Ten sprzęt to coś, co czeka na nas po telefonach. I niektórzy w to wierzą

instalki.pl 8 miesięcy temu

Startup Rabbit zaprezentował urządzenie, które w przyszłości może zastąpić klasyczne telefony. Całość działa w oparciu o sztuczną inteligencję. Zobaczcie tylko ten design. Mam jednak naprawdę spore wątpliwości, co do faktycznych możliwości tego sprzętu. Pomimo tego, już po 24h okazał się on być niemałym sukcesem sprzedażowym.

Jesse Lyu, dyrektor generalny i twórca Rabbit, startupu zajmującego się sztuczną inteligencją, pokazał najnowszą innowację jego firmy, R1, samodzielne urządzenie AI w cenie 199 USD. Całość jest tak niezwykle ambitna – od początku do końca – iż Lyu wierzy, iż tego typu sprzęt ostatecznie będzie w stanie wyprzeć naszego telefona z kieszeni.

Ile razy już to widzieliśmy i słyszeliśmy, prawda?

Nowe urządzenie od Rabbit ma bardzo fajny design

Czym jest Rabbit R1?

R1 przypomina nieco konsolę Playdate lub zmodernizowaną wersję przenośnego telewizora z lat 90-tych. Jest to niezależne urządzenie, mniej więcej o połowę mniejsze od typowego iPhone’a, wyposażone w 2,88-calowy ekran dotykowy, obrotową kamerę do robienia zdjęć i nagrywania filmów oraz kółko przewijania / przycisk do nawigacji i komunikacji z wbudowanym asystentem urządzenia.

Posiada procesor MediaTek o częstotliwości taktowania 2,3 GHz, 4 GB pamięci i 128 GB pamięci masowej. Wszystko to zamknięte w zakrzywionej obudowie stworzonej we współpracy z firmą projektową Teenage Engineering. Rabbit ujawnił jedynie, iż bateria wytrzyma „cały dzień”. Cały dzień to dość względne pojęcie, ale okej.

To, co naprawdę wyróżnia R1, to jego oprogramowanie, a mianowicie Rabbit OS i leżąca u jego podstaw sztuczna inteligencja. W przeciwieństwie do ChatGPT, Rabbit OS jest zbudowany na „Large Action Model”, który zasadniczo działa jako uniwersalny kontroler dla aplikacji. Celem Rabbit było stworzenie rozwiązania, które mogłoby uruchamiać ich usługi na różnych platformach, niezależnie od tego, czy jest to strona internetowa, aplikacja czy komputer stacjonarny. Taka multi-platformowość. Koncepcja ta jest zgodna z podobnymi rozwiązaniami jak Alexa czy Asystent Google, zapewniając uniwersalne rozwiązanie dla użytkowników.

Korzystając z jednego interfejsu, Rabbit R1 umożliwia obsługę różnych zadań, takich jak m.in zakupy spożywcze, przesyłanie wiadomości i nie tylko. Wyświetlacz R1 składa się z kart opartych na kategoriach, oferujących opcje muzyki, transportu, czatów wideo i innych. Jego głównym celem jest zapewnienie użytkownikom środków do weryfikacji dokładności danych wyjściowych urządzenia. Wyposażony w obrotową kamerę, przycisk i głośnik, R1 umożliwia wykonywanie szerokiego zakresu zadań podobnych do tego, czego można oczekiwać od Asystenta Google.

Czy naprawdę ten sprzęt ma potencjał na zmianę rynku?

Od głosu do działania

Zamiast polegać na programistach w tworzeniu konkretnych interfejsów API dla R1, Rabbit przyjął inne podejście. Przeszkolili swój model, znany jako LAM do samodzielnego poruszania się po istniejących aplikacjach. Osiągnięto to poprzez interakcję człowieka z aplikacjami takimi jak Spotify i Uber, zasadniczo ucząc model, jak ma z nich poprawnie korzystać. LAM nauczył się rozpoznawać ikony, potwierdzać zamówienia i lokalizować menu wyszukiwania. Wiedza ta może być zastosowana do każdej aplikacji, niezależnie od jej pochodzenia.

Rabbit OS twierdzi, iż posiada zdolność do replikowania działań w sposób niezależny. Miałoby się to jednak stać dopiero w przyszłości, wraz z kolejnymi aktualizacjami.

Szef firmy podał przykład ilustrujący tę funkcjonalność: „Będziesz wydawać instrukcje typu: 'Najpierw uzyskaj dostęp do systemu o nazwie Photoshop. Otwórz go. Zaimportuj swoje zdjęcia. Użyj narzędzia lasso, aby usunąć znak wodny, klikając wiele razy”.

Czas przetwarzania Rabbit OS na wykonanie tego zadania wynosi około 30 sekund, po czym może automatycznie wyeliminować wszystkie znaki wodne z innych zdjęć w przyszłości.

Jednak praktyczna implementacja tych możliwości pozostaje niepewna. Użytkownicy będą mieli ograniczoną funkcjonalność na samym urządzeniu R1, podczas gdy portal internetowy o nazwie Rabbit Hole będzie służył jako platforma dostępu do różnych usług. jeżeli użytkownicy chcą nauczyć urządzenie korzystania z Photoshopa, mogą wykorzystać wirtualne maszyny Rabbit zamiast polegać na własnych urządzeniach i oprogramowaniu. Jednak zapewnienie płynnej integracji między wieloma użytkownikami, R1 i platformami stanowi poważne wyzwanie – nie tylko pod względem interfejsu, ale również samego wdrożenia przeciętnej osoby.

To może być spora przeszkoda do pokonania.

Oficjalna prezentacja urządzenia Rabbit R1

Co w przyszłości z Rabbit R1?

Rabbit OS ma potencjał zrewolucjonizowania sklepu z aplikacjami. Oczywiście wizja ta wiąże się z wieloma zawiłościami i ograniczeniami, ale pozostaje intrygującą aspiracją.

Słuchając Lyu omawiającego Rabbit OS i R1, nie jest do końca jasne, co firma przewiduje dla tego urządzenia. Chociaż brakuje mu mocy, aby zastąpić telefon, obsługuje połączenia wideo i ma gniazdo karty SIM. Przede wszystkim służy jako asystent głosowy. Bardzo prawdopodobne, iż firma porzuci ten projekt po roku czy dwóch – chociaż chciałbym się mylić.

Wygląda jednak na to, iż podaż na opisywane urządzenie okazała się być wieksza niż spodziewał się sam producent.

Rabbit ogłosił, iż ich początkowe 10000 sztuk R1 zostało już wyprzedanych, a teraz przedsiębiorstwo przyjmuje zamówienia w przedsprzedaży na drugą dostawę, która odbędzie się na wiosnę. I faktycznie, na stronie możemy zobaczyć, iż planowana wysyłka zamówień to maj 2024 roku.

źródło: Rabbit / fot. Rabbit

AIRabbitsmartfony
Idź do oryginalnego materiału