Wielu Polaków może spędzić tegoroczne wakacje w kraju. Dowodem na to jest np. ogromne zainteresowanie Podlaskim Bonem Turystycznym. Turyści chętnie będą odwiedzali także Energylandię, czy Zoo w Łodzi. Niestety pod te dwie znane marki zaczęli właśnie podszywać się oszuści.
To nie Energylandia i Zoo w Łodzi. Eksperci ostrzegają
Przed próbą oszustwa w komunikacie PAP ostrzega NASK, czyli Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa zajmująca się m.in. bezpieczeństwem w internecie. To właśnie jej eksperci zauważyli w ostatnich dniach dwie duże akcje złodziei danych, którzy wykorzystali dwie uwielbiane przez Polaków marki.
Obie promowane w mediach społecznościowych kampanie działają bardzo podobnie. Oszuści wykorzystują grafiki do złudzenia przypominające te wykorzystywane przez Energylandię i Zoo w Łodzi, a następnie informują o fantastycznej promocji na bilety. Przed podszywaniem się pod ich markę internautów ostrzegło niedawno także łódzkie zoo.
Ale jak w ogóle działa to oszustwo? Skuszony choćby 50-procentowym rabatem użytkownik przechodzi na ich stronę. Ta na pierwszy rzut oka wygląda normalnie, więc decydują się na zakup promocyjnego biletu. Przechodzą do płatności, która odbywa się w systemie przypominającym PayU. Podają dane karty i w tym momencie padają ofiarami złodziei.
Cała kampania to bowiem akcja phishingowa. Jej celem jest wyłudzenie danych użytkownika. Może chodzić o dane logowania, albo właśnie dane karty. Dzięki tym drugim oszuści mogą błyskawicznie wyczyścić konto, do którego przypisana była karta.
NASK ostrzega. Nie daj się złapać na "oszustwo na Energylandię" czy "Zoo w Łodzi"
W komunikacie NASK przypomina, żeby przed dokonaniem zakupu upewnić się, iż strona, na której jesteśmy działa legalnie. W tych przypadkach znaczenie ma każdy detal, dlatego musisz uważnie przyjrzeć się logotypowi firmy, ale i samej stronie. jeżeli tylko coś wzbudzi twoje wątpliwości, natychmiast je opuść. Zwracaj uwagę nie tylko na wygląd strony, ale przede wszystkim na adres URL, gdzie czasem różni się np. jedna litera w nazwie.
W przypadku oszustów w mediach społecznościowych warto zwracać także uwagę na liczbę obserwatorów danego profilu. Duże marki takie jak Energylandia czy Zoo w Łodzi mają od kilkudziesięciu tysięcy do kilkuset tysięcy obserwatorów. Profile oszustów mają znacznie mniejsze liczby obserwatorów.
Jednak jak pokazały ostatnie dni, czujnym trzeba być nie tylko na Facebooku, ale i TikToku. Na łamach naTemat ostrzegaliśmy niedawno przed oszustami, którzy nie dość, iż podszywają się pod znane linie lotnicze, to jeszcze próbują sprzedać "plecaki idealne do Ryanaira". Problem polega na tym, iż kiedy przejdziecie na ich stronę internetową, od razu nieświadomie pobieracie złośliwy wirus komputerowy.