadzą tak duże pieniądze i nic z tego nie będą mieli.
Mamy płacić abonament miesięczny, a kto nam zapewni, iż jak zapłacę, to będę miał miejsce i będę mógł parkować
- martwi się jeden z mieszkańców bloku, cytowany przez serwis TVP3 Bydgoszcz. W związku z tym osoby zainteresowane sprawą postanowiły zorganizować specjalne spotkanie, by walczyć o własny komfort.
W wiadomym celu przyszliśmy. Musimy się zorganizować, zjednoczyć i działać i to cyklicznie, co tydzień o 18.00 tutaj, póki tego nie załatwimy
- wyjaśniają. Z informacji zamieszczanych w mediach społecznościowych wynika, iż niektórzy są choćby gotowi pójść ze spółdzielnią do sądu.
Pod ich blokiem stanął parkomat. Spółdzielnia jest otwarta na rozmowy
Lokalny portal Bydgoszcz Informuje wyjaśnia, iż parkomaty postawiono, by zwiększyć rotację samochodów na terenie usługowo-handlowym, o co zabiegali sami handlowcy. Pierwsze doniesienia w sprawie planowanych zmian pojawiły się już w grudniowym numerze czasopisma "Tu mieszkam", który miał zostać dostarczony do skrzynki pocztowej każdej osoby mieszkającej w tym rejonie.
Nie było żadnych reakcji ze strony naszych spółdzielców, uznaliśmy więc, iż nie ma uwag do tego pomysłu
- tłumaczy Jacek Kołodziej, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani. Zapewnia także, iż opinia mieszkańców oraz ich potrzeby są dla niego ważne, a "kwestia wysokości abonamentu jest otwarta". W związku z tym zaplanowano rozmowy z firmą obsługującą parkomaty oraz spotkanie z osobami zainteresowanymi sprawą.
Zobacz też: Inteligentny bilet w komunikacji miejskiej. Zrobi tak, żebyś pojechał jak najtaniej
Przyznaję, iż 180 zł abonamentu i 50 dla najemców to rozróżnienie niewłaściwe. Spotykamy się z przedstawicielem firmy, będziemy rozważać różne opcje, myślimy o tym, by znacząco obniżyć abonament
- dodaje na łamach serwisu Eska.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.