
Apple planuje przebudowę Siri z pomocą technologii Google’a. Wejście w partnerstwo z rywalem ma pomóc przełamać stagnację asystentki głosowej i przygotować ją do przyszłorocznej premiery.
Premiera nowej Siri to jedna z największych wtop Apple ostatnich lat. Asystentka głosowa Apple’a – wspierana przez modele generatywnej sztucznej inteligencji – miała być centrum zeszłorocznej rewolucji w oprogramowaniu Apple’a. Jednak z planów nic nie wyszło i obecna spodziewana data premiery nowej Siri to wrzesień 2026. Aby ten plan nie legł w gruzach, Apple chwyciło się brzytwy.
Siri przemówi własnym głosem, ale do ucha będzie szeptał jej Gemini
Jak informuje Bloomberg, firma z Cupertino prowadzi rozmowy z Google w sprawie wykorzystania modeli Gemini jako fundamentu nowej wersji Siri. Rozmowy mają charakter wstępny, a jednym z rozważanych scenariuszy jest stworzenie specjalnie trenowanego modelu Gemini, który działałby na prywatnych serwerach Apple.
Jednocześnie Apple nie zrezygnował z równoległych prac nad własnymi rozwiązaniami. w tej chwili za zamkniętymi drzwiami powstają w tej chwili dwie wersje Siri: Linwood, wykorzystująca wyłącznie autorskie modele Apple Foundation Models, oraz Glenwood, bazująca na technologiach zewnętrznych.
Wcześniej Apple prowadził intensywne negocjacje z Anthropic i OpenAI. Modele Claude od Anthropic są już wykorzystywane w narzędziach inżynieryjnych firmy, m.in. w wewnętrznej wersji Xcode. Jednak żądania finansowe startupu miały sprawić, iż Apple otworzył się na alternatywy. Wejście w sojusz z Google byłoby dowodem na to, iż Apple przedkłada oczekiwania konsumentów i inwestorów ponad podstawowe zasady projektowania oprogramowania.
Jeżeli rozmowy Apple i Google zakończą się sukcesem, przyszła Siri mogłaby zyskać wsparcie jednego z najbardziej zaawansowanych modeli językowych na rynku. Byłby to także kolejny krok w stronę „chmurowej” Siri – nowa asystentka miałaby działać przede wszystkim na serwerach Apple, a nie bezpośrednio na urządzeniu. To z kolei ułatwiłoby korzystanie z większych modeli, ale też postawiło pytania o prywatność danych i szybkość działania AI.
Poprzednie opóźnienia Siri i Apple Intelligence argumentowano m.in. obawami o prywatność danych użytkowników, gdyż AI w czasie rzeczywistym przetwarzałaby różnego rodzaju dane. Apple od wielu lat chciał mieć pełną kontrolę nad konstrukcją technologii działaniem AI, dzięki czemu miałoby pewność iż wypełniane są założenia strategii „privacy first„. W myśl tej strategii dane użytkownika są zawsze przetwarzane na jego urządzeniu i nigdy nie są udostępniane bez jego zgody.
Dla całej sytuacji nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż Apple i Google od lat ściśle współpracują – przede wszystkim w ramach wartego miliardy dolarów porozumienia dotyczącego wyszukiwarki Google w Safari. Dlatego z jednej strony Google jest dla Apple’a konkurentem numer 1, a z drugiej wieloletnim partnerem, który dostarcza sprawdzone i popularne rozwiązania dla oprogramowania.
Na ostateczne decyzje przyjdzie jeszcze poczekać, ale już teraz jasne jest jedno: Apple, przez lata pozostające w tyle za konkurencją w wyścigu AI, nie chce po raz kolejny zawieść oczekiwań. choćby o ile oznacza to zwrócenie się przeciw podstawowym zasadom firmy.
Więcej na temat Apple:
- iOS spowalnia iPhone’a – Apple już tego nie ukryje. Ale i tak chcesz, by to robił
- Nadchodzą wielkie zmiany w iPhone’ach. Koniec odgrzewanych kotletów
- Co Android mógłby przejąć z iPhone’a? Stan na 2025 rok
Zdjęcie główne: Diego Thomazini / Shutterstock