Jeden z założycieli start-upu Stability AI, Cyrus Hodes, wniósł pozew do sądu federalnego w San Francisco przeciwko firmie i jego CEO, Emadowi Mostaque. Hodes oskarża ich o oszustwo, które skłoniło go do sprzedaży swoich 15% udziałów za jedyne 100 dolarów. Wszystko to zaledwie trzy miesiące przed osiągnięciem przez firmę wyceny rynkowej na poziomie 1 miliarda dolarów.
Udziały za sto dolarów
W złożonym pozwie, Hodes twierdzi, iż Mostaque, jako CEO i współzałożyciel Stability AI, przekonał go, iż firma jest „praktycznie bezwartościowa”, mimo iż równocześnie pracował nad tym, co miało stać się popularnym generatorem obrazów – Stable Diffusion.
Hodes, który opisuje siebie jako „uznanego na świecie lidera” w dziedzinie sztucznej inteligencji, dodaje, iż ani Stability AI, ani Mostaque nie ujawnili mu informacji o rozmowach z firmami venture capital przed tym, jak Mostaque nabył jego udziały w październiku 2021 roku i maju 2022 roku.
Może Cię również zainteresować: Branża krypto oskarża i szaleje ze złości. Szef SEC przekroczył granice?
Miliardowe inwestycje i podejrzenia o oszustwo
Stability AI w sierpniu zeszłego roku uzyskała finansowanie w wysokości 101 milionów dolarów. To przekładało się na wycenę firmy sięgającą 1 miliarda dolarów. Według pozwu, firma niedawno poszukiwała finansowania przy wycenie na poziomie 4 miliardów dolarów.
„Zachowanie Mostaque epitomizuje korporacyjną chciwość w najgorszym wydaniu i po prostu szokuje sumienie”, mówi pozew. Hodes domaga się przywrócenia jego 15-procentowego udziału, a także zasądzenia odszkodowania karnego za domniemane oszustwo ze strony pozwanego. Dodatkowo zarzuca naruszenie obowiązków powierniczych przez Mostaque’a.
Stability AI, która opisuje siebie jako „lidera w dziedzinie generatywnej AI typu open source”, nie odpowiedziała na prośby o komentarz.
Skarga Hodesa jest potężnym uderzeniem dla firmy, która niedawno otrzymała solidne finansowanie i próbowała pozyskać więcej kapitału przy znacznie wyższej wycenie. Teraz będzie musiała zmierzyć się z oskarżeniami o oszustwo i naruszenie obowiązków powierniczych.
Dalszy rozwój sytuacji będzie z pewnością obserwowany zarówno przez inwestorów, jak i innych graczy w branży AI. W końcu wynik tego sporu może wpłynąć na przyszłe decyzje inwestycyjne i podejście do etyki biznesu w całym sektorze technologii.
Zobacz również: