Telegram to jedna z najpopularniejszych platform mediów społecznościowych na świecie, szeroko stosowana zwłaszcza w niektórych częściach Europy i Azji. W sobotę aresztowany został na lotnisku pod Paryżem Paweł Durov, jego dyrektor generalny. Powód? Brak reakcji na zamieszczanie treści przestępczych oraz terrorystycznych.
Według doniesień Reutersa , który przekazał informację o zatrzymaniu Durova, dodatkowym zarzutem dla komunikatora jest brak współpracy z policją. A lista zarzutów jest dość długa i zawiera najcięższe oskarżenia. Sprawa dopiero się rozpoczyna, więc kto wie, co jeszcze wypłynie na wierzch?
Czym naraził się Telegram?
Komunikator Telegram można kojarzyć przede wszystkim z pro-kremlowską propagandą dotyczącą wojny na Ukrainie. Ale jak podaje BBC, prowadzone jest dochodzenie, które obejmuje m.in. wykorzystywanie aplikacji do handlu narkotykami, dystrybucji materiałów przedstawiających wykorzystywanie seksualne dzieci oraz wielu oszukańczych działań. Jak chwalił się na początku 2024 roku sam Durov, Telegram ma prawie miliard aktywnych użytkowników miesięcznie.
W niedzielne popołudnie Telegram zamieścił oświadczenie na swoim oficjalnym kanale informacyjnym oraz w serwisie X , w którym stwierdził, iż dyrektor generalny Durov “nie ma nic do ukrycia” i iż “absurdem jest twierdzenie, iż platforma lub jej właściciel są odpowiedzialni za nadużywanie tej platformy”. Dodano ponadto, iż “Telegram przestrzega przepisów UE, w tym ustawy o usługach cyfrowych – jego moderowanie mieści się w standardach branżowych i stale się poprawia”.
Czytaj też: Zhakowali ci konto YouTube? Sztuczna inteligencja pomoże je odzyskać
Warto jednak zauważyć, iż Telegram wykorzystuje kompleksowe szyfrowanie i obsługuje grupy liczące dziesiątki tysięcy członków, umożliwiając masowe udostępnianie informacji i nieocenzurowanych treści. Paryska prokuratura ma wydać oficjalne oświadczenie w sprawie Durova dzisiaj. Wówczas powinna zostać przedstawiona oficjalna lista stawianych mu zarzutów.
