Ransomware: jak działa, jakie są zagrożenia i jak się chronić
Ransomware to jedno z najgroźniejszych zagrożeń cyfrowych naszych czasów. To złośliwe oprogramowanie, które blokuje dostęp do systemu lub szyfruje pliki, a następnie żąda okupu za ich odblokowanie. Choć brzmi to jak scenariusz z thrillera, dla wielu firm, instytucji i osób prywatnych to codzienność. Cyberprzestępcy coraz częściej atakują nie tylko użytkowników domowych, ale także szpitale, urzędy i duże przedsiębiorstwa, co czyni ransomware wyjątkowo niebezpiecznym narzędziem w rękach hakerów.
Skutki ataku ransomware mogą być katastrofalne – nie tylko finansowo. Utrata dostępu do kluczowych danych, przestoje w działalności, wysokie koszty odzyskiwania informacji to tylko początek problemów. Dodatkowo dochodzi presja wizerunkowa – nikt nie chce być firmą, która „dała się złamać”. Przestępcy zwykle żądają zapłaty w kryptowalutach, co utrudnia ich identyfikację. Przykładem może być atak na Colonial Pipeline w 2021 roku, który sparaliżował dostawy paliwa na wschodnim wybrzeżu USA. Firma zapłaciła 4,4 miliona dolarów okupu – to pokazuje, jak poważne mogą być konsekwencje jednego kliknięcia.
Jeszcze bardziej niepokojący jest model działania znany jako Ransomware-as-a-Service (RaaS). To forma „usługi w chmurze”, w której twórcy złośliwego systemu udostępniają swoje narzędzia innym przestępcom w zamian za część zysków. Efekt? choćby osoby bez zaawansowanej wiedzy technicznej mogą przeprowadzać skuteczne ataki. Co gorsza, zapłacenie okupu nie gwarantuje odzyskania danych – wiele ofiar nigdy nie otrzymuje klucza deszyfrującego, mimo spełnienia wszystkich żądań.
Jak ransomware przedostaje się do systemu? Istnieje wiele dróg infekcji, z których każda może być równie niebezpieczna:
Fałszywe wiadomości e-mail zawierające podejrzane linki, które po kliknięciu uruchamiają złośliwe oprogramowanie.
Zainfekowane załączniki w korespondencji, które po otwarciu instalują ransomware na komputerze ofiary.
Złośliwe reklamy (malvertising) na stronach internetowych, które przekierowują użytkownika do niebezpiecznych witryn.
Techniki inżynierii społecznej, które manipulują użytkownikiem i skłaniają go do nieświadomego uruchomienia złośliwego kodu.
Liczba ataków ransomware rośnie z każdym rokiem. W 2022 roku odnotowano rekordową liczbę incydentów tego typu. Przestępcy stosują coraz bardziej zaawansowane metody szyfrowania, w tym:
Algorytmy symetryczne – szyfrowanie i deszyfrowanie tym samym kluczem.
Algorytmy asymetryczne – wykorzystujące parę kluczy: publiczny i prywatny.
Rozwiązania hybrydowe – łączące oba powyższe podejścia dla większej skuteczności.
To sprawia, iż walka z ransomware staje się coraz trudniejsza – zarówno dla specjalistów IT, jak i zwykłych użytkowników.
W obliczu takiego zagrożenia sama wiedza o działaniu ransomware nie wystarczy. Trzeba podjąć konkretne działania, by się chronić. Oto najważniejsze kroki:
Regularne tworzenie kopii zapasowych danych – najlepiej w kilku lokalizacjach (lokalnie i w chmurze), aby zapewnić ich bezpieczeństwo.
Szkolenia z zakresu cyberbezpieczeństwa – edukacja pracowników w zakresie rozpoznawania zagrożeń i bezpiecznego korzystania z sieci.
Inwestycja w nowoczesne systemy ochrony – oprogramowanie antywirusowe, firewalle, systemy wykrywania zagrożeń, które są regularnie aktualizowane.
Monitorowanie sieci i szybka reakcja – bieżąca analiza ruchu sieciowego i natychmiastowe działanie w przypadku wykrycia podejrzanej aktywności.
Wdrożenie powyższych działań może znacząco ograniczyć ryzyko ataku. Ale pytanie pozostaje: czy jesteśmy gotowi na przyszłość, w której ransomware stanie się jeszcze bardziej wyrafinowane, trudniejsze do wykrycia i bardziej destrukcyjne? Warto się nad tym zastanowić – zanim będzie za późno.
Czym jest ransomware i jak działa
Ransomware to złośliwe oprogramowanie, które w ostatnich latach stało się jednym z największych zagrożeń w świecie cyberbezpieczeństwa. Jego głównym celem jest zablokowanie dostępu do systemu lub zaszyfrowanie danych użytkownika, a następnie zażądanie okupu za ich odblokowanie. Choć brzmi to jak scenariusz z thrillera, dla tysięcy firm i osób prywatnych na całym świecie to codzienność.
Pierwsze przypadki ransomware pojawiły się już pod koniec lat 80., jednak to rozwój internetu i powszechny dostęp do technologii sprawiły, iż ten typ ataku zyskał na sile. Infekcja może nastąpić na wiele sposobów, m.in. poprzez:
zainfekowane załączniki w wiadomościach e-mail,
fałszywe aktualizacje oprogramowania,
wykorzystanie luk w zabezpieczeniach systemu operacyjnego.
Po przedostaniu się do komputera, ransomware szyfruje pliki, czyniąc je bezużytecznymi. Następnie wyświetla się komunikat z żądaniem okupu – zwykle w kryptowalutach, co utrudnia identyfikację sprawców.
Mechanizm działania ransomware
Mechanizm działania ransomware opiera się na zaawansowanym szyfrowaniu danych. To właśnie ono sprawia, iż bez specjalnego klucza deszyfrującego odzyskanie plików jest praktycznie niemożliwe. Proces ten, znany jako kryptowirusowe wymuszenie, wykorzystuje złożone algorytmy szyfrowania:
Symetryczne – ten sam klucz służy do szyfrowania i deszyfrowania danych,
Asymetryczne – używa się dwóch różnych kluczy: publicznego i prywatnego.
W praktyce oznacza to, iż choćby doświadczeni specjaliści ds. bezpieczeństwa są często bezradni bez klucza. Presja na ofiarę jest ogromna – strach przed utratą ważnych dokumentów, zdjęć czy danych firmowych sprawia, iż wiele osób decyduje się zapłacić okup, mimo braku gwarancji odzyskania danych.
Czym różni się ransomware od innych typów malware
Ransomware to jedna z najbardziej wyrafinowanych form złośliwego oprogramowania. W przeciwieństwie do innych typów malware, które mogą:
kraść dane,
spowalniać działanie systemu,
przejmować kontrolę nad urządzeniem,
instalować inne złośliwe aplikacje bez wiedzy użytkownika,
ransomware szyfruje pliki i żąda okupu. To nie tylko problem techniczny, ale również emocjonalna pułapka. Ofiara zostaje postawiona przed dramatycznym wyborem: zapłacić czy stracić wszystko?
Dodatkowo ransomware często wykorzystuje inżynierię społeczną. Przykładowo, e-mail może podszywać się pod bank, firmę kurierską lub urząd skarbowy. Wystarczy jedno kliknięcie – otwarcie załącznika lub kliknięcie w link – i system zostaje zainfekowany. To właśnie manipulacja ludzką ufnością czyni ransomware tak skutecznym i trudnym do wykrycia.
Szyfrowanie danych jako podstawa ataku
Szyfrowanie to najważniejszy element każdego ataku typu ransomware. Cyberprzestępcy wykorzystują zaawansowane algorytmy, które przekształcają pliki w niezrozumiały ciąg znaków. Bez odpowiedniego klucza deszyfrującego odzyskanie danych jest praktycznie niemożliwe.
Jeśli użytkownik nie posiada aktualnej kopii zapasowej, staje przed trudnym wyborem: zapłacić okup lub pogodzić się z utratą danych. Dlatego tak ważne jest regularne tworzenie kopii zapasowych – najlepiej:
w trybie offline (na zewnętrznych nośnikach),
w chmurze z odpowiednim szyfrowaniem i zabezpieczeniami,
z automatycznym harmonogramem tworzenia backupów,
z testowaniem przywracania danych, by upewnić się, iż kopie są sprawne.
Regularne tworzenie kopii zapasowych to najprostszy i najskuteczniejszy sposób ochrony przed skutkami ataku ransomware. To praktyka, którą powinien wdrożyć każdy – zarówno firmy, jak i użytkownicy indywidualni.
Główne techniki wykorzystywane w atakach ransomware
W czasach, gdy cyberprzestępczość rozwija się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, znajomość metod stosowanych w atakach ransomware staje się niezbędna. Przestępcy nieustannie udoskonalają swoje techniki, by przełamać zabezpieczenia i przejąć kontrolę nad danymi użytkowników. Do najczęściej wykorzystywanych metod należą:
Phishing – rozsyłanie fałszywych wiadomości e-mail zawierających zainfekowane załączniki lub linki,
Malvertising – złośliwe reklamy, które infekują urządzenie bez interakcji użytkownika,
Inżynieria społeczna – manipulowanie emocjami ofiary w celu wyłudzenia danych lub wykonania niebezpiecznych działań,
Drive-by download – automatyczne pobieranie złośliwego systemu po wejściu na zainfekowaną stronę.
Zrozumienie tych technik to pierwszy krok do skutecznej ochrony przed ransomware.
Phishing i spear phishing jako wektory infekcji
Phishing polega na podszywaniu się pod zaufane instytucje – banki, firmy kurierskie czy urzędy – w celu nakłonienia ofiary do kliknięcia w zainfekowany link lub otwarcia niebezpiecznego załącznika. Spear phishing to bardziej zaawansowana forma tego ataku, skierowana do konkretnej osoby lub organizacji. Przestępcy często wcześniej zbierają informacje o ofierze, co czyni wiadomość wyjątkowo wiarygodną.
Przykład: pracownik działu księgowości otrzymuje e-mail z fakturą od znanego kontrahenta. Wiadomość wygląda autentycznie – zawiera logo, podpis i styl pisania zgodny z oryginałem. Jednak to może być pułapka.
Aby rozpoznać potencjalne zagrożenie, zwróć uwagę na:
nietypowe lub podejrzane adresy e-mail,
literówki i błędy językowe w treści wiadomości,
nieoczekiwane załączniki lub linki, których się nie spodziewasz.
To mogą być pierwsze sygnały ostrzegawcze. Lepiej zachować ostrożność niż później żałować.
Złośliwa reklama (malvertising) i drive-by download
Malvertising to technika, w której złośliwy kod ukryty jest w pozornie zwyczajnych reklamach. Co istotne, nie trzeba choćby klikać w reklamę – samo odwiedzenie strony, na której się znajduje, może wystarczyć do infekcji. To czyni tę metodę wyjątkowo trudną do wykrycia i bardzo groźną.
Podobnie działa drive-by download. Wystarczy wejść na stronę zawierającą ukryty złośliwy kod, a ransomware automatycznie pobierze się i zainstaluje na urządzeniu – bez wiedzy i zgody użytkownika.
Aby zminimalizować ryzyko infekcji, należy:
korzystać z aktualnych programów antywirusowych i zabezpieczających,
unikać odwiedzania nieznanych lub podejrzanych stron internetowych,
regularnie aktualizować przeglądarki, system operacyjny i inne aplikacje.
Czasem wystarczy jedno kliknięcie – a choćby jego brak – by narazić się na poważne konsekwencje.
Inżynieria społeczna i zestawy exploitów
Inżynieria społeczna to technika oparta na manipulacji emocjami – zaufaniem, ciekawością, a choćby strachem. Cyberprzestępcy wykorzystują te uczucia, by skłonić ofiarę do wykonania niebezpiecznego działania, takiego jak kliknięcie w link, otwarcie załącznika czy podanie danych logowania.
Jeszcze groźniejsze są zestawy exploitów – zautomatyzowane narzędzia, które skanują system w poszukiwaniu luk bezpieczeństwa, np. w nieaktualnym oprogramowaniu. Gdy znajdą słaby punkt, natychmiast go wykorzystują, instalując złośliwe oprogramowanie bez wiedzy użytkownika.
Aby skutecznie się chronić, należy:
na bieżąco aktualizować system operacyjny i wszystkie aplikacje,
instalować poprawki bezpieczeństwa zaraz po ich wydaniu,
regularnie monitorować stan techniczny swoich urządzeń.
To nie przesada – to konieczność w świecie, w którym zagrożenia czają się za każdym kliknięciem.
Typy i odmiany ransomware
Ransomware to złośliwe oprogramowanie, które przybiera różne formy, ale zawsze ma ten sam cel — wymuszenie okupu. Choć metody działania mogą się różnić, wszystkie bazują na emocjach: strachu, panice i poczuciu utraty kontroli. To właśnie czyni je tak skutecznymi.
Najczęściej spotykane odmiany ransomware to:
Scareware — wyświetla fałszywe alerty o wirusach lub błędach systemowych, próbując przekonać użytkownika do zapłaty za rzekomą naprawę.
Blokery ekranu (screen locker) — całkowicie blokują dostęp do komputera, wyświetlając komunikat z żądaniem okupu.
Szyfrujące ransomware — takie jak crypto-ransomware i diskcoder ransomware, które uniemożliwiają dostęp do danych poprzez ich zaszyfrowanie.
Wszystkie te formy ransomware są groźne, ale szyfrujące warianty stanowią największe zagrożenie, ponieważ często nie dają żadnej gwarancji odzyskania danych — choćby po zapłaceniu okupu.
Crypto-ransomware i diskcoder ransomware
Wśród najbardziej destrukcyjnych form ransomware wyróżniają się dwa typy:
Crypto-ransomware — szyfruje wybrane pliki użytkownika, czyniąc je bezużytecznymi bez specjalnego klucza deszyfrującego. choćby doświadczeni specjaliści IT często nie są w stanie ich odzyskać. Czas działa na niekorzyść ofiary, ponieważ im dłużej trwa blokada, tym większe straty.
Diskcoder ransomware — szyfruje cały dysk twardy, uniemożliwiając uruchomienie systemu operacyjnego. Komputer staje się całkowicie bezużyteczny, a skutki ataku mogą sparaliżować nie tylko jedno urządzenie, ale całą firmę.
Oba typy wykorzystują zaawansowane algorytmy szyfrowania, co sprawia, iż ich złamanie jest niemal niemożliwe. To realne zagrożenie zarówno dla użytkowników domowych, jak i dużych organizacji.
Screen locker, PIN locker i scareware
Nie każde ransomware musi szyfrować dane, by skutecznie zaszkodzić. Czasem wystarczy zablokować dostęp do urządzenia. Do takich metod należą:
Screen locker — blokuje ekran komputera, uniemożliwiając jakiekolwiek działanie. Często towarzyszy temu fałszywy komunikat, np. rzekomo od organów ścigania, mający wywołać panikę i skłonić do zapłaty.
PIN locker — atakuje głównie telefony, zmieniając kod blokady urządzenia. Właściciel traci dostęp do telefonu, co jest szczególnie dotkliwe dla osób prywatnych bez kopii zapasowych.
Scareware — nie blokuje ani nie szyfruje danych, ale działa na emocje. Wykorzystuje inżynierię społeczną, by zastraszyć użytkownika fałszywymi ostrzeżeniami i wymusić zapłatę. To bardziej teatr niż technologia — ale często skuteczny.
Wiper jako fałszywe ransomware
Wiper to szczególnie niebezpieczna forma złośliwego oprogramowania, która podszywa się pod ransomware, ale zamiast szyfrować dane — bezpowrotnie je usuwa. Ofiara otrzymuje komunikat z żądaniem okupu, jednak choćby po zapłacie nie odzyska już żadnych danych, ponieważ zostały one zniszczone.
W rzeczywistości wiper to narzędzie destrukcji, często wykorzystywane w cyberatakach motywowanych politycznie lub jako forma sabotażu gospodarczego. Dla firm i instytucji może to oznaczać:
Utratę dokumentów, baz danych i projektów,
Zakłócenie ciągłości działania,
Ogromne straty finansowe,
Utratę reputacji i zaufania klientów.
Ten typ ataku pokazuje, jak nieprzewidywalni potrafią być cyberprzestępcy. Dlatego tak ważne są działania prewencyjne: regularne kopie zapasowe, aktualizacje systemów oraz edukacja użytkowników w zakresie zagrożeń.
Modele działania cyberprzestępców
Cyberprzestępczość nieustannie się rozwija — staje się coraz bardziej wyrafinowana, a jej sprawcy coraz sprytniejsi. Ich główny cel? Przechytrzyć zabezpieczenia, osiągnąć maksymalne zyski i jednocześnie zminimalizować ryzyko wykrycia. Czy to proste? Nie. Czy skuteczne? Niestety, coraz częściej tak.
Jednym z najbardziej niepokojących trendów ostatnich lat jest Ransomware-as-a-Service (RaaS). To model, który umożliwia choćby osobom bez wiedzy technicznej przeprowadzanie zaawansowanych cyberataków. Jak to działa? Twórcy złośliwego systemu oferują je w formie usługi — do wynajęcia. Trochę jak Netflix, tylko iż dla cyberprzestępców. Brzmi absurdalnie? A jednak. Ten model nie tylko zwiększa skalę zagrożenia, ale też znacząco utrudnia identyfikację sprawców i skuteczne przeciwdziałanie atakom.
Ransomware-as-a-Service (RaaS)
Ransomware-as-a-Service działa na zasadzie subskrypcji — podobnie jak popularne platformy streamingowe czy aplikacje SaaS. Twórcy ransomware udostępniają swoje narzędzia innym przestępcom w zamian za opłatę. W ramach „pakietu” często oferują:
Wsparcie techniczne — pomoc w konfiguracji i uruchomieniu ataku,
Aktualizacje oprogramowania — zapewniające skuteczność i omijanie zabezpieczeń,
Szczegółowe instrukcje — umożliwiające przeprowadzenie ataku choćby osobom bez wiedzy programistycznej.
W efekcie cyberprzestępczość zaczyna przypominać dobrze zorganizowany biznes. RaaS funkcjonuje jak firma: są przypisane role, system prowizji, a choćby działania marketingowe prowadzone w darknecie. Przykład? Grupa REvil oferowała swoje oprogramowanie w tym modelu, a ich „partnerzy” atakowali firmy z różnych branż, dzieląc się zyskami. Taka struktura sprawia, iż cyberataki są nie tylko łatwiejsze do przeprowadzenia, ale też znacznie trudniejsze do powstrzymania.
Podwójne wymuszenie i szantaż danych
Jedną z najbardziej brutalnych i skutecznych metod stosowanych przez cyberprzestępców jest tzw. podwójne wymuszenie. Co to oznacza w praktyce? Atak nie kończy się na zaszyfrowaniu danych. Przestępcy:
Kopiują dane na własne serwery,
Żądają okupu za ich odszyfrowanie,
Grożą ujawnieniem danych, jeżeli ofiara nie zapłaci,
Czasem żądają podwójnej zapłaty — za odszyfrowanie i za milczenie.
To podejście wywiera ogromną presję. W czasach, gdy ochrona danych osobowych i reputacja firmy są kluczowe, groźba ich ujawnienia może oznaczać katastrofę. Skutki? Utrata zaufania klientów, wysokie kary finansowe, szkody wizerunkowe — to dopiero początek.
Przykład? Atak na placówkę medyczną, której dane pacjentów trafiły do sieci po odmowie zapłaty. Konsekwencje były tragiczne — zarówno dla pacjentów, jak i dla samej instytucji.
Szyfrowanie hybrydowe, symetryczne i asymetryczne
Skuteczność ataków ransomware w dużej mierze zależy od zastosowanych metod szyfrowania. Jedną z najczęściej wykorzystywanych technik jest szyfrowanie hybrydowe, które łączy zalety dwóch podejść: szybkość szyfrowania symetrycznego i bezpieczeństwo szyfrowania asymetrycznego.
Symetryczne | Ten sam klucz służy do szyfrowania i odszyfrowywania danych | Szybkość działania | Niższy poziom bezpieczeństwa |
Asymetryczne | Wykorzystuje dwa klucze: publiczny i prywatny | Wysoki poziom ochrony | Wolniejsze działanie |
Hybrydowe | Łączy oba podejścia | Wydajność i bezpieczeństwo | Większa złożoność implementacji |
Dzięki takiemu połączeniu cyberprzestępcy mogą tworzyć systemy, które są nie tylko szybkie, ale i niezwykle trudne do złamania. I właśnie dlatego szyfrowanie hybrydowe stało się ich ulubionym narzędziem. Trudne do wykrycia, jeszcze trudniejsze do zatrzymania.
Przykłady znanych ataków ransomware
W dobie cyfrowej transformacji, gdzie zagrożenia czają się za każdym kliknięciem, znajomość konkretnych przypadków ataków ransomware to nie ciekawostka, ale konieczność. Nazwy takie jak WannaCry, NotPetya, CryptoLocker czy Gpcode stały się symbolami cyberzagrożeń, które na trwałe zmieniły podejście do bezpieczeństwa w sieci.
Każdy z tych incydentów to nie tylko ostrzeżenie, ale i cenna lekcja dla specjalistów IT oraz zwykłych użytkowników. WannaCry i NotPetya w 2017 roku sparaliżowały działalność tysięcy firm i instytucji na całym świecie. Z kolei CryptoLocker i Gpcode zapoczątkowały erę wykorzystywania szyfrowania jako narzędzia cyberwymuszeń. Analiza tych przypadków pozwala lepiej zrozumieć ewolucję technik przestępców i wdrożyć skuteczne środki ostrożności.
WannaCry i NotPetya – globalne incydenty
Rok 2017 był przełomowy dla cyberbezpieczeństwa. Wtedy właśnie świat zmierzył się z dwoma wyjątkowo destrukcyjnymi atakami: WannaCry i NotPetya.
WannaCry | Wykorzystanie luki EternalBlue w systemie Windows do szybkiego rozprzestrzeniania się | Zainfekowanie ponad 300 000 komputerów w 150 krajach; paraliż szpitali, firm transportowych i urzędów |
NotPetya | Pozorowany ransomware, który w rzeczywistości niszczył dane bez możliwości ich odzyskania | Największe straty na Ukrainie, ale również u globalnych gigantów jak Maersk i Merck |
WannaCry i NotPetya pokazały, iż lokalne luki bezpieczeństwa mogą mieć globalne, katastrofalne konsekwencje.
CryptoLocker i Gpcode – początki szyfrowania
CryptoLocker i Gpcode to jedne z pierwszych ransomware’ów, które uczyniły szyfrowanie głównym narzędziem cyberprzestępców.
CryptoLocker (2013) – skutecznie szyfrował pliki użytkowników i żądał okupu w Bitcoinach. Dzięki zastosowaniu silnych algorytmów kryptograficznych, odzyskanie danych bez klucza było praktycznie niemożliwe.
Gpcode – jeden z pierwszych przypadków użycia szyfrowania RSA w ransomware. Zapoczątkował erę, w której szyfrowanie stało się podstawowym narzędziem szantażu.
Te wczesne przypadki pokazują, jak gwałtownie cyberprzestępcy zaczęli wykorzystywać zaawansowane technologie, by zwiększyć skuteczność swoich działań i utrudnić ich wykrycie. To był dopiero początek coraz bardziej wyrafinowanych ataków.
Ryuk, REvil, Maze i inne znane rodziny ransomware
Wraz z rozwojem technologii, ransomware stało się bardziej wyrafinowane, trudniejsze do wykrycia i skuteczniejsze. Wśród najbardziej znanych i niebezpiecznych rodzin złośliwego systemu znajdują się:
Ryuk – atakował głównie instytucje publiczne i duże przedsiębiorstwa, często wykorzystując złośliwe oprogramowanie Emotet jako furtkę do systemów.
REvil (Sodinokibi) – działał w modelu Ransomware-as-a-Service (RaaS), umożliwiając innym cyberprzestępcom korzystanie z jego infrastruktury.
Maze – wprowadził strategię podwójnego wymuszenia: oprócz szyfrowania danych, grożono ich publikacją w przypadku braku zapłaty.
Egregor – kontynuował taktykę Maze, publikując wykradzione dane na tzw. „leak sites”.
Te przypadki pokazują, jak zróżnicowane i zaawansowane stały się metody działania cyberprzestępców. W obliczu rosnącej liczby zagrożeń, najważniejsze staje się:
Stosowanie odpowiednich zabezpieczeń
Stałe monitorowanie trendów w cyberprzestępczości
Edukacja w zakresie cyberbezpieczeństwa
Choć technologia się zmienia, jedno pozostaje niezmienne — lepiej zapobiegać niż później żałować.
Skutki ataku ransomware
Atak ransomware to nie tylko chwilowy problem czy jednorazowy wydatek – to poważne zagrożenie, które może całkowicie sparaliżować działalność organizacji. Konsekwencje takiego incydentu są dalekosiężne: od utraty kluczowych danych, przez zatrzymanie operacji, aż po ogromne koszty, utratę reputacji i ryzyko prawne. Dla każdej firmy, instytucji czy organizacji zrozumienie skali zagrożenia to pierwszy krok do skutecznej ochrony przed cyberatakami.
Utrata danych i przestój operacyjny
Jednym z najpoważniejszych skutków ataku ransomware jest zablokowanie dostępu do danych oraz wstrzymanie codziennych procesów operacyjnych. Zaszyfrowane pliki stają się bezużyteczne, a ich odzyskanie bez zapłaty okupu często okazuje się niemożliwe.
To nie są tylko hipotetyczne scenariusze. W 2021 roku jeden z europejskich szpitali musiał odwołać kilkadziesiąt operacji z powodu paraliżu systemów wywołanego przez złośliwe oprogramowanie.
Każda godzina przestoju to nie tylko wymierne straty finansowe, ale również:
Utrata zaufania klientów – budowanego latami, a traconego w jednej chwili,
Zakłócenie ciągłości działania firmy,
Problemy z realizacją zobowiązań kontraktowych,
Stres i dezorganizacja wśród pracowników.
Koszty finansowe i reputacyjne
Zapłata okupu to dopiero początek wydatków. Po ataku ransomware organizacje muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami, takimi jak:
Przywracanie systemów i danych,
Przeprowadzanie audytów bezpieczeństwa,
Wdrażanie nowych procedur i narzędzi ochronnych,
Szkolenia dla pracowników z zakresu cyberbezpieczeństwa.
Jednak często najbardziej dotkliwa okazuje się utrata klientów i reputacji. W dobie mediów społecznościowych jedno naruszenie może błyskawicznie rozprzestrzenić się w sieci, niszcząc wizerunek firmy.
Zaufanie klientów to kapitał, który trudno odbudować – a czasem nie da się go odzyskać wcale.
Konsekwencje prawne i regulacyjne
W dobie surowych przepisów dotyczących ochrony danych osobowych, aspekt prawny ataku ransomware może być równie kosztowny jak sam incydent.
Zgodnie z RODO, organizacja ma 72 godziny na zgłoszenie naruszenia do odpowiedniego organu. Przekroczenie tego terminu może skutkować:
Wysokimi karami finansowymi – sięgającymi choćby milionów euro,
Odpowiedzialnością cywilną wobec osób, których dane zostały naruszone,
Obowiązkiem informowania opinii publicznej o incydencie,
Utratą wiarygodności w oczach partnerów biznesowych i klientów.
Dlatego tak istotne jest nie tylko inwestowanie w zabezpieczenia, ale również posiadanie gotowego planu reagowania na incydenty. To właśnie on może przesądzić o tym, czy firma wyjdzie z kryzysu obronną ręką, czy poniesie długofalowe straty.
Jak chronić się przed ransomware
W dobie cyfrowych zagrożeń, gdzie niebezpieczeństwo może czaić się za każdym kliknięciem, ochrona przed ransomware to nie luksus, ale konieczność. Dotyczy to zarówno dużych przedsiębiorstw, jak i użytkowników indywidualnych. Dobra wiadomość? Istnieją skuteczne sposoby, by znacząco ograniczyć ryzyko ataku.
Najważniejsze działania, które warto wdrożyć, to:
Regularne tworzenie kopii zapasowych – zapewnia możliwość odzyskania danych bez płacenia okupu.
Szkolenia z zakresu cyberbezpieczeństwa – zwiększają świadomość zagrożeń i uczą, jak ich unikać.
Systematyczne aktualizowanie oprogramowania – eliminuje znane luki, które mogą zostać wykorzystane przez cyberprzestępców.
Choć te działania wydają się proste, właśnie przez swoją prostotę bywają lekceważone. A to one mogą zadecydować, czy po ataku wrócisz do pracy w kilka godzin, czy będziesz liczyć straty przez tygodnie. Detale mają znaczenie.
Tworzenie i przechowywanie kopii zapasowych
Jeśli miałbyś wdrożyć tylko jedno zabezpieczenie, niech będzie to backup. Kopie zapasowe to bezpieczne wersje Twoich danych, przechowywane z dala od głównego systemu – najlepiej offline lub w odpowiednio zabezpieczonej chmurze.
Dlaczego backup jest tak istotny?
Umożliwia szybkie przywrócenie danych po ataku bez konieczności płacenia okupu.
Minimalizuje przestoje w działalności firmy.
Chroni przed utratą kluczowych informacji.
Zapewnia ciągłość działania choćby w przypadku poważnego incydentu.
Przykład? Firma, która codziennie wykonuje kopie zapasowe i przechowuje je na odizolowanym serwerze, może po ataku ransomware kontynuować pracę niemal bez zakłóceń. Klucz tkwi w regularności i w tym, by backupy były niedostępne dla złośliwego oprogramowania.
Edukacja pracowników i polityki bezpieczeństwa
Najczęściej to nie technologia zawodzi, ale człowiek. Dlatego szkolenie pracowników z zakresu cyberbezpieczeństwa to absolutna podstawa. Wystarczy jedno nieostrożne kliknięcie w złośliwy link, by narazić całą organizację.
Warto inwestować w edukację, która obejmuje m.in.:
rozpoznawanie prób phishingu,
bezpieczne korzystanie z poczty elektronicznej,
zasady używania urządzeń służbowych,
reagowanie na podejrzane sytuacje.
Równie ważne są jasno określone procedury bezpieczeństwa. Każdy pracownik powinien wiedzieć:
jakie działania podjąć w przypadku podejrzenia zagrożenia,
kogo powiadomić,
jak ograniczyć potencjalne szkody.
Dobre szkolenie i przejrzyste zasady to nie tylko prewencja — to także sposób na ograniczenie strat, gdy atak już się wydarzy. A wydarzyć się może każdemu.
Aktualizacje systemów i oprogramowania
Najprostsze rozwiązania bywają najskuteczniejsze — i najczęściej ignorowane. Aktualizacje oprogramowania to jeden z najważniejszych elementów ochrony przed ransomware.
Dlaczego są tak istotne?
Usuwają znane luki bezpieczeństwa.
Chronią przed wykorzystaniem podatności przez cyberprzestępców.
Zapewniają zgodność z najnowszymi standardami bezpieczeństwa.
Minimalizują ryzyko infekcji złośliwym oprogramowaniem.
Przykład? Atak WannaCry wykorzystał lukę EternalBlue, która była już wcześniej załatana. Niestety, tysiące komputerów przez cały czas działały na nieaktualnym systemie. Efekt? Globalny chaos i milionowe straty.
Dlatego:
Nie ignoruj komunikatów o aktualizacjach.
Włącz automatyczne aktualizacje tam, gdzie to możliwe.
Regularnie sprawdzaj, czy wszystkie systemy są aktualne.
To naprawdę może zrobić różnicę — między bezpieczeństwem a katastrofą.
Oprogramowanie i narzędzia ochronne
W dobie nieustannie rosnących zagrożeń cyfrowych ochrona przed ransomware to konieczność — zarówno dla firm, jak i użytkowników indywidualnych. Skuteczna obrona zaczyna się od podstaw, które często bywają lekceważone, a to właśnie one stanowią fundament bezpieczeństwa.
Do najważniejszych działań prewencyjnych należą:
Regularne tworzenie kopii zapasowych — pozwala odzyskać dane bez płacenia okupu.
Szkolenie pracowników — edukacja w zakresie rozpoznawania zagrożeń minimalizuje ryzyko błędów ludzkich.
Systematyczne aktualizacje oprogramowania — eliminują luki bezpieczeństwa wykorzystywane przez cyberprzestępców.
Bez tych podstaw choćby najbardziej zaawansowane narzędzia mogą okazać się nieskuteczne. To jak sejf bez zamka — wygląda solidnie, ale nie chroni.
Programy antywirusowe i rozwiązania EDR
Nowoczesne programy antywirusowe oraz systemy EDR (Endpoint Detection and Response) to nie tylko pasywne zabezpieczenia. To inteligentne systemy, które:
Monitorują aktywność w czasie rzeczywistym, analizując każdy ruch w systemie.
Reagują automatycznie na podejrzane działania, np. szyfrowanie dużej liczby plików.
Odłączają zagrożone urządzenia od sieci, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ataku.
To nie scenariusz z filmu — to codzienność w nowoczesnym środowisku IT.
Warto jednak pamiętać, iż sama instalacja systemu to dopiero początek. najważniejsze jest jego regularne aktualizowanie. Cyberprzestępcy nieustannie opracowują nowe metody ataku, dlatego tylko system z aktualnymi definicjami zagrożeń i algorytmami ma szansę skutecznie się im przeciwstawić. To jak z samochodem — bez przeglądu choćby najlepszy model nie zawiezie Cię daleko.
NoMoreRansom.org i inne inicjatywy pomocowe
NoMoreRansom.org to globalna inicjatywa, która udowadnia, iż w walce z ransomware nie jesteśmy sami. Platforma oferuje darmowe narzędzia do odszyfrowywania danych, dając ofiarom realną szansę na odzyskanie plików bez konieczności płacenia okupu.
Za sukcesem projektu stoi współpraca międzynarodowa — organy ścigania, firmy technologiczne i eksperci ds. cyberbezpieczeństwa łączą siły, by stale rozwijać bazę dostępnych narzędzi. To nie tylko technologia, ale też edukacja i budowanie świadomości zagrożeń.
Takie inicjatywy pokazują, iż solidarność w cyfrowym świecie to potężna broń. Czy pojawią się kolejne globalne projekty wspierające ofiary cyberataków? Trudno przewidzieć. Ale jedno jest pewne — wspólne działania mają realny wpływ na bezpieczeństwo w sieci.
Jakie oprogramowanie chroni przed ransomware
Wybór odpowiedniego systemu antyransomware to decyzja, która może zadecydować o losie Twoich danych — szczególnie w środowisku firmowym. Najlepsze rozwiązania oferują nie tylko ochronę w czasie rzeczywistym, ale również analizę behawioralną, która pozwala wykrywać zagrożenia zanim wyrządzą szkody.
Przykład? jeżeli aplikacja zaczyna nagle szyfrować pliki systemowe, system może natychmiast ją zablokować. To jak cyfrowy odruch — błyskawiczna reakcja, zanim będzie za późno.
Jednak choćby najlepsze oprogramowanie to tylko jeden z elementów skutecznej ochrony. Bezpieczeństwo to cały ekosystem, który powinien obejmować:
Edukację użytkowników — świadomość zagrożeń to pierwszy krok do ich unikania.
Silne polityki haseł — ograniczają ryzyko nieautoryzowanego dostępu.
Regularne tworzenie kopii zapasowych — umożliwiają szybkie przywrócenie danych po ataku.
Technologia nieustannie się rozwija. Już dziś dostępne są rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, które potrafią przewidywać ataki, zanim się wydarzą. Brzmi jak przyszłość? Może. Ale warto już teraz przygotować się na to, co nadchodzi. Lepiej zapobiegać, niż później żałować.
Reagowanie na incydent ransomware
W obliczu rosnącej liczby ataków ransomware czas reakcji ma najważniejsze znaczenie. Szybkie, ale przemyślane działania mogą znacząco ograniczyć skalę strat. Nie wystarczy jedynie rozpoznać infekcję – trzeba natychmiast podjąć odpowiednie kroki. W tej części dowiesz się, jak zidentyfikować atak oraz co zrobić tuż po jego wykryciu, aby zminimalizować szkody i odzyskać kontrolę nad systemem.
Jak rozpoznać infekcję i pierwsze kroki
Wyobraź sobie, iż nagle nie możesz otworzyć żadnego pliku – dokumenty, zdjęcia, bazy danych… wszystko zablokowane. Na ekranie pojawia się komunikat z żądaniem okupu. To klasyczny scenariusz ataku ransomware. W takiej sytuacji łatwo o panikę, ale najważniejsze to zachować spokój i działać według sprawdzonego schematu.
Co zrobić w pierwszej kolejności?
Odłącz zainfekowane urządzenie od sieci – zarówno lokalnej, jak i internetu. Zrób to natychmiast, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się zagrożenia.
Skontaktuj się z działem IT lub specjalistą ds. cyberbezpieczeństwa – nie próbuj działać samodzielnie, jeżeli nie masz odpowiedniego doświadczenia.
Sprawdź, czy posiadasz aktualne kopie zapasowe – mogą okazać się najważniejsze w procesie odzyskiwania danych.
Te pierwsze minuty są decydujące. Szybka reakcja może zatrzymać rozwój ataku i znacząco skrócić czas potrzebny na przywrócenie systemu do działania.
Czy płacić okup – ryzyka i alternatywy
W obliczu ataku ransomware często pojawia się pytanie: „Płacić czy nie płacić?” Z jednej strony chcesz jak najszybciej odzyskać dostęp do danych. Z drugiej – nie masz żadnej gwarancji, iż przestępcy dotrzymają słowa. A często… nie dotrzymują.
Decyzja o zapłaceniu okupu wiąże się z poważnymi ryzykami:
Możesz stać się celem kolejnego ataku – jeżeli raz zapłacisz, przestępcy mogą uznać Cię za łatwy cel.
Wspierasz działalność cyberprzestępczą – finansując kolejne ataki na inne ofiary.
Brak gwarancji odzyskania danych – choćby po zapłacie możesz nie otrzymać klucza deszyfrującego.
Zamiast płacić, warto rozważyć alternatywne rozwiązania, takie jak:
Darmowe narzędzia deszyfrujące dostępne na stronie NoMoreRansom.org.
Konsultacja z ekspertami ds. bezpieczeństwa, którzy mogą pomóc w ocenie sytuacji i zaproponować skuteczne działania.
Choć nie każde narzędzie zadziała w każdej sytuacji, wiele z nich może pomóc bez wspierania przestępców.
Metody odzyskiwania danych po ataku
Odzyskiwanie danych po ataku ransomware to trudne, ale nie niemożliwe zadanie. Najskuteczniejszą metodą jest przywrócenie danych z kopii zapasowych – o ile były one tworzone regularnie i przechowywane poza głównym systemem. Backupy to Twoja pierwsza linia obrony.
Jeśli jednak nie masz dostępu do kopii zapasowych, warto podjąć następujące kroki:
Sprawdź, czy istnieją narzędzia deszyfrujące dla konkretnego wariantu ransomware, który Cię zaatakował.
Skorzystaj z bazy narzędzi na stronie NoMoreRansom.org.
Skonsultuj się z ekspertami ds. cyberbezpieczeństwa – mogą zaproponować skuteczne metody odzyskiwania danych lub odbudowy systemu.
Nie jesteś sam. Istnieją ludzie i narzędzia, które mogą Ci pomóc w tej trudnej sytuacji. Profesjonalna pomoc może znacząco zwiększyć szanse na odzyskanie danych i przywrócenie ciągłości działania.
Ransomware na różnych platformach
Cyberprzestępczość nie zwalnia tempa. Ransomware – złośliwe oprogramowanie, które szyfruje dane i żąda okupu – już dawno przestało być problemem wyłącznie komputerów osobistych. Obecnie atakuje niemal każde urządzenie: od telefonów, przez tablety, aż po komputery Mac.
Jak działa ransomware w różnych środowiskach? I co to oznacza dla nas – zwykłych użytkowników? Sprawdźmy to krok po kroku.
Mobilne oprogramowanie ransomware
Ransomware na telefonach i tabletach to już nie wyjątek, ale codzienność. Złośliwe aplikacje często podszywają się pod popularne programy – edytory zdjęć, gry czy aplikacje do zarządzania plikami. Po instalacji blokują dostęp do urządzenia lub szyfrują dane, a następnie wyświetlają żądanie okupu – zwykle w kryptowalutach, co utrudnia identyfikację sprawców.
Dlaczego to takie groźne? Dzisiejsze telefony przechowują ogromne ilości wrażliwych danych:
zdjęcia i filmy prywatne,
kontakty i wiadomości,
dane bankowe i loginy,
dokumenty firmowe i osobiste.
Utrata dostępu do tych informacji może być dramatyczna. Przykład? Użytkownik pobrał aplikację do edycji zdjęć spoza oficjalnego sklepu. Kilka minut później jego telefon został zablokowany, a wszystkie dane – zaszyfrowane. Efekt? Cyfrowy koszmar.
Jak się chronić? Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad:
Instaluj aplikacje wyłącznie z oficjalnych sklepów (Google Play, App Store).
Aktualizuj system operacyjny natychmiast po pojawieniu się nowej wersji.
Korzystaj z renomowanego systemu zabezpieczającego, które wykrywa i blokuje zagrożenia.
To niewielki wysiłek, który może uchronić Cię przed ogromnymi stratami.
Ransomware dla systemów Mac
Przez lata komputery Mac uchodziły za bezpieczniejsze niż te z systemem Windows. Jednak w 2016 roku pojawił się KeRanger – pierwszy skuteczny ransomware, który zaatakował użytkowników macOS. Wystarczyło pobrać zainfekowany program z nieoficjalnego źródła. Po instalacji pliki były szyfrowane, a na ekranie pojawiało się żądanie okupu.
Ten incydent był przełomowy. Pokazał, iż choćby systemy uznawane za „bezpieczne” nie są odporne na nowoczesne zagrożenia. Dlatego warto stosować podstawowe zasady bezpieczeństwa:
Nie instaluj programów z nieznanych źródeł – choćby jeżeli wydają się atrakcyjne.
Regularnie aktualizuj system operacyjny, aby łatać luki bezpieczeństwa.
Zainstaluj sprawdzone oprogramowanie antywirusowe, które działa w tle i chroni w czasie rzeczywistym.
To może wydawać się oczywiste, ale naprawdę robi różnicę. Lepiej zapobiegać, niż później żałować – zwłaszcza gdy w grę wchodzą Twoje dane, Twoje bezpieczeństwo i Twój spokój.
Trendy i przyszłość zagrożeń ransomware
Postęp technologiczny nieustannie przyspiesza, a wraz z nim ewoluują również cyberzagrożenia – szczególnie te związane z ransomware. Dzisiejsze ataki są znacznie bardziej zaawansowane niż jeszcze kilka lat temu. Cyberprzestępcy nieustannie testują nowe metody, by przełamać zabezpieczenia, co stawia przed użytkownikami i firmami coraz większe wyzwania. Jak zmienia się krajobraz zagrożeń i czego możemy się spodziewać w przyszłości? Sprawdźmy.
Ransomware wciąż stanowi zagrożenie
Mimo rozwoju narzędzi ochronnych, zagrożenie ze strony ransomware nie tylko nie maleje, ale staje się coraz bardziej dotkliwe. Dzisiejsze ataki nie ograniczają się już do szyfrowania plików – coraz częściej dochodzi do przejęcia kontroli nad całymi systemami, co może skutecznie sparaliżować działalność:
firm – przestoje w produkcji, utrata danych klientów, straty finansowe,
instytucji publicznych – zakłócenia w świadczeniu usług, utrata zaufania społecznego,
szpitali – zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów, wstrzymanie przyjęć i operacji.
Przykład? Placówka medyczna zmuszona do wstrzymania przyjęć z powodu zablokowanych systemów. To nie scenariusz z filmu, ale rzeczywistość. Takie incydenty pokazują, iż skutki ataków ransomware wykraczają daleko poza straty finansowe – mogą realnie zagrażać zdrowiu, bezpieczeństwu i funkcjonowaniu całych społeczności.
Najnowsze techniki i ewolucja ataków
Ransomware nieustannie się rozwija. Jednym z najbardziej niepokojących trendów jest tzw. podwójne wymuszenie (ang. double extortion). Oznacza to, iż hakerzy nie tylko szyfrują dane, ale również grożą ich ujawnieniem, jeżeli ofiara nie zapłaci okupu. To podwójna presja, która zwiększa skuteczność ataku.
Jeszcze większe zagrożenie stanowi model Ransomware-as-a-Service (RaaS). Umożliwia on osobom bez zaawansowanej wiedzy technicznej przeprowadzanie ataków przy użyciu gotowych narzędzi dostępnych w sieci. To przestępcza forma franczyzy, w której zamiast produktów oferuje się złośliwe oprogramowanie.
Skutki RaaS:
większa liczba ataków,
niższy próg wejścia dla cyberprzestępców,
trudniejsze do przewidzenia konsekwencje,
większy chaos w systemach bezpieczeństwa.
Jak zmienia się krajobraz zagrożeń w 2025 roku
Patrząc w przyszłość, a konkretnie na rok 2025, można przewidzieć, iż ransomware stanie się jeszcze bardziej zaawansowane technologicznie. Coraz częściej wykorzystywane będą:
sztuczna inteligencja (AI) – do identyfikacji słabych punktów w systemach,
uczenie maszynowe (ML) – do automatyzacji ataków i personalizacji metod działania,
analiza danych – do precyzyjnego doboru celów.
Największe zagrożenie? Rosnące zainteresowanie cyberprzestępców infrastrukturą krytyczną, taką jak:
energetyka,
transport,
służba zdrowia.
W tych sektorach skutki ataku mogą być nie tylko kosztowne, ale wręcz zagrażające życiu i bezpieczeństwu publicznemu.
W obliczu tych wyzwań nie wystarczy już tylko lepsze oprogramowanie ochronne. Konieczne są:
kompleksowe strategie obronne – obejmujące zarówno technologię, jak i procedury reagowania,
międzynarodowa współpraca – między rządami, instytucjami i sektorem prywatnym,
ciągłe szkolenia i edukacja – dla pracowników i użytkowników końcowych.
Tylko wspólne działania mogą skutecznie ograniczyć skalę i skutki przyszłych ataków ransomware.
Rola instytucji i współpracy międzynarodowej
W czasach, gdy ataki ransomware stają się codziennością, działania podejmowane wyłącznie na poziomie lokalnym okazują się niewystarczające. Kluczem do skutecznej obrony przed cyberzagrożeniami jest skoordynowana kooperacja międzynarodowa. Tylko wspólny wysiłek instytucji, organizacji i państw może stworzyć realną tarczę ochronną.
W tej części przyjrzymy się, jak różne podmioty – zarówno krajowe, jak i globalne – łączą siły, by wspólnie stawić czoła wyzwaniom związanym z ransomware. W walce z cyberprzestępczością zespołowość to nie wybór – to konieczność.
Wsparcie ze strony CSIRT NASK i innych organizacji
CSIRT NASK – polski zespół reagowania na incydenty komputerowe – pełni wiele ról: to nie tylko strażak gaszący cyfrowe pożary, ale także doradca, nauczyciel i partner. Jego działania obejmują:
Wsparcie techniczne – pomoc w reagowaniu na incydenty i minimalizowaniu ich skutków.
Działania edukacyjne – szkolenia i kampanie informacyjne zwiększające świadomość zagrożeń.
Doradztwo – pomoc firmom i instytucjom w przygotowaniu się na potencjalne ataki.
CSIRT NASK nie działa w izolacji. Współpracuje z innymi podmiotami w kraju i za granicą, co umożliwia szybką wymianę informacji o nowych metodach ataków i skutecznych sposobach obrony.
Przykładem takiej współpracy jest platforma NoMoreRansom.org, która:
Udostępnia narzędzia do odszyfrowywania danych po atakach ransomware.
Pomaga ofiarom odzyskać dostęp do plików bez konieczności płacenia okupu.
Wzmacnia pozycję obronną użytkowników i osłabia cyberprzestępców.
To realna pomoc, która przekłada się na konkretne efekty w walce z cyberprzestępczością.
Znaczenie współpracy publiczno-prywatnej w walce z ransomware
Ransomware to przeciwnik, którego nie da się pokonać w pojedynkę. Skuteczna obrona wymaga ścisłej współpracy między sektorem publicznym a prywatnym.
Instytucje publiczne odpowiadają za:
Tworzenie przepisów i regulacji.
Koordynację działań na poziomie krajowym i międzynarodowym.
Wsparcie organizacyjne i techniczne.
Sektor prywatny wnosi do współpracy:
Elastyczność i innowacyjność.
Dostęp do najnowszych technologii.
Ekspercką wiedzę i doświadczenie.
Gdy te dwa światy się łączą, powstają wspólne inicjatywy, które koncentrują się na:
Wymianie informacji o zagrożeniach.
Opracowywaniu nowoczesnych narzędzi ochronnych.
Edukacji użytkowników w zakresie cyberbezpieczeństwa.
Efektem tej współpracy jest większa odporność na ataki oraz rosnące zaufanie między partnerami. A zaufanie to fundament każdej skutecznej obrony – zarówno w świecie cyfrowym, jak i rzeczywistym.
Przyszłość cyberbezpieczeństwa bez wątpienia leży w jeszcze ściślejszej współpracy publiczno-prywatnej. I bardzo dobrze – bo razem naprawdę możemy więcej.






Oszustwa!




Wyszukując oferty, stawiam na te najbardziej opłacalne. Hosting zmieniłem na Hostido. Wybierając poniższe usługi, wspierasz blog.
Dodatkowy rabat 20%

Wirtualne numery SIM – z tym numerem założysz konto i zdobędziesz zniżki za pierwsze zamówienie na UberEats czy pyszne.[l