Twórcy Pokemonów padli atakiem hakerów. Do sieci trafiła masa informacji

geekpedia.pl 3 dni temu

Poufne dane dotyczące gier, filmów, zakończenia anime oraz szczegóły na temat konsoli Nintendo Switch 2. Wszystko to i wiele więcej stało się łupem cyberprzestępców.

Game Freak to japoński deweloper gier wideo, obecny na rynku od 1989 roku. Mowa o firmie blisko współpracującej z Nintendo, która jest również współwłaścicielem serii Pokémon. Niestety Japończycy padli niedawno ofiarą ataku hakerskiego. Miał on miejsce w sierpniu 2024, a więc na zabranie głosu przez firmę czekaliśmy dość długo. Wykradzione zostały grafiki koncepcyjne, projekty niewydanych gier oraz dane setek pracowników.

Hakerzy mogli wykraść choćby 1 TB materiałów

Gigaleak Gamefreak / Nintendo
Currently known and present on the Internet
There must be a total of 1TB (and only 4GB are really available)
No links will be posted for the moment on this account, for information purposes only while we check the sources.
Platinum full full source… pic.twitter.com/H0Atgx3Aco

— SwitchTools (@SwitchTools) October 12, 2024

Łącznie uzyskano dostęp do nazwisk i służbowych e-maili 606 osób, ale w Game Freak pracuje aktualnie 207 pracowników. To wskazuje, iż wykradziono również informacje o osobach już dawno nie związanych z firmą oraz zewnętrznych kontrahentach. jeżeli chodzi o samą serię gier Pokémon, to łupem hakerów padły m.in.:

  • Niedokończone sprite’y z 3., 4. i 5. generacji gier;
  • Grafiki koncepcyjne oryginalnego anime z 1997 roku;
  • Tło fabularne tłumaczące design niektórych Pokemonów;
  • Protokół ze spotkania Pokémon Company dotyczący zakończenia anime;
  • Zapowiedzi sequela „Detektyw Pikachu” i filmu o roboczym tytule „Game Boy”;
  • „Ounce”, nazwa kodowa dla konsoli Nintendo Switch 2.

W sieci pojawia się masa przecieków, których źródłem ma być opisywany „cyberwłam”. Niestety aktualnie nie sposób potwierdzić, czy publikowane informacje są prawdziwe. Game Freak zdaje się celowo ignorować udostępniane dane, prawdopodobnie by nie potwierdzać oryginalności materiałów. Chociaż jest też możliwość, iż Japończycy mają ręce pełne roboty. Czemu? Z powodu drugiego, późniejszego niż sierpniowy, ataku hakerskiego.

Idź do oryginalnego materiału