YouTube usunął 11000 filmów propagandowych. Dominowały dwa kraje

Trudno oprzeć się przekonaniu, iż z roku na rok internauci są coraz bardziej zagubieni. Pomimo iż kolejne pokolenia są z pozoru coraz mocniej oswojone ze zdobyczami nowych technologii, coraz łatwiej ulegają propagandzie w sieci. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż żaden kraj nie radzi sobie z natłokiem dezinformacji. O skali problemu niechaj świadczy fakt, iż z YouTube usunięto właśnie niemal 11000 filmów zaklasyfikowanych jako propagandowe. Za ich publikację odpowiadały głównie dwa kraje.

Rosyjska i chińska propaganda w Internecie są powszechne

Propaganda i dezinformacja stały się jednym z głównych wyzwań współczesnego Internetu. Choć platformy takie jak YouTube, X (dawny Twitter) czy TikTok deklarują walkę z fałszywymi treściami, to mechanizmy moderacji często nie nadążają za skalą zjawiska. Coraz częściej mówi się także o potrzebie wspólnych działań międzynarodowych, które pozwoliłyby skutecznie reagować na cyberwojny informacyjne. Każdego dnia w sieci publikowane są miliardy wpisów, filmów oraz innych materiałów, spośród których wiele zawiera nieprawdziwe informacje. Najnowszy raport przygotowany przez Google Threat Analysis Group pokazuje, jak bardzo trzeba uważać przeglądając treści w serwisie YouTube.

Google podaje, iż tylko w drugim kwartale 2025 roku YouTube usunął 11000 filmów propagandowych. W lwiej części była to rosyjska dezinformacja na temat inwazji tego kraju na Ukrainę. Ponad 7700 materiałów było z kolei chińską dezinformacją lub treściami sponsorowanymi skrycie przez rząd Państwa Środka. W drugim przypadku nagrania udostępniano w językach chińskim i angielskim. Miały one prezentować w złym świetle Filipiny i Stany Zjednoczone oraz gloryfikować chińską politykę realizowaną przez Xi Jinpinga.

Kasowano propagandowe filmy na YouTube, kanały, konta reklamowe Google

Google w ramach przeprowadzonej przez siebie kampanii skasowało liczne kanały propagandowe, konta reklamowe promujące dezinformujące treści, a choćby blog powiązany ze zbanowanymi rosyjskimi mediami RT. Wydawcę tego zablokowano w krajach Zachodu w 2022 roku w kontrze do szerzonej przez niego rosyjskiej propagandy.

Wcześniej, w maju 2022 roku, YouTube usunęło ponad 70000 filmów i 9000 kanałów szerzących dezinformację w sprawie wojny na Ukrainie. Co więcej, te same kanały często negowały Holocaust.

Usuwanie filmów i kanałów to krok w dobrą stronę, ale czy to wystarczy, by powstrzymać globalną machinę dezinformacyjną? Jak długo jeszcze będziemy bezbronni wobec manipulacji algorytmów i treści sponsorowanych przez państwa?

W sieci nie brakuje też krytycznych komentarzy internautów, apelujących o usuwanie propagandy amerykańskiej i izraelskiej, związanej między innymi z wydarzeniami w Strefie Gazy.