Rekrutacji wokół technologii scalowych ciąg dalszy

jlaskowski.blogspot.com 9 lat temu
Po moim ostatnim apelu z 9 marca - Potrzebujesz pracy wokół języka Scala? Kontakt ze mną pożądany! - odezwało się do mnie kilka osób, w których padają pytania w stylu "Co dalej?", "Czy się nadaję?", "Jak zwrócić na siebie uwagę pracodawców?", itp.

Ten wpis ma być odpowiedzią na nie i kilka innych, celem skrócenia procesu i dopasowania go do kandydatów, którzy są faktycznie zdeterminowani do wejścia w proces rekrutacji na stanowiska z językiem Scala profesjonalnie na pełny "etat" - czy to w roli programisty, czy prowadzącego zespół, czy obu ról na raz, np. w "branży" startupowej.

Mail No 1


Zwykle pierwszy mail dostaje w odpowiedzi mój w stylu:

Dzięki za kontakt. Zwykłem nie proponować firm na wstępie, bo obawiałbym się niedomówień i złych skojarzeń. Niektóre firmy pracują nad tym, aby postrzegano je inaczej, niż kilka lat temu, bo mimo tej samej branży, zmieniły się technologie i język. Stąd pewne odsunięcie bezpośredniej odpowiedzi na Twoje pytania o firmy.

To, co ja uważam za sensowne w temacie obsadzania ludzi na rynku scalowym w Wawie, to:

Podeślij mi swoje CV i namiary na LinkedIn + GitHub + Quora + StackOverflow + twitter + SlideShare + Goodreads/Amazon (jeśli masz wymienione) i jedziemy z rekrutacją!

Pytania uzupełniające, na które musisz/muszę znać odpowiedź, zanim odpalę rekrutacje:

1. Od kiedy byłbyś gotowy zmienić pracę?
2. Czy od przyszłej pracy oczekujesz wyłącznie programowania w języku Scala czy inne języki (Java, Python) również wchodzą w rachubę?
3. Jakie formy współpracy akceptujesz? Umowa o pracę wyłącznie? A może umowa o dzieło lub b2b (w ramach jednoosobowej działalności gosp.)?
4. Jaka satysfakcjonowałaby Cię kwota brutto (umowa o pracę)/netto (faktura VAT, umowa o dzieło)?
5. Czy rozmawiałeś już z firmami o Twojej gotowości wejścia do Scali? Jakimi?
6. Czy potrafiłbyś poprowadzić zespół ludzi podobnych do Ciebie stażem i umiejętnościami?

Znasz odpowiedzi? Musisz! Będzie nam znacznie łatwiej dopasować Twoje potrzeby i rozczarowanie będzie mniejsze po obu stronach. Baw się dobrze!

(Są osoby, które mogą potwierdzić treść maila jako taką, którą już otrzymali w odpowiedzi na swojego).

Mail No 2


Po kilku dniach, przychodzi mail z odpowiedziami i pojawiają się pytania uzupełniające, które kwituję następującym mailem:

Porozsyłam Twoją aplikację w znane miejsca i dam znać lub oni dadzą znać Tobie, jak idzie. Wstępnie rozważam ABC i XYZ oraz ALA_MA_KOTA. To są firmy, w których wiedza techniczna - o Scali - jest równie cenna, co zbudowanie (tożsamości) zespołu. Można na tym zarobić merytorycznie (Scala, Java), miękko (okiełznanie/przewodzenie zespołem technicznie) oraz (co powinno być implikowane przez poprzednie) finansowo.

Finanse oczywiście zostawiam Tobie do negocjacji, ale myśląc, co możesz zrobić w przyszłym zespole **nie** ustawiaj się wyłącznie w roli wyrobnika ala "kop stąd do tamtąd", a raczej jako aktywnego uczestnika społeczności scalowej w Warszawie. Widać Cię na spotkaniach i imprezach typu scalafortyfives, a to jest w firmach cenione (!)

A skoro o społeczności scalowej, to Twoim profilem jest również http://www.meetup.com/WarszawScaLa/members/NUMER. Nie zapominaj o nim, bo daje pogląd na Twoją aktywność, co w/g mnie baaaardzo się liczy w branży. Jest to Twój wyróżnik na rynku (bo co byś nie robił na spotkaniach, to chociaż wiesz, jak nie prowadzić wystąpień publicznych, patrząc na moje :-))

(nazwy firm oraz numer profilu na meetupie zmieniony, aby chronić "dane osobowe").

I najczęściej kontaktuję się z firmami, dając im do zrozumienia o potrzebie kontaktu z kandydatem. Współpracuję w temacie rekrutacji z kilkoma firmami i temat się kręci. Uważam za mój obowiązek, aby również w ten sposób rozkręcać społeczność scalową w Warszawie, bo połączenie obu światów - pracodawców z programistami Scala - jest częścią budowania prężnej społeczności. To z pewnością było brakującym elementem podczas mojej aktywności wokół Warszawa Java User Group (i zebrane doświadczenie przy WJUGu służy mi teraz doskonale przy budowaniu Warsaw Scala Enthusiasts).

Mail No 3 i kolejne


W międzyczasie odpowiadam również na pytania w stylu:

1. Jak sądzisz, czy jest szansa, iż jakikolwiek pracodawca będzie chciał zatrudnić jako programistę Scali kogoś, kto Scalę zna adekwatnie tylko z własnych, drobnych eksperymentów?

Tak. Stąd ten apel o ludzi podobnych Tobie - którzy chcieliby, ale nie mają pewności, iż mogliby spróbować takiej ścieżki rozwoju, itp. Buduję społeczność przez właśnie takie akcje, bo wiem, iż obie strony rekrutacji - przyszły pracownik i pracodawca - muszą mieć komfort rozmowy, a przede wszystkim się spotkać. Chciałbym uzupełnić tę lukę o możliwość spasowania potrzeb ludzi w obszarze scalowym.

2. Jak należałoby się przygotować, aby dostać pracę w Scali?

Robić swoje! Niech REPL będzie non stop uruchomiony i każdą wolną godzinę niech wypełnia Ci praca w nim próbując się z tematami scalowymi. Dalej widziałbym znajomość sbt/activator, IntelliJ IDEA, specs2/ScalaTest, ScalaCheck, Spark, Spray/Akka HTTP, Akka (actors), Play, Akka Streams, RxScala z elementami Cassandra, Redis, Kafka, RabbitMQ, TitanDB, itp. Dużo tego, ale przy odrobinie samozaparcia i sprytu, nie powinno to być specjalnym wyzwaniem.

3. Co ty uważasz za "minimum" wiedzy jaką należy posiąść żeby pracować programując w tym języku?

Nie ma czegoś takiego, bo pracodawcy poszukują już programujących oraz nowicjuszy. Dobrze mieć podstawy programowania w innym języku, np. Python, Ruby, a przede wszystkim Java. Scalę wciąż traktuje się jako uzupełnienie i rynek się formuje na full-time Scala developers.

Skontaktuj się ze mną w temacie, a może uda nam się dopasować Twoje potrzeby do rynkowych. Moje motto to "Zadowolony członek zespołu - adekwatna osoba na adekwatnym miejscu - to strumień projektów i to takich, w których chce się uczestniczyć innym, a emanując swoim entuzjazmem i zacięciem faktycznie ich przyciąga."

A jak to wygląda u Ciebie?
Idź do oryginalnego materiału