– W polskich sądach sztuczna inteligencja jest już wykorzystywana w prostych zadaniach, takich jak anonimizacja dokumentów, transkrypcja, wyszukiwanie orzeczeń czy chociażby monitorowanie i śledzenie zmian aktów prawnych.
W przyszłości będzie asystentem sędziego, pomoże w prowadzeniu akt, wyszukiwaniu dowodów czy zaproponuje treść orzeczenia na podstawie podobnych spraw – mówi agencji Newseria Sebastian Szczepański, prezes Currendy.
76 proc. prawników z działów prawnych i 68 proc. prawników z kancelarii korzysta z generatywnej AI przynajmniej raz w tygodniu
Rozwiązania sztucznej inteligencji stosowane w wymiarze sprawiedliwości zaliczane są do kategorii wysokiego ryzyka, zgodnie z unijnym rozporządzeniem AI Act. To oznacza m.in. konieczność wdrożenia procedur nadzoru nad algorytmami. Dlatego nie ma ryzyka, iż sztuczna inteligencja zastąpi sędziego i będzie za niego wydawać wyroki. W przyszłości może się jednak stać jego asystentem odpowiedzialnym m.in. za analizę dowodów czy przygotowywanie treści orzeczeń. Eksperci uważają, iż może to znacząco usprawnić postępowania sądowe.
Podobne zastosowania widać wśród całego środowiska prawników. Jak wynika z raportu „Future Ready Lawyer 2024” opublikowanego przez Wolters Kluwer, 76 proc. prawników z działów prawnych i 68 proc. prawników z kancelarii korzysta z generatywnej AI przynajmniej raz w tygodniu, najczęściej do researchu, analizy i automatyzacji tworzenia dokumentów.
Zakres zastosowania systemów AI jest bardzo szeroki
– Teraz największym problemem, przed którym stoi sądownictwo, jest brak asystentów. Sędziowie mają bardzo dużo spraw, którymi się zajmują, jest duża liczba dokumentów, która jest przez nich do obrobienia. W momencie kiedy byśmy zaprzęgli do tych czynności sztuczną inteligencję, która np. prowadziłaby nam akta, analizowała dowody, proponowała podstawę prawną, to na pewno bardzo by to wpłynęło na szybkość postępowania – uważa prezes Currendy.
W świetle raportu „Rekomendacje w zakresie zastosowania sztucznej inteligencji w sądownictwie i prokuraturze” przygotowanego przez Grupę Roboczą ds. Sztucznej Inteligencji (Podgrupa ds. etyki i prawa) zakres zastosowania systemów AI jest bardzo szeroki. Może służyć m.in. jako wsparcie organizacji pracy sądów i prokuratury, pomoc w codziennych zadaniach sędziów, prokuratorów i innych pracowników wymiaru sprawiedliwości czy narzędzie do proponowania projektu uzasadnienia rozstrzygnięcia w konkretnej sprawie. W rekomendacjach GRAI w zakresie wdrożenia sztucznej inteligencji w sądownictwie znalazło się kilka propozycji, w tym m.in. automatyzacja przebiegu rozprawy do pisemnego protokołu, chatbot uzupełniający pracę Biura Obsługi Interesanta, system do wyszukiwania podobnych spraw czy też tłumaczenie rozprawy na żywo.
Mogę sobie wyobrazić pojedyncze przypadki, w których orzeczenia sądowe będą podejmowane przez AI
– Sędzia bot na razie to czyste science fiction, ale mogę sobie wyobrazić pojedyncze przypadki, w których orzeczenia sądowe będą podejmowane przez sztuczną inteligencję. Mamy na przykład elektroniczne postępowanie upominawcze, prowadzone przez Sąd Rejonowy w Lublinie, gdzie tak naprawdę jest sprawdzana tylko kompletność dokumentów i zapada orzeczenie. W takich przypadkach jak najbardziej sztuczna inteligencja mogłaby się doskonale odnaleźć. Natomiast już w bardziej skomplikowanych, gdzie zapadają sprawy w sądzie rejonowym, okręgowym czy apelacyjnym, to jednak decyzja powinna należeć do człowieka – uważa Sebastian Szczepański.
Na świecie sztuczna inteligencja w sądownictwie wykorzystywana jest częściej niż w Polsce.
– Na przykład w Chinach stosowana jest do prowadzenia rozpraw sądowych, do analizy dokumentów, do przesłuchiwania świadków i później do proponowania treści orzeczenia. Natomiast oczywiście, ostateczny wyrok zapada z udziałem człowieka – podkreśla ekspert. – Sztuczna inteligencja mogłaby być dużym wsparciem dla sędziów i referendarzy sądowych, w szczególności w pisaniu uzasadnień sądowych. AI może przygotować strukturę dokumentów, przeanalizować dowody, zaproponować treść podstawy prawnej, natomiast ostateczna odpowiedzialność za treść należy oczywiście do sędziego.








