W sieci pojawiły się materiały deepfake z Igą Świątek

menway.interia.pl 5 dni temu
Zdjęcie: Sztucznie wygenerowane zdjęcia Igi Świątek w sesji Her True Self /Her True Self /materiał zewnętrzny


NASK ostrzega przed nowymi oszustwami związanymi z popularną technologią deepfake. Tym razem w sieci pojawiły się sfałszowane materiały w roli głównej z Igą Świątek. Przestępcy posługują się słynną tenisistką, by okraść nas z poufnych danych.

Na serwisach społecznościowych Facebook, X i YouTube pojawiły się sfałszowane reklamy z wizerunkiem Igi Świątek. Otóż przestępcy postanowili wykorzystać sławę naszej tenisistki i ostatnie wielkie wydarzenia sportowe, by zachęcić swoje ofiary do kliknięcia w link i tym samym przejęcia ich cennych, poufnych danych.

Przestępcy przygotowali w tym celu reklamę projektu gazociągu Baltic Pipe i podkreślili, iż Iga Świątek już zainwestowała w akcje tego przedsięwzięcia. Analitycy internetowi ostrzegają, iż za całą akcją mogą stać rosyjscy hakerzy powiązani z Kremlem i Władimirem Putinem. Celem ma być wyłudzenie danych, a choćby kradzież pieniędzy z kont bankowych w celu finansowania rosyjskich działań na Ukrainie.

Reklama

Materiały deepfake z Igą Świątek

Jak informuje NASK, jego eksperci bezustannie analizują materiały deepfake, odnotowują nowe oszustwa tego typu i natychmiast informują o nich administratorów odpowiednich serwisów. Równocześnie CSIRT NASK blokuje niebezpieczne strony reklamowane przez oszustów (np. z fałszywymi inwestycjami albo cudownymi lekarstwami), zaś Centrum Badań i Rozwoju w NASK rozwija narzędzia bazujące na sztucznej inteligencji, które pozwalają skuteczniej wykrywać i zwalczać zagrożenia typu deepfake.

Niestety, często zdarza się, iż wykrycie tego typu oszustw trwa nieco dłużej, a w tym cennym czasie ktoś może paść ofiarą np. rosyjskich hakerów i stracić majątek całego życia. Dlatego NASK bije na alarm, iż należy zawsze sprawdzać reklamy czy promocje i nie klikać w niepewne linki.

Przestępcy chcą wyłudzić od nas poufne dane

Eksperci od cyberprzestępstw w globalnej sieci biją na alarm, iż w tej chwili jest dostępnych tak dużo programów do przygotowania filmów deepfake, iż niebawem każdy, a choćby specjalnie nie interesujący się taką tematyką, będzie mógł w domowym zaciszu generować bardzo realną fikcję i oszukiwać nią miliony ludzi na całym świecie.

Jak zatem rozpoznać deepfake? Podajemy kilka trików, które mogą nam w tym pomóc i pozwolić lepiej zadbać o bezpieczeństwo swoje oraz rodziny i znajomych. Przede wszystkim, jeżeli mamy do czynienia z materiałem filmowym i nie wiemy, czy jest prawdziwy, powinniśmy sprawdzić, czy gdzieś w sieci nie jest dostępny w lepszej jakości. Dzięki temu będziemy mogli dostrzec charakterystyczne szczegóły twarzy i łatwiej wykryć pewne nieregularności obrazu, takie jak: nienaturalne cienie, widoczne piksele czy drgania obrazu, które ujawnią scam.

Jak zatem rozpoznać deepfake?

Nie możemy zapomnieć również o dźwiękach i głosie w materiale filmowym. Cyberprzestępcy mogą teraz bez żadnego problemu generować głosy znanych ludzi i podkładać je do filmów. Tutaj powinniśmy zwrócić uwagę, czy w materiałach pojawiają się zakłócenia, dziwne wtrącenia, trzaski czy sztuczne brzmienie. Warto również sięgnąć po słuchawki, by intensywniej wsłuchać się w nagranie. Na koniec, standardowo nie zapominajmy o przyjrzeniu się bliżej ruchowi ust i sprawdzeniu, czy jest zsynchronizowany z dźwiękiem.

Jeśli w dalszym ciągu nie mamy pewności, co do autentyczności nagrania, warto wstrzymać się z wszelką interakcją i poczekać na działające w serwisach społecznościowych systemy weryfikacji czy adnotacje społeczności, które często dysponują większymi możliwościami wykrycia fałszerstw i ochrony przed nimi użytkowników.

Idź do oryginalnego materiału