CEO GitHuba, Thomas Dohmke, zaznaczył, iż choćby w czasach, gdy sztuczna inteligencja aktywnie generuje kod, programiści nie powinni zapominać, jak robić to samodzielnie. Ostrzega, iż całkowite poleganie na autogenerowaniu może prowadzić do utraty istotnych umiejętności i czasu.
W podcaście The MAD Podcast with Matt Turck podzielił się opinią, iż najskuteczniejszym podejściem jest umiejętność sprawnego przełączania się: czasem skorzystać z AI, a czasem gwałtownie wprowadzić poprawki manualnie.
Najgorsze to tracić kilka minut na tłumaczenie prostych zmian w języku naturalnym, gdy można po prostu napisać ten wiersz kodu w trzy sekundy.
mówi DohmkeJego zdaniem idealny proces wygląda tak: AI pomaga, pisze kod, tworzy pull request, ale programista ma pełną kontrolę i potrafi błyskawicznie wszystko poprawić, jeżeli to konieczne. To właśnie zapewnia realną produktywność.
Wspomniał też o modnej dziś koncepcji „vibecodingu”, w której założyciele startupów polegają wyłącznie na AI, nie mając wiedzy technicznej. Termin ten wprowadził Andrej Karpathy z OpenAI, a Dohmke zauważa: „na samych wibracjach daleko się nie zajedzie”.
„Jeśli nie masz zespołu, który naprawdę wie, co robi, nie stworzysz złożonego, żywotnego produktu, który zasługiwałby na kolejną rundę inwestycji”.
DohmkeJego główna rada: dać programistom swobodę wyboru — gdzie AI faktycznie pomaga, a gdzie lepiej działać manualnie. Elastyczność — to ma znaczenie.
A Wy — zgadzacie się z jego słowami?