W styczniu 2023 roku systemy OpenAI padły ofiarą cyberataku, który skończył się ujawnieniem wewnętrznych informacji na temat działalności firmy. Mimo iż cyberprzestępca nie uzyskał dostępu do kluczowych systemów sztucznej inteligencji, incydent wywołał poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa zarówno w kontekście korporacyjnym, jak i narodowym.
Haker dostał się na jedno z forów dyskusyjnych, gdzie pracownicy wymieniali się najnowszymi informacjami i technologiami rozwijanymi przez OpenAI, ale dopiero w kwietniu 2023 roku zarząd firmy poinformował pracowników o incydencie. Zdecydował się jednak nie upubliczniać tych informacji, uzasadniając, iż nie doszło do kradzieży danych klientów ani partnerów, a sprawca działał samodzielnie. Firma nie poinformowała też żadnej ze służb, w tym FBI.
Decyzja o nieinformowaniu opinii publicznej spotkała się z krytyką ze strony pracowników, w tym Leopolda Aschenbrennera, menedżera programu technicznego. Aschenbrenner zarzucił firmie stosowanie niewystarczających zabezpieczeń, co doprowadziło w końcu do incydentu.
Czy za atakiem na systemy OpenAI stały Chiny?
Po ataku OpenAI wprowadziło szereg nowych środków bezpieczeństwa. Firma powołała także Komitet ds. Bezpieczeństwa, w skład którego wszedł były szef NSA, Paul Nakasone, aby wzmocnić ochronę przed przyszłymi zagrożeniami. Pomimo iż OpenAI twierdzi, iż ich technologie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, eksperci obawiają się, iż ujawnione informacje mogą przyspieszyć rozwój chińskich technologii AI.
Podobne incydenty wywołują szerokie dyskusje nad koniecznością regulacji rozwoju technologii AI oraz wprowadzenia sankcji za ich niewłaściwe wykorzystanie. Chociaż w tej chwili nie ma jednoznacznych regulacji, coraz więcej firm, choćby Meta, decyduje się na udostępnianie swoich projektów AI w formie open-source, co z kolei może prowadzić do ich wykorzystania przez kraje stojące w opozycji do USA. Otwarte pozostaje też pytanie, kim był haker, który dostał się do systemów OpenAI? Doniesienia sugerują, iż mogły za nim stać Chiny, ale pewności nie mamy.