AI Act – czy uproszczenia uratują unijną regulację?

euractiv.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/nowe-technologie/news/ai-act-czy-uproszczenia-uratuja-unijna-regulacje/


Duńska prezydencja w Radzie UE zwróciła się do państw członkowskich z prośbą o wskazanie, które przepisy aktu o sztucznej inteligencji należałoby uprościć. Działanie to ma odpowiedzieć na narastające obawy dotyczące wdrażania i egzekwowania nowych regulacji.

W notatce z dyskusji państwa Unii mają przekazać listę propozycji zmian, które mogłyby ułatwić życie firmom, w szczególności małym i średnim. Chodzi o sytuacje, gdy przepisy AI Act mogą się nakładać na inne akty prawa unijnego, co prowadzi do niejasności w egzekwowaniu.

Nie jest tajemnicą, iż to właśnie mniejsze przedsiębiorstwa są najbardziej narażone na koszty wynikające z nowych obowiązków. Wprowadzenie rygorystycznych wymagań wobec systemów wysokiego ryzyka, przy jednoczesnym braku jasnych standardów technicznych, może skutecznie zahamować innowacyjność. Powstaje pytanie, czy uproszczenia mają realnie pomóc takim podmiotom, czy też będą raczej kosmetycznym gestem politycznym wobec narastającej krytyki.

Opóźnienia w normach technicznych – pięta achillesowa regulacji

Jednym z największych problemów AI Act są opóźnienia w opracowaniu norm, które miały doprecyzować, jak w praktyce stosować przepisy dotyczące systemów wysokiego ryzyka. Dyskusja na ten temat toczy się od miesięcy, a niedawno do apeli o zawieszenie części egzekwowania dołączył Mario Draghi.

Bez szczegółowych norm przedsiębiorstwa pozostają w zawieszeniu – wiedzą, iż muszą dostosować swoje systemy, ale nie mają jasnych wytycznych, jak to zrobić. W tym kontekście uproszczenia mogą oznaczać raczej przesunięcia terminów i elastyczniejsze podejście do egzekwowania, niż rzeczywistą redukcję obowiązków. Ale czy takie półśrodki nie osłabią wiarygodności całego aktu?

Sztuczna inteligencja w redakcjach: narzędzie ratunku czy zagrożenie dla demokracji?

Narzędzia cyfrowe i wytyczne zamiast prawa?

W notatce wskazano, iż państwa członkowskie mogą zaproponować sposoby łagodzenia skutków opóźnień – od narzędzi cyfrowych po wytyczne i działania komunikacyjne. Wydaje się jednak, iż tego typu miękkie instrumenty nie zastąpią precyzyjnych regulacji.

Jeżeli państwa pójdą w kierunku nieformalnych rozwiązań, mogą pojawić się poważne rozbieżności w interpretacji i stosowaniu prawa na poziomie krajowym. To zaś prowadziłoby do osłabienia podstawowej idei AI Act – stworzenia jednolitego rynku z jasnymi regułami.

Gdy chatbot leczy raka czosnkiem, czyli o dezinformacji medycznej

Polski postulat karencji – elastyczność czy rozmywanie prawa?

Polska zgłosiła propozycję, by przedsiębiorstwa miały dodatkowe 6 lub 12 miesięcy przed nałożeniem grzywien. Choć organy ścigania miałyby w tym czasie możliwość wszczynania dochodzeń, faktyczne sankcje byłyby odsunięte w czasie.

Z jednej strony to rozsądny kompromis – firmy zyskałyby czas na dostosowanie się do nowych realiów. Z drugiej jednak rodzi się pytanie, czy takie rozwiązanie nie stanie się furtką do przewlekania wdrażania obowiązków i osłabienia dyscypliny regulacyjnej.

Transgraniczne oszustwa i dezinformacja pod lupą

Problem niewyznaczonych organów

Dodatkową komplikacją jest fakt, iż wiele państw członkowskich nie zdecydowało jeszcze, które instytucje będą odpowiedzialne za wykonywanie AI Act. Co więcej, opóźnienie w wyznaczeniu organów nastąpiło już ponad miesiąc po terminie.

Brak jasności w tym zakresie nie tylko spowalnia proces wdrażania, ale także rodzi ryzyko sporów kompetencyjnych. jeżeli nie wiadomo, kto odpowiada za egzekwowanie, trudno oczekiwać, iż przepisy będą działać w praktyce.

Komisja Europejska zapowiedziała, iż przedstawi szczegóły dotyczące opóźnień i możliwych uproszczeń w ramach strategii „Zastosuj AI”, której ogłoszenie planowane jest na 7 października. Dokument ma koncentrować się na konkurencyjności i być próbą wyjścia naprzeciw krytykom, którzy wskazują na rosnące ryzyko hamowania rozwoju technologicznego w Europie.

Państwa członkowskie mają następnie omówić tę strategię 24 października podczas posiedzenia Rady ds. AI. Już teraz widać jednak, iż linia podziału przebiega między tymi, którzy domagają się szybkiego i konsekwentnego wdrożenia, a tymi, którzy wolą wprowadzać regulacje stopniowo i z większą dozą elastyczności.

Niebezpieczne iluzje: Jak chatboty AI mogą zagrażać zdrowiu publicznemu

Czy uproszczenia w AI Act są nieuniknione?

Obecna sytuacja wskazuje, iż pewne zmiany i ułatwienia są niemal przesądzone. Skoro choćby Komisja przygotowuje scenariusze łagodzące, trudno sobie wyobrazić, by akt wszedł w życie w pełnym, pierwotnym kształcie i w zakładanych terminach.

Pozostaje pytanie, czy uproszczenia będą miały charakter techniczny – np. dodatkowe wytyczne, narzędzia wsparcia i przedłużone terminy – czy też dotkną istoty regulacji, osłabiając ochronę przed ryzykownymi zastosowaniami sztucznej inteligencji. W tym drugim przypadku pojawiłoby się ryzyko, iż AI Act stanie się kolejnym aktem unijnym, którego ambicje nie zostały przełożone na praktykę.

Idź do oryginalnego materiału