Programistok 2018

mjedrzejewski.wordpress.com 6 lat temu

Tegoroczna konferencja przechodzi do historii. Po trzech dniach, pełnych wszelkiej maści aktywności, czas na powrót do domu.

W tym roku dane mi było odwiedzić Białystok już dwa razy. W styczniu wystąpiłem tu jako prelegent na białostockiej grupie .NET z tematem Angular i .NET Core, natomiast teraz przyszła kolej na Programistok – konferencję zorganizowaną przez społeczność IT z tego miasta.

W okolicach maja lub czerwca zgłosiłem propozycję poprowadzenia warsztatów z Angular i PWA. W lipcu otrzymałem potwierdzenie i tak oto pojawiłem się na wschodnim krańcu Polski jeszcze raz.

Organizacja konferencji od początku do końca była perfekcyjna. Każdy z warsztatowców/prelegentów miał zapewniony dojazd i nocleg na najwyższym poziomie. Osobiście przyjechałem późnym wieczorem w czwartek, tak żeby mieć jeszcze czas na naniesienie ostatnich poprawek.

Piątek to przede wszystkim czas 4 godzinnych warsztatów. Uczestnicy mieli do wyboru jeden z czterech tematów:

  • Angular i PWA
  • Kubernetes
  • Deep learning
  • BDD, DDD, CQRS i Event Sourcing

Fot. @programistok

Po wszystkim udaliśmy się na świetne sushi do pobliskiej restauracji, a następnie do siedziby SoftwareHut na before party. Tam czekały na nas nektar i ambrozja (oraz konewka). Oprócz tego można było spróbować sił w różnego rodzaju grach, rywalizując z innymi. Następnym punktem wieczoru było rozdanie upominków (gigantycznych paczek z niesamowitą zawartością) dla warsztatowców. I tak oto otrzymałem rewelacyjny zestaw!

Sobotni poranek to czas przemyśleń, walki ze sobą oraz aromatycznej kawy, dzięki której byliśmy w stanie dotrzeć na 9:30 – start Programistoku! Tam (od samego rana!) czekał na nas zbawienny, regenerujący barszcz. Po uzupełnieniu płynów i odzyskaniu sił czekała na nas pierwsza prelekcja traktująca o big data. Damian Widera zabrał nas w podróż, podczas której m.in. dowiedzieliśmy się jaka jest różnica pomiędzy data warehouse, a data lake oraz czym jest i jak stosować język U-SQL.

Kolejna prezentacja to Flutter, o którym opowiedziała Paulina Szklarska. Nie ukrywam, była to prezentacja, na którą szczególnie czekałem, jako iż bardzo ineteresuje mnie tematyka mobilnych aplikacji. Nie zawiodłem się, było ciekawie, a do tego oryginalna forma samej prezentacji.

Po przerwie na kawę wróciliśmy na salę, żeby posłuchać o wymaganiach i BDD. Muszę się przyznać, iż do tematu podchodziłem na chłodno, natomiast wystarczyło mi pierwsze 5 minut prezentacji i już wiedziałem, iż będzie świetna. Niesamowity rajd Jakuba Nabrdalika – nie wiedziałem, iż ktoś może przekazać tak wiele, tak gwałtownie i w tak zrozumiały sposób. Rewelacja!

Trzy prezentacje, każda na bardzo wysokim poziomie. Po nich nadszedł czas na obiad – bardzo fajnie podany, hermetycznie zapakowany zestaw. Po uzupełnieniu paliwa wróciliśmy na salę, a tam lighting talki – od rana zgłosiło się aż jedenaście osób.

Tutaj muszę przyznać, iż poziom nie odbiegał od ogólnego poziomu całej konferencji – było wzorowo! Każdy z prelegentów miał 5 minut, żeby pokazać lub opowiedzieć coś ciekawego. Sztos. Mnie też udało się poopowiadać co nieco o .NET Core, Docker i Heroku.

fot. @gemu_gocom

Maciej Gajdzica opowiedział nam o systemach safety-critical. Niecodziennym doświadczeniem było posłuchać o czymś, z czym 99% programistów nie ma styczności. Z tego co wiem, wiele osób na sali było zachwyconych przekazanymi informacjami.

Pozostały dwie prezentacje – Miłosza Piechockiego oraz Kuby Kubryńskiego. Pierwszy z nich przedstawił programowanie funkcyjne w bardzo przystępny sposób. Spokojny styl prowadzenia prelekcji plus niesamowita umiejętność przekazywania słowa mówionego.

Kuba Kubryński, jako bardzo doświadczony programista opowiedział nie tylko o architekturze i jak do niej podejść, długu technologicznym i na co uważać, ale też zasypywał słuchaczy różnymi anegdotami, tak prawdziwymi w codziennym życiu programisty, iż aż miło było tego posłuchać na koniec dnia.

Po ostatnim wystąpieniu udaliśmy się wraz z innymi warsztatowcami i prelegentami na kolację z organizatorami i sponsorami wydarzenia. Miło było pogadać w luźnej atmosferze na różne tematy i to niezwiązane z programowaniem i IT 🙂

Kulminacyjnym punktem wieczoru była impreza after party w białostockich Herkulesach. Tam już tylko i wyłącznie dziki zachód, do tego uświetniony występem programistokowych raperów, wykonujących trzy kawałki o programowaniu z 2016, 2017 i 2018 roku.

W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować organizatorom za fantastyczną konferencję, możliwość zaprezentowania mojego warsztatu i organizację całego wydarzenia. Dzięki za wspólnie spędzony czas, prelegentom za niesamowitą robotę, a uczestnikom za to, iż współtworzyliście ten świetny event. Mam nadzieję, iż zobaczymy się w przyszłym roku (a może i z niektórymi wcześniej).

Chapeau bas!

Idź do oryginalnego materiału