Roboty opiekuńcze – jak technologia wspiera seniorów i ich opiekunów

homodigital.pl 4 godzin temu

Społeczeństwa się starzeją. To oznacza, iż będzie coraz więcej osób wymagających codziennej opieki i coraz mniej rąk, które będą mogły ją zapewnić. Inżynierowie i naukowcy budują więc roboty opiekuńcze, które mają pomagać ludziom starszym i schorowanym, ale wyzwanie jest trudne.

Wyobraźmy sobie 90-letnią panią Joannę, która ma kłopoty z codziennymi czynnościami – wstaniem z łóżka, ubraniem się, sprzątaniem. Czasami o czymś zapomni. Jej osobisty robot opiekuńczy pomaga jej wstać, założyć ubranie, posprząta. W międzyczasie zapyta, czy pani Joanna pamiętała o lekach, rozbawi żartem, zaproponuje delikatny ruch, uruchomi wideorozmowę z rodziną. Wiele z tego, to jeszcze wizja przyszłości, ale prowadzone badania wskazują, iż świat zmierza w kierunku jej realizacji.

Czytaj też: Cyfrowi seniorzy: jak budować świadomość w sieci po 60-tce?

Czy seniorzy chcą robotów opiekuńczych? Wyniki badań z Japonii

Jak wskazało badanie dotyczące robotów opiekuńczych, opublikowane niedawno na łamach pisma „Computers in Human Behavior”, ludzie zasadniczo są otwarci na wprowadzenie do domów robotów opiekuńczych, które pomagałyby potrzebującym tego osobom – np. ludziom niepełnosprawnym czy seniorom.

– Co istotne, wyniki wskazują, iż większa kooperacja między użytkownikami i twórcami robotów, w połączeniu z uważnym podejściem do kwestii etycznych, jest kluczowa dla przyspieszenia wdrażania robotów opiekuńczych w społeczeństwie – mówi prof. Sayuri Suwa z Chiba University, autorka publikacji.

Japonia to przykład kraju, który może takiej pomocy potrzebować. Naukowcy podają szacunki, według których do 2040 będzie brakowało prawie 600 tys. opiekunów dla osób o pogorszonej sprawności. Główna przyczyna to starzenie się społeczeństwa, a to problem dotyczący także wielu innych krajów, w tym zachodnich.

Naukowcy przeprowadzili ankietę w grupie ponad tysiąca potencjalnych użytkowników i prawie setki twórców robotów opiekuńczych. Pytali m.in. o otwartość na użycie tego typu maszyn czy gotowość do dzielenia się z nimi wrażliwymi informacjami. Co może zaskakiwać, na wprowadzenie do domów tych urządzeń najbardziej otwarci byli uczestnicy badania w wieku 65 lat i więcej. Ponadto okazało się, iż kobiety były do tego bardziej entuzjastycznie nastawione, niż mężczyźni. Konstruktorzy robotów opiekuńczych natomiast wyrażali obawy odnośnie do bezpieczeństwa i prywatności. Naturalnie, wykazywali też chęć rozwoju takich wynalazków.

– Nasze wyniki pokazują, iż ekosystem współpracy obejmujący wszystkich interesariuszy, oparty na zasadach etycznych i wspólnych interesach, jest niezbędny dla pomyślnego rozwoju i wdrażania robotów opiekuńczych do opieki domowej. Dzięki takiej współpracy roboty opiekuńcze mogą wspierać osoby starsze w samodzielnym życiu w swoich domach i społecznościach, a jednocześnie odciążać opiekunów rodzinnych i zawodowych – podkreśla prof. Suwa.

Roboty opiekuńcze wspierające mobilność – przykład MIT E-BAR

Wyzwania stojące przed inżynierami są niebagatelne. Dobrze pokazuje to opracowana w słynnym MIT konstrukcja Elderly Bodily Assistance Robot (E-BAR). To robot wspierający mobilność podopiecznego w poruszaniu się po domu, co jest najważniejsze w opiece nad seniorami. Podtrzymywany przez urządzenie człowiek może, jeżeli ma tyle siły, chodzić samodzielnie, ale w każdej chwili może oprzeć się na robocie.

Maszyna pomoże też wstać z pozycji siedzącej do stojącej, czy przeciwnie – pomoże usiąść.

– Wielu starszych dorosłych nie docenia ryzyka upadku i odmawia korzystania z fizycznych pomocy, które są niewygodne, podczas gdy inni przeceniają to ryzyko i mogą unikać ćwiczeń, co prowadzi do pogorszenia sprawności ruchowej – mówi prof. Harry Asada z MIT. – Naszą koncepcją projektową jest zapewnienie starszym osobom z zaburzeniami równowagi robotycznych uchwytów do stabilizowania ciała. Uchwyty mogą podążać za użytkownikiem wszędzie i zapewniają wsparcie zawsze, gdy jest potrzebne.

Na razie robot jest duży i dosyć toporny. Do wprowadzenia go do użytku potrzebne więc będą ulepszenia. Trzeba mieć świadomość, iż to nie będzie łatwe. Robot opiekuńczy musi być silny, a jednocześnie zwinny i delikatny w kontakcie z użytkownikiem. Dzięki pomysłowości inżynierów prawdopodobnie można liczyć na sukces, ale będzie to wymagało trochę czasu.

To przykład rozwijającej się kategorii robotów wspierających seniorów w codziennym funkcjonowaniu.

Czytaj też: Tylko 4 mln osób zastrzegło PESEL. Czas pomóc seniorom?

Robot opiekuńczy nakarmi podopiecznego

Tymczasem powstają też mniejsze konstrukcje, które być może szybciej zagoszczą w domach. Zespół z Cornell University zbudował robota opiekuńczego, który ma pomagać osobom z niepełnosprawnościami w jednej z najważniejszych życiowych czynności – jedzeniu. Maszyna ma postać wieloprzegubowego ramienia trzymającego inteligentny sztuciec pozwalający na wykrywanie działających na niego sił. Ruchami robota steruje sztuczna inteligencja wytrenowana na tysiącach obrazów głowy i twarzy, która analizuje obraz z dwóch kamer i działające na robota siły. Dzięki temu, jak informują naukowcy, urządzenie umożliwia bezpieczne karmienie osób np. z uszkodzeniem kręgosłupa, porażeniem mózgowym czy stwardnieniem rozsianym.

Jednak to, co dla zdrowego człowieka jest zupełnie naturalne, dla robota stanowi trudne zadanie.

– Karmienie osób z poważnymi ograniczeniami ruchowymi dzięki robota jest trudne, ponieważ wiele z nich nie może się pochylić i wymaga, aby jedzenie było podawane bezpośrednio do ust. Zadanie staje się jeszcze trudniejsze, gdy karmimy osoby z dodatkowymi, złożonymi schorzeniami – tłumaczy Tapomayukh „Tapo” Bhattacharjee, główny konstruktor maszyny.

Robot opiekuńczy musi na przykład rozpoznać produkty na talerzu, podnieść je i delikatnie, a jednocześnie pewnie, przekazać do ust podopiecznego.

– Te ostatnie pięć centymetrów – od sztućca do wnętrza ust – jest niezwykle trudne – podkreśla prof. Bhattacharjee.

Niektórzy chorzy mogą na przykład otwierać usta tylko w niewielkim zakresie, z kolei inni – doznawać niekontrolowanych skurczów mięśni. Niektórzy mogą natomiast gryźć pokarm tylko częścią ust. Nowy robot karmiący śledzi więc ruch ust w czasie rzeczywistym i dopasowuje do niego swoje zachowanie. Potrafi przy tym rozróżnić nagłe niekontrolowane skurcze od gryzienia czy prób użycia sztućców. Wynalazek z powodzeniem przetestowano już na grupie kilkunastu pacjentów z różnymi schorzeniami.

Czytaj też: Zrób prezent na dzień babci i dziadka. Naucz seniorów technologii

Robot opiekuńczy, który pomaga się ubrać!

Zespół z University of York zaprezentował robota, który działa nieco podobnie, bo pomaga pacjentom z ograniczeniami ruchowymi w ubieraniu się. Urządzenie ma dwa ramiona i naśladuje ruchy obu rąk opiekunów podczas typowego ubierania drugiej osoby.

Robot opiekuńczy nauczył się tego w bardzo nowoczesny sposób – z pomocą sztucznej inteligencji, samodzielnie obserwując ruchy wykonywane przez ludzi ubierających podopiecznych.

– Wiemy, iż praktyczne zadania, takie jak ubieranie, mogą być wykonywane przez robota, co pozwala opiekunowi bardziej skupić się na zapewnianiu towarzystwa oraz obserwowaniu ogólnego samopoczucia osoby, nad którą sprawuje opiekę. System został przetestowany w laboratorium, ale aby mógł działać poza nim, musieliśmy naprawdę zrozumieć, jak opiekunowie wykonują to zadanie w czasie rzeczywistym – opowiada twórca urządzenia, dr Jihong Zhu. – Jedna ręka trzyma dłoń podopiecznego, aby komfortowo poprowadzić ją przez rękaw koszuli, podczas gdy druga ręka przesuwa ubranie – kontynuuje badacz.

To doskonały przykład robota opiekuńczego, który już potrafi ubierać osoby z niepełnosprawnościami i starsze. Innowacja szyta na miarę.

Czytaj też: Jak technologie pomagaja w opiece nad starszymi czlonkami rodzin

Roboty towarzyszące osobom starszym już dostępne na rynku – ElliQ

Tymczasem już dzisiaj można kupić roboty towarzyszące osobom starszym, które nie tylko poprawią humor, ale na swój sposób pomogą w wielu ważnych sferach życia. Tak na przykład działa ElliQ.

To robot towarzyszący seniorom, zaprojektowany z myślą o osobach starszych. Dzięki wbudowanej sztucznej inteligencji potrafi reagować na głos domownika – budzi się po wypowiedzeniu określonego słowa, rozpoznaje osobę i dostosowuje odpowiednią interakcję. Potrafi sprawdzać samopoczucie, monitorować nawyki – np. przypomina o lekach, nawodnieniu, zachęca do spaceru czy innej aktywności fizycznej. Zapewnia towarzystwo – prowadzi rozmowy, dba o rozrywkę i aktywizuje właściciela dzięki muzyce, grom, pokazom zdjęć, czytaniem bieżących informacji czy wideorozmowom. Co ważne, działa proaktywnie, to znaczy, iż nie czeka tylko na komendy, ale sam inicjuje rozmowy lub czynności. Może np. zapytać „Jak się spało?”, „Czy pamiętałeś wziąć leki?”, albo zachęcić do łagodnego ruchu.

To jedno z pierwszych komercyjnych rozwiązań w obszarze robotów towarzyszących osobom starszym.

Czytaj też: Czy w lipcu życie osób z niepełnosprawnościami się poprawiło?

Przyszłość robotów opiekuńczych – korzyści i wyzwania

Pomocy potrzebują też najczęściej opiekunowie osób starszych, chorych i z niepełnosprawnościami. Najczęściej chodzi o wsparcie psychiczne. Opiekunowie często muszą borykać się z przeciążeniem obowiązkami, trudnymi emocjami i społeczną izolacją.

Jak pokazali naukowcy z University of Cambridge, robot społeczny może spełnić także tę rolę. Badacze, do domów osób, które bez fachowego przygotowania opiekowały się niesprawnymi bliskimi, na pięć tygodni wprowadzili roboty o nazwie Pepper (Pepper ma wiele zastosowań, przeczytaj też robo-sekretarce). Eksperyment pokazał, iż opiekunowie osób z ograniczoną sprawnością czuli się dużo lepiej, gdy mogli rozmawiać ze specjalnie do tego zaprogramowanym robotem. M.in. czuli się mniej samotni i mniej przeciążeni. Twierdzili też, iż mają lepszy kontakt z własnymi emocjami.

– Innymi słowy, tego typu rozmowy ze społecznym robotem dały opiekunom coś, czego bardzo im brakuje – przestrzeń, by móc mówić o sobie – wyjaśnia dr Guy Laban, główny autor badania. – W ciągu tych pięciu tygodni opiekunowie stopniowo coraz bardziej się otwierali. Rozmawiali z Pepperem swobodniej, dłużej niż na początku, a także głębiej zastanawiali się nad własnymi doświadczeniami. Mówili nam, iż rozmowa z robotem pomagała im się otworzyć, czuć mniej samotnie i przytłoczeni, a także ponownie połączyć się z własnymi potrzebami emocjonalnymi – opowiada ekspert.

Kontakt z robotem pomagał też w przetworzeniu niewyrażanych dotąd emocji w pełne znaczenia doświadczenie. Rosła także zdolność do zajmowania się podopiecznymi, a więc korzystali także oni.

Czytaj też: Nowoczesne technologie w fizjoterapii – VR, AR, podnośniki

Ile kosztują roboty opiekuńcze? Gdzie kupić robota opiekuńczego?

Roboty, w różnych formach, zapewnią różnorodną pomoc ludziom starszym czy chorym, a także ich opiekunom. Trudno powiedzieć, ile trzeba będzie poczekać, ale prawdopodobnie to tylko kwestia czasu, zanimroboty opiekuńcze staną się powszechne. Na pewno wiele osób odniesie duże korzyści, o ile koszt ich posiadanie nie będzie przytłaczający. Rodzi się jeszcze pytanie o ludzki wymiar tego postępu. Czy za pomoc i wygodę osoby potrzebujące opieki nie zapłacą jeszcze większą izolacją? Miejmy nadzieję, iż będzie odwrotnie.

Czytaj też: Centralna E-Rejestracja coraz bliżej! Jak zapisać się do lekarza na NFZ online? Terminy i kolejki na NFZ

Autor zdjęcia: cottonbro studio

Idź do oryginalnego materiału