
Jak będzie wyglądała przyszłość wyszukiwania w internecie? Tego nie wiemy, wiemy jednak, w jakim kierunku idą eksperymenty Google w tej dziedzinie. Firma właśnie zaczęła testy Web Guide – nowego trybu wyszukiwania połączonego z nowym stylem pokazywania wyników. Dla właścicieli witryn interesujące jest jedno – czy nowy tryb odwróci fatalne trendy w odwiedzalności stron.
Zmienia się wyszukiwanie w internecie. Z jednej strony chatboty AI zagrażają dominacji Google w wyszukiwaniu informacji. Z drugiej – sam Google wykorzystuje AI, by ulepszyć swoje usługi wyszukiwania. Najpierw dostaliśmy podsumowania AI, potem (choć nie w Europie) tryb AI w wyszukiwaniu. Teraz Google testuje nowy tryb – Web Guide. Tryb, który ma pomóc internautom w znalezieniu interesujących ich informacji. I który, być może, trochę zwiększy odwiedzalność stron internetowych.
Nowy tryb to przyszłość wyszukiwania w internecie?
Na czym więc polega innowacyjność Web Guide? O ile w podsumowaniach AI sztuczna inteligencja jest wykorzystywana przy interpretacji wyników, tak by podać użytkownikowi na tacy odpowiedź na zadane pytanie, o tyle przy Web Guide sztuczna inteligencja jest wykorzystywana już na etapie interpretacji zapytania.
Google podaje tu przykład takiego pytania: „Jak podróżować samotnie po Japonii?” Jest ono rozbite na kilka tematów: „Kompleksowe przewodniki po samotnych podróżach po Japonii”, „Osobiste doświadczenia i wskazówki od samotnie podróżujących” czy „Zalecenia dotyczące bezpieczeństwa i miejsc do zwiedzania”. Nowy tryb wykorzystuje sztuczną inteligencje do interpretacji zapytania użytkownika. Podaje przy tym odpowiedzi dla kilku z takich możliwych interpretacji. Odpowiedzi wraz z linkami do źródeł.
Nie ma to znaczenia, jeżeli pytamy o jakiś prosty fakt – powiedzmy o to, jaka rzeka przepływa przez Lyon. Jednak w przypadku pytań o bardziej otwartym charakterze takie podejście może faktycznie pomóc.
Wydaje się, iż użycie AI już do interpretacji zapytania użytkownika jest krokiem we adekwatną stronę. Czasem formułujemy zapytania zbyt ogólnie, by dostać interesującą nas odpowiedź. jeżeli jednak odpowiedź jest – dzięki AI – wielowariantowa, to nasze szanse na znalezienie odpowiednie informacji są większe.
My niestety nie będziemy mogli sobie przetestować nowego trybu – tak jak inne rozwiązania Search Labs nie jest on dostępny w Europie.
AI w wyszukiwaniu, czyli jak nie wylać dziecka z kąpielą
Z punktu widzenia Google ma to jeszcze jedną zaletę – w takich wariantowych podsumowaniach może pokazać więcej linków do stron.
Jak pisze Google, „Pod maską, Web Guide wykorzystuje niestandardową wersję Gemini, aby lepiej rozumieć zarówno zapytania wyszukiwania, jak i treści w sieci, tworząc potężniejsze możliwości wyszukiwania, które skuteczniej wydobywają strony internetowe, których być może wcześniej nie odkryłeś”.
Czemu to „skuteczniejsze wydobywanie stron internetowych” jest takie ważne? Bo Google tak naprawdę żyje z otwartego internetu, gdzie informacja jest dostępna dla wszystkich.
Kiedyś życie Google było proste. Odkąd okazało się, iż jego algorytm Page Rank jest w stanie tak uporządkować strony w internecie, by zwracać internautom wyniki wyszukiwania, które były istotnie bardziej użyteczne niż to, co oferowała konkurencja, zaczęła się złota era firmy z Mountain View. Użytkownicy byli zadowoleni, bo dostawali odpowiedzi na swoje zapytania, a Google świetnie na nich zarabiał, umieszczając w wynikach wyszukiwania reklamy. Właściciele witryn byli zadowoleni, bo Google kierował do nich ruch internetowy – i dzięki temu zarabiały one na reklamach.
A potem przyszła generatywna sztuczna inteligencja…
A potem przyszła generatywna sztuczna inteligencja i chatboty takie jak ChatGPT. I to im coraz częściej zadajemy nasze pytania – a nie wyszukiwarce Google. By z nimi konkurować Google wprowadził swoje Podsumowania AI i Tryb AI. Był jeden problem – ruch do witryn zaczął spadać a wraz z nim ich przychody.
Dla Google nie jest to być może problem w krótkim terminie – przychody z reklamy przy wyszukiwaniu internetowym wciąż mają się dobrze. Ale jeżeli w wyniku tych trendów część witryn padnie a pozostałe zamkną się za paywallami, żeby pokryć koszty, to zniknie otwarty internet, z którego żył dotąd Google. Kto będzie chciał skorzystać z wyszukiwarki Google, jeżeli zamiast strony z odpowiedzią zobaczy prośbę o opłacenie subskrypcji – najlepiej rocznej? To już chyba lepiej zapytać ChatGPT.
Jak widać Google jest w trudnej pozycji. Z jednej strony musi wprowadzać AI do wyszukiwania, żeby konkurować z ChatGPT czy Claude. Z drugiej – nie może tego robić w taki sposób, który odcinałby strony internetowe od internautów. Web Guide wydaje się być próbą – prawdopodobnie nieostatnią – takiego wprowadzania AI do wyszukiwania, by nie wylewać dziecka (czyli otwartego internetu) z kąpielą.
Źródło zdjęcia: Arkan Perdana/Unsplash