Publiczne pieniądze – publiczny kod. Niemieckie województwo przechodzi na Linuksa, LibreOffice i NextCloud – co do tej pory wiemy?

avlab.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Publiczne pieniądze – publiczny kod. Niemieckie województwo przechodzi na Linuksa, LibreOffice i NextCloud – co do tej pory wiemy?


Rysuje się bardzo interesujący wątek w skali całych Niemiec, który już teraz przebija się do prasy online, implikując dyskusje, komentarze, a także potrzebę rozważenia analizy ryzyka pod kątem przechowywania danych Europejczyków w skutek wdrażania regulacji na przestrzeni ostatnich lat, takich jak GDPR, NIS2, Data Act oraz toczące się prace nad unijną certyfikacją chmury EUCS. Wspólnym mianownikiem jest suwerenność cyfrowa i ograniczanie ryzyk prawnych wynikających z przetwarzania danych Europejczyków u dostawców podlegających obcym jurysdykcjom np. amerykańskiemu CLOUD Act. Na tym tle decyzja Schleswig-Holstein o migracji na Linux, LibreOffice i otwarty ekosystem można odczytywać nie jako „anty-microsoftowy”, ale jako element systemowej kontroli nad danymi.

Open-Xchange i Thunderbird zamiast usług Microsoft

Na początku października 2025 Schleswig-Holstein ogłosił zakończenie migracji systemu pocztowego (około 40 000 skrzynek pocztowych z ponad 100 milionami e-maili i wpisów kalendarza). Wszystko przeniesiono z MS Exchange lub Outlooka do Open-Xchange, gdzie jako graficznego klienta poczty zastosowano popularnego Thunderbirda w systemie dla pracowników.

Migracja objęła różne instytucje: kancelarię stanu, ministerstwa, sądownictwo, landowy urząd policji, inne organy państwowe. Po migracji planuje się stopniowe odinstalowywanie Microsoft Office z komputerów.

Tak więc etap poczty i komunikacji grupowej można dziś uznać za przeprowadzony pozytywnie, chociaż pojawiły się problemy z dostępnością usługi pocztowej. Koniec końców i z tym sobie poradzono.

Zamiast Windows dystrybucja Linuksa z KDE Plasma

Docelowo na komputerach urzędników pojawi się Linux. Na razie nie ujawniono planów co do dystrybucji, ale wiadomo, iż będzie to środowisko graficzne KDE Plasma, które jest jedną z domyślnych m.in. dla popularnej dystrybucji Fedora.

Fedora 42 – zrzut przygotowany przez producenta systemu.

Wdrożenie LibreOffice zamiast Microsoft Office

Proces migracji do LibreOffice rozpoczął się już w 2024 roku. Do wiosny 2025 roku przeniesiono około 30% stanowisk, a do października 2025 zaplanowano migrację już 70% całego środowiska pracowniczego i to się udało.

Zmiany są motywowane nie tylko aspektami technicznymi, ale także politycznymi: chodzi o to, by państwo i samorządy mogły mieć kontrolę nad kodem, by móc wprowadzać własne modyfikacje zgodnie z zasadą „public money, public code” i uniezależnić się od monopoli systemu – czytamy na blogu LibreOffice.

Inne wdrożenia open-source

Dodatkowo rezygnuje się też z Microsoft Active Directory do zarządzania użytkownikami w ramach polityki firmowej i stacji roboczych. Wybrano Univention Corporate Server oparte na Debianie. Nie można też zapominać o innych rozwiązaniach tego typu open-source np. FreeIPA, o którym pisaliśmy na naszym blogu.

Do przeniesienia są także inne komponenty, czyli oprogramowanie do wideokonferencji, telefony IP, systemy ERP. Wiadomo też, iż Microsoft SharePoint zastąpi NextCloud w wersji korporacyjnej. Pozostanie jeszcze kwestia pisanych na zamówienie dla urzędów czy innych instytucji specjalistycznego systemu i z tego powodu migracja z Windows na Linuksa będzie przebiegać stopniowo. To potrwa kolejne lata.

W skrócie: celem nie jest nie tylko wymiana oprogramowania, ale całościowe przeprojektowanie systemowe i integracja z aplikacjami specjalistycznymi.

Co jeszcze warto skomentować?

Migracja na tak wielką skalę będzie kosztowna i czasochłonna. Wystąpić mogą problemy z kompatybilnością oprogramowania. Kolejne trudności to zdalne zarządzanie nowymi rozwiązaniami przez administratorów. Decentralizacja panelów zarządzających poszczególnych usług, które Microsoft bardziej konsolidował. Przykładowo komunikacja między Nextcloud a systemami biurowymi będzie wymagała połączenia funkcjonalności z e-mailami, kalendarzem, dokumentami, oprogramowaniem do współpracy pracowników.

Wraz z decentralizacją pojawiają się kolejne koszty migracji mianowicie tworzenie nowej dokumentacji, nowe szkolenia dla IT i pracowników biurowych, utrzymanie wsparcia technicznego. Utrzymanie infrastruktury rozwiązań open-source też nie będzie za darmo. Oszczędności będą na licencjach Microsoft oraz na cyklicznych upgrade’ach na nowe wersje systemów Microsoft Windows, Serwer i na innych usługach.

Podczas prac deweloperskich muszą być zapewnione poziomy usług SLA (dostępność). Już po migracji, po której częściowo Schleswig-Holstein już jest, nie wiemy nic o komunikacji pomiędzy landami na poziomie rządowym – czy występują jakieś problemy. O ile w dokumentach projektowych Schleswig-Holstein wyraźnie wskazywał na utrzymanie wysokiej niezawodności i bezpieczeństwa środowiska open source, o tyle w praktyce brak jest publicznie dostępnych informacji o jakości komunikacji między landami czy o ewentualnych problemach na poziomie rządowym. Nie wiadomo też, czy po odejściu od infrastruktury Microsoftu (Exchange, Active Directory) integracja z systemami innych państw przebiega bez zakłóceń.

I na końcu polityka. To dodatkowe ryzyko, ponieważ projekty tego typu wymagają długofalowego planowania, a nagłe zmiany „priorytetów” po zmianie władzy mogą spowolnić lub choćby porzucić migrację.

Co dalej?

Projekt może inspirować samorządy w Polsce do podjęcia podobnych działań w ramach uniezależnienia się od komercyjnych dostawców oraz budowania własnej suwerenności cyfrowej. W szerszej perspektywie „open source w administracji” wydaje się, iż nie będzie już tylko eksperymentem, ale realnym przedsięwzięciem do zrealizowania.

Podsumowując migracja na Linuksa, LibreOffice i otwarte rozwiązania powinno obudzić dyskusję publiczną, komu faktycznie powierzamy dane obywateli, jakimi narzędziami zarządzamy w instytucjach i czy państwo powinno być zależne od zamkniętych, zagranicznych platform. W tym sensie niemiecki projekt niech spowoduje rozpoczęcie debaty o transparentności i kontroli nad cyfrową infrastrukturą w Polsce.

Ten artykuł napisano na jednej z popularnych dystrybucji Linux.

Idź do oryginalnego materiału