Analityk biznesowy czy analiyk danych | Wywiad z Hanną Gruzdowską

kajodata.com 1 rok temu

Poniższy tekst jest zapisem wywiadu – moją gościnią jest Hanna Gruzdowska (Analiza IT), a motyw przewodni można podsumować jako “analityk biznesowy czy analiyk danych”. Tym razem, ze względu na specjalizację Hani, skupiamy się właśnie na analityku biznesowym

Kim jest Hanna Gruzdowska (Analiza IT)?

[Kajo] Cześć wszystkim! Ja się nazywam Kajo Rudziński, to jest KajoData i dzisiaj mam przyjemność w kolejnym wywiadzie gościć osobę naprawdę niezwykłą, z którą chciałem porozmawiać już od dłuższego czasu. Jest u nas Hania Gruzdowska z analizy IT. Hania jest analitykiem strategicznym, a mówiąc prościej w jakim sensie,analityk biznesowym, prowadzi swój kanał analiza IT, prowadzi swojego bloga, prowadzi swoje kursy, w ogóle bardzo dużo rzeczy i z Hanią porozmawiamy sobie o analityku biznesowym o tym, jak go odróżnić analityka danych i o różnych tematach dookoła. Cześć Hania.

[Hania] Cześć, cześć Kajo, dzięki bardzo za rozmowę, w pełni odwzajemnione to, iż też Twoja rola, Twój kanał mnie zaciekawił od dawna. Też widziałam, iż już miałeś taki odcinek, gdzie odpowiadałeś na pytanie. I właśnie czym się różnią te dwie role, czy gdzie jest ta granica, I świetnie, iż możemy dzisiaj więcej o tym porozmawiać.

[Kajo] Jak ktoś sobie wejdzie na Twoją stronę i tam zobaczy ANALITYK STRATEGICZNY, to sobie myśli o Jezus, nie, to ona po prostu wyssała to z mlekiem matki. Urodziła się taką osobą, iż rodzi się już tam na porodówce zbiera wymagania od chirurgów. Powiedz mi, jak to się stało u Ciebie, iż ty wylądowałaś w tej roli, czy też, robisz to, co robisz w swoim życiu zawodowym?

Studia

[Hania] Nie wiem, czy można być trochę dalej od tego, co powiedziałeś, bo jak sobie pomyślę o mojej mamie i o tym, jak rozwiązujemy różne problemy z jej przeglądarką to nie mogłabym powiedzieć, iż z mlekiem matki, to wyssałam… xD

Więc ta droga raczej poszła trochę inaczej. Po prostu w pewnym momencie zastanawiałam się, czy bardziej język polski, czy matematyka to była. To był taki dylemat, który był ze mną przez cały czas. W końcu wyszło, iż informatyka to jest takie miejsce, gdzie można sobie wykorzystać wiele możliwości. Jeszcze wtedy myślałam, iż będę grafikiem komputerowym, więc pomyślałam, iż kiedy wejdę do tego świata informatycznego, to później pozostało wiele różnych opcji i można jeszcze później odkrywać tę swoją drogę, ale na pewno jest to, iż trzeba, właśnie rozwiązywać wiele takich skomplikowanych rzeczy związanych z matmą, związanych z programowaniem, więc tutaj będzie jakieś wyzwanie. Gdzieś tam pierwsza decyzja zapadła, iż to będzie informatyka i dopiero na tej informatyce poznając jakie są specjalizacje, też nie był to jedyny wybór, bo zastanawiałam się też nad algorytmami, ale jednak gdzieś poszło to w tą stronę inżynierii oprogramowania.

Czyli taka specjalizacja na informatyce. No i tam faktycznie dużo było o wymaganiach, ale też o testowaniu, o prowadzeniu projektów, wszystkim co jest związane z jakością oprogramowania, z jego projektowaniem. No a później to już po drugim roku podjęłam pracę najpierw jako programistka, później jako analityczka danych, osoba, która pracowała z dokumentacją techniczną.

No i widząc to jakie wyzwania, też zderzając to z tym, czego się uczyłam na studiach, to po prostu ta pasja gdzieś tam się budziła. Później też pisząc magisterkę dotarłam do tego, iż istnieje coś takiego jak International Institute of Business Analysis i iż są ludzie, którzy się tym zajmują od dawna, iż to się jakoś nazywa, iż to się jakoś robi.

Odkryłam też bloga Jarka Żelińskiego, który jest takim znanym analitykiem biznesowym w Polsce, który od dawna już takie tematy porusza I też pracuję często w roli takiego konsultanta. I to takie były początki odkrywania, iż coś takiego w ogóle istnieje, iż można się tym zajmować.

Skąd analityk biznesowy?

[Kajo] A to swoją drogą bardzo ciekawe, iż Ty chyba wchodzisz od takiej strony, która bardzo rzadko się pojawia. To znaczy, zaczynasz od inżynierii oprogramowania. Bo wiesz, w dzisiejszych czasach jest często tak, iż o ile mówimy bardzo ogólnie o tym świecie IT, to programiści są u samego szczytu. To znaczy, iż każdy kto gdzieś chce mieć jakikolwiek związek z branżą IT, o ile zostanie programistą czy już ociera się o to inżynieria oprogramowania, to w zasadzie nie chce już iść nigdzie więcej.

Czy możesz powiedzieć dlaczego Tobie się wydała ta analiza danych, analiza biznesowa, bardziej interesująca niż samo programowanie jako takie?

[Hania] Myślę, iż nie byłabym najlepszym programistą na świecie, więc to co dodatkowo pokazywało mi, iż z jednej strony to moje umiejętności, ale też zainteresowania idą trochę w innym kierunku.

A po drugie, w tej pracy takiego programisty, ja czułam taką dużą… jakiś taki niedosyt, taką frustrację związaną z tym, iż mam bardzo mało kontaktu z ludźmi. Akurat trafiłam do takiego zespołu, który był bardzo fajny jeżeli chodzi o osobowości czy umiejętności programowania, ale tej interakcji między nami było tak niewiele, iż to bardzo, bardzo gdzieś mi doskwierało.

To też podpowiadało mi, iż ja wolałabym jednak trochę więcej pracy z ludźmi.

Co konkretnie robi analityk biznesowy?

[Kajo] Co konkretnie robi analityk biznesowy? Poza tym, iż ANALIZUJE BIZNESY jak sama nazwa wskazuje. Czym on, czy czym on, czym ona się, czym ona się zajmuje? Czy Ty masz taką gdzieś tam w głowie listę rzeczy, iż można powiedzieć “dobra, to jest to”.

[Hania] Jak najbardziej, choćby się zastanawiałam przed naszą rozmową, jak można powiedzieć, czym się różni od razu analityk biznesowy od analityka danych.

Ale może jeszcze zaczynając od tego analityka biznesowego. Ja uwielbiam, uwielbiam tę definicję, która jest z IIBA z BABOK Guide. I teraz ona mówi o tym, iż my jesteśmy po to, żeby zrozumieć potrzeby, jakie są w biznesie. Czyli my umożliwiamy zmianę w biznesie, przez to, iż nazywamy tę potrzebę i rekomendujemy rozwiązania, które doprowadzą do tego, iż interesariusze dostaną swoją oczekiwaną wartość.

I uwielbiam, w tym to, iż tu jest położony nacisk na biznes. Nie to, iż ja wchodzę, zapiszę wymagania, zrobię specyfikację i niech sobie tam programiści z tym dalej radzą. Czyli to w ogóle nie o to chodzi. Chodzi o to, iż pewne rzeczy, które robimy, mają być środkiem do celu, jakim jest usprawnienie biznesu.

[Kajo] To jest bardzo fajna definicja, dlatego iż ona, tak jak powiedziałaś, ona się koncentruje trochę na celu tej pracy i to bardziej z tego celu, tej pracy wyciągamy to, co jest w niej najważniejsze. Na moment się odniosę do swojego świata, czyli do świata analizy danych, bo tutaj też jest tak, iż istnieje ten cel, którym jest dostarczanie wniosków i analiz. Natomiast ludzie się skupiają często na tym, iż jakby celem analityka jest robienie raportów tam, w Excelu, w Pythonie, w SQLu, no nie. Celem jest dostarczenie analizy, czyli tego rezultatu na podstawie danych, a nie samo używanie narzędzi czy technik tak jak w Twoim, tak jak w Twoim przypadku, gdzie to będzie zbieranie wymagań i robienie mnóstwa innych rzeczy. Dobra, i teraz, powiedzmy, iż mamy w jednym zespole, bo to się czasem zdarza, analityka biznesowego i analityka danych.

Analityk biznesowy czy analiyk danych?

[Kajo] Czego, zaczynając może tak od końca, czego analityk biznesowy nie będzie robił?

[Hania] Każda firma to zupełnie inna historia i na pewno się zdarzą ludzie, którzy tam w różnych konfiguracjach będą się zajmowali różnymi rzeczami.

Myślę, iż na przykład gdybym analityka danych nie miała w zespole, to bym robiła trochę inne rzeczy i pewnie tak samo jak analityk danych nie miałby analityka biznesowego, to też ktoś musiałby wykonać pewne zadania i te układy by się trochę pozmieniały. Ale gdybyśmy byli w takiej sytuacji, iż mam tego analityka danych, to na czym ja bym się skupiła, a czego bym raczej nie… jakiego wsparcia bym oczekiwała od analityka danych, to tak. Ja bym się skupiła na tym, żeby poznać kontekst, czyli jakąś potrzebę, jaką ma firma. To może być jakaś strategia, jakaś zmiana, którą chcemy zrobić, jakaś decyzja, którą chcemy podjąć, jakiś proces, który chcemy usprawnić. To ja bym zapewniła jako analityk biznesowy kontekst tego, co robimy, dlaczego to robimy, dlaczego to jest ważne, dla kogo to jest ważne, co to da?

A od analityka danych oczekiwałabym wtedy tego, iż pomoże mi przygotować dane, czyli np. zidentyfikować jakieś źródła, z których możemy pozyskać, posortować dane, przeprocesować, zanalizować jakie dane mamy uzbierane i w jaki sposób możemy odpowiedzieć na to pytanie, jakie stawia sobie biznes. I tutaj też cała ta zarówno wiedza techniczna, ale też taka wiedza może związana z algorytmami czy z przetwarzaniem danych, żeby uzyskać te informacje. Czyli ja bym zadbała o ten cały kontekst biznesowy, o pozyskanie, postawienie sobie tego pytania badawczego jakie mamy i później też wykorzystanie tego jako już podjęta decyzja, a od analityka danych – wszelkie wsparcie tutaj i później w raportowaniu, i w dashboardach, i w całym tym procesie pozyskiwania, analizowania i przechodzenia do tego, iż mamy informacje z danych, czyli mamy zbiór różnych danych, które nic nie znaczą, oczekiwałabym pomocy, iż uzyskamy informacje, a ta informacja pomoże nam usprawnić biznes.

Jak analityk biznesowy powinien rozmawiać z biznesem

[Kajo] OK. Niestety nie jestem w stanie się z Tobą pokłócić. Zastanawiam się, czy dojdziemy do momentu, w którym nie będę z Tobą zgadzał. Tutaj niestety, zgadzam się, zgadzam się z Tobą w pełni. Natomiast o ile rozmawiamy o takich rzeczach emocjonalnych, to mówiłaś o tym, iż analityk biznesowy zajmuje się przygotowywaniem tego kontekstu, co oznacza rozmawianie z biznesem i wypytywanie go o potrzeby.

Ja się często spotykam z taką opinią, iż biznes jak klient, ON NIE WIE, CZEGO CHCE xD Tzn., jemu się wydaje, iż on, iż on ma jakąś potrzebę, ale Ty zaczynasz z nim rozmawiać i on jest po prostu jak osoba targana emocjami, o ile możemy sobie biznes zwizualizować. Jednego dnia mówi, iż szybciej, drugiego dnia mówi, iż jednak dokładniej.

I powiedz mi, jak Ty, jak generalnie analityk biznesowy sobie z tym radzi, bo to jest jednak największe, największe wyzwanie, tak mi się wydaje, nie?

[Hania] Bardzo to jest ważne i podstawowe wyzwanie, z którym się każdy spotyka. No i to jest tak samo, jak ktoś przychodzi do lekarza i od razu z diagnozą mówi, co mu jest.

Ale zadaniem lekarza jest jednym uchem wpuścić to, co on mówi, oczywiście uwzględnić to, ale jednocześnie samodzielnie przeprowadzić jakieś badania, diagnozy i albo potwierdzić, albo w ogóle pójść w zupełnie innym kierunku, no bo jednak ma tą swoją wiedzę ekspercką. I tak samo tutaj z analitykiem, czyli klient coś mówi i oczywiście naszym zadaniem jest go wysłuchać, ale to nie znaczy, iż to jest ostateczna wersja.

Czyli to nie jest tak, iż on mówi chcesz szybciej, więc ja zapisuję, chcemy szybciej i wtedy robimy tak, żeby było szybciej, tylko dowiadujemy się. Czyli jedna z rzeczy, którą musimy zrobić, to jest zrozumieć potrzebę, która za tym stoi. Bardzo często ludzie rzucają rozwiązaniami. Po prostu z racji tego, iż trudno im, bo nie mają takiej wiedzy, procesu, jak to powinno wyglądać, więc rzucają pierwszą rzeczą, która im przyjdzie do głowy, a naszym zadaniem jest dokopać się… no dobra, a dlaczego to? A z czego to wynika? I myślisz, iż jak to się stanie to wtedy jakie będą tego konsekwencje? Czy rezultaty u Ciebie w biznesie? Czyli my dochodzimy do potrzeby dowiadując się jaki jest problem, jaki jest cel, jaka jest ta przyczyna źródłowa, próbując z tej całej chmury rzeczy, którymi się z nami dzieli, wyselekcjonować to, co jest tym głównym, najważniejszym ubrać to w jedno zgrabne zdanie, może jeszcze choćby z miernikami, potwierdzić, iż ten problem na pewno występuje. Bo często jest tak, iż ludziom się coś wydaje. Ale na przykład kiedy właśnie sprawdzimy na danych, to się okazuje, iż albo ten problem tylko występuje w świadomości kogoś, ale w danych tego nie widzimy, albo nie jest to problem wcale tak duży, który by usprawiedliwiał teraz uruchamianie jakiegoś wielkiego projektu.

To jest jedna rzecz – określenie problemu i celu. Po drugie, dobranie interesariuszy, czyli czy my na pewno pytamy adekwatną osobę o adekwatną rzecz? No i to, iż my pytamy osobę, czyli metoda wywiadu to jest jedna z 50, 100 metod, jakie możemy użyć. Więc samo rozmawianie z ludźmi to jedna rzecz. Ale to nie jest jedyne źródło informacji.

To często wcale nie jest najlepsze źródło informacji.

Konflikty wewnątrz firmy

[Kajo] To tu Cię zatrzymam w tym momencie, bo interesariusze czy też jak ja często używam kalki z angielskiego: “stakeholderzy”, to jest bardzo interesująca grupa ludzi. W tym sensie, iż rozmawiamy z nimi… ale firma to nie jest monolit. To są ludzie, którzy często mają swoje poszczególne interesy. To są działy, które mają interesy, które często ze sobą rywalizują i gdzieś, znowu wchodząc do tego, jak się rozwiązuje problem, choćby ja jako analityk danych często spotykam się z tym, iż to co chce dział A jest kompletnie odwrotne od tego, co chce dział B.

A ja muszę współpracować z oboma działami. I teraz mogę próbować być Szwajcarią i mówić o tym, iż tam “musimy znaleźć wspólnie rozwiązanie”, i tak wszyscy sobie opowiadamy, iż chcemy wspólnie znaleźć rozwiązanie, ale jednak czasem ten konflikt wewnętrzny, na który się trafia – no trudno zaprzeczyć, iż go nie ma.

Spotykałaś się z czymś takim i radziłaś sobie, a jeżeli tak, to jak?

[Hania] To była jedna z moich największych frustracji. Spotykałam się z tym bardzo często i sposób, w jaki sobie odpowiedziałam, to jest właśnie moja specjalizacja, czyli ta analiza strategiczna. Czyli co musimy zrobić, żeby porównać jakkolwiek, albo umieć sobie odpowiedzieć, co jest ważniejsze, co bardziej, albo w którą stronę pójść, to musimy się… jakby wyjść z tego układu.

Czyli odpowiedzią będzie coś spoza tego układu, więc musimy wyjść wyżej, np. podejść do strategii, czyli nie do czego chcę ten dział puść i tamten – tylko jaka jest strategia firmy w ogóle? W którą stronę chce cała firma iść i wtedy będziemy mogli jakiekolwiek priorytety temu przypisać.

Analityk biznesowy – po jakich studiach?

[Kajo] Dobrze, to teraz już wiemy, tak mniej więcej wiemy co my robimy, to powiedz mi, jak można zostać kimś takim jak ty? To znaczy ja wiem, iż można do Ciebie napisać, albo można się do Ciebie zapisać na kurs, ale powiedz mi tak… jakby ktoś rzeczywiście był zainteresowany. Myślę sobie: “programista to nie, ja się aż tak z algorytmami nie lubię”, “dane – to tabelki, nie, za dużo tabelek, to też mi szkodzi w życiu, lekarz powiedział, iż jedna tabelka dziennie, bo inaczej mi ciśnienie skacze”…

To jakby ktoś chciałby robić to co Ty, to powiedz mi jak i jak do tego podejść, jak sobie ustawić ten rozwój kariery?

[Hania] No ja sobie chwalę tą ścieżkę, którą sama przeszłam czyli informatyka. jeżeli ktoś jest na tym etapie, iż chce robić studia, myśli o studiach albo choćby jest na informatyce, to ta specjalizacja – inżynieria systemu – gdzieś tak tutaj w tych okolicach szukać.

No i jak robię badanie zarobków i kompetencji analityków, to gdzieś tam około 30% osób taką ścieżkę przechodzi. Czyli: idzie na studia informatyczne, wybiera specjalizację i później gdzieś tam idzie w ten świat analizy. Ja o tyle sobie cenię tą ścieżkę, bo, OK tam jest dużo wiedzy, takiej, której, no można, wiele osób mówi, iż tego nie wykorzystuje…

Mi się wydaje, iż ja to wykorzystuje i te osoby to wykorzystują, tylko tak jakby, jak to się mówi “w tle”, no nie? Że Ty rozumiesz czym jest sieć, rozumiesz czym jest architektura, rozumiesz czym jest cośtam. I jest też duża różnica pomiędzy osobami, które się przekwalifikowały z innych branż i wchodzą i próbują rozwiązywać różne problemy – to widać, iż oni nie rozumieją pewnych takich mega podstawowych konceptów informatycznych. I to jest jakieś utrudnienie. Da się tą pracę wykonywać, da się później gdzieś tam to nadgonić. Ale to naprawdę dużo pomaga, usprawnia i tak poszerza spojrzenie, iż jest łatwiej się np. czasem skomunikować. To nie znaczy, iż nie jest możliwe przekwalifikowanie się i później np. kooperacja z architektami, ale to już jest jakaś, jakaś taka baza, która Tobie też pomaga, no nie? Więc ta informatyka to jest najczęstszy scenariusz, ale też patrząc kto został analitykiem to jest bardzo dużo osób, które są po ekonomii, po zarządzaniu i po matematyce. Czyli tutaj też zrozumienie też: danych, algorytmów.

Myślę, iż osoby, które po matematyce też się przebranżowić były bardziej w stronę analityka biznesowego, to im łatwiej właśnie poruszać się w obrębie tych danych, w obrębie jakiś skomplikowanych obliczeń, gdzieś gdzie jakieś modele musimy wytwarzać i w tych sytuacjach pewnie też jest im łatwiej wykorzystywać tą swoją wiedzę matematyczną albo choćby jeżeli nie, to mają już przynajmniej jakieś takie podwaliny myślenia w tych kategoriach, takiego abstrakcyjnego i takiego systematycznego, więc pewnie to pomaga. Więc takie cztery kierunki studiów najczęściej się spotyka. Ale później pozostało ogromna grupa ludzi, którzy są totalnie z różnych światów z fizjoterapii, z biologii, z historii… no bardzo, bardzo różne.

Jak zostać analitykiem biznesowym bez studiów ścisłych?

[Kajo] I dobra, I teraz, bo tacy ludzie też są. Ja skończyłem polonistykę, nie? I teraz wróćmy na moment. Powiedzmy, iż cofamy się do przyszłości i gdzieś udaje mi się ciebie spotkać. I mówię ci, załóżmy, iż w alternatywnej rzeczywistości mówię ci, iż wiesz, jestem zainteresowany analizą biznesową, ale pracuję jako senior w customer service i jestem po polonistyce.

Czyli nie mam tego, nie mam tego doświadczenia, takiego technicznego, ale jestem bardzo zainteresowany. Jara mnie to. Czytam sobie o tym tak ogólnie. Wchodzę na Twojego bloga i czytam go nocami pod kołdrą. I teraz powiedz mi, powiedz mi, co ja mógłbym zrobić, żeby zbliżyć się do tej pozycji? Bo nie cofniemy tego, co się stało.

Nie mam tych studiów, nie mam, nie mam takiego super specjalistycznego doświadczenia.

Trudności w pracy analityka

[Hania] Ja polecam zawsze odpowiedzieć sobie na pytanie czy na pewno, bo czasami się wydaje, iż jakaś praca będzie fajna, ale zanim podejmiemy te kroki myślę, iż fajnie jest sobie odpowiedzieć na pytanie jak ta praca wygląda tak naprawdę i sprawdzić sobie, czy to co mnie do niej ciągnie rzeczywiście tam występuje.

Jak ludzie do mnie przychodzą na konsultacje, to właśnie często mówią, iż np. zwracają uwagę na to, iż to może być praca zdalna, iż to może być praca z ludźmi, iż będą się uczyli czegoś nowego, iż się będą rozwijać. No i na takiej bazie możemy sobie rozmawiać: czy to jest możliwe w tym zawodzie? jeżeli chodzi o naukę i rozwój to non stop to nie ma końca praktycznie, więc ok.

Jeśli masz taką potrzebę to na pewno tutaj Cię to spotka. jeżeli chodzi o tą pracę zdalną no to też bardzo dużo – teraz jest coraz więcej możliwości. Większość analityków 90% czy 95% choćby pracuje praktycznie rzadko przyjeżdżając do biura lub choćby wcale. Więc faktycznie po tej pandemii jest to możliwe. No i ja też napisałam taki artykuł i takie materiały są na YouTubie: “Jak wygląda dzień analityka?” Czy np. “Jakie są zalety pracy analityka?” Dlaczego to jest fajne? Ale też to jest “13 powodów, dla którego nie powinieneś marnować życia w analizie.” I myślę, iż też warto to sobie przeczytać po to, żeby zobaczyć też, iż nie wszystko jest różowe, iż ta praca też może mieć jakieś swoje cienie czy trudności, które się pojawiają i czy to na pewno nie będzie mi przeszkadzało.

[Kajo] A to wymień taki jeden powód. Wymień jeden powód, dlaczego to mogłoby komuś nie pasować.

[Hania] Praca analityka, mimo wszystko, mimo tego, iż ogromny wzrost nastąpił w ostatnich latach, to to przez cały czas nie jest bardzo oczywista specjalizacja dla wszystkich. Są takie sytuacje, iż wchodzisz do firmy, a ludzie mówią: “A CZYM TY SIĘ BĘDZIESZ ZAJMOWAŁ?”

Na czym polega Twoja praca? Albo… I choćby firmy, które mają doświadczenie z analitykami – często jest tak, iż ty wchodzisz, ale jednak jest takie oczekiwanie, czy taka potrzeba w ogóle, żeby sobie dookreślić tę współpracę i powiedzieć: “ja będę robić, to będę z tobą współpracować w taki sposób Ty mi to dostarczysz, ja tobie to”.

Dla niektórych ludzi jest to trudne i jakieś takie… woleliby przejść w takie miejsce, gdzie wszystko jest jasne, gdzie ich rola jest wyjaśniona. Są takie firmy, ale często się jednak spotyka coś takiego, iż trzeba się jeszcze samodzielnie dookreślić.

Czego się uczyć?

[Kajo] Załóżmy, iż obejrzałem sobie te Twoje materiały I DALEJ MÓWIĘ ŻE CHCE1!11!! tylko nie wiem jak…

[Hania] No dobra, no to ja na pewno polecam kursy właśnie zrobiłam w tym celu, żeby pomóc osobom zrobić te pierwsze kroki w tym świecie. Czyli tam jest kurs adeptów analizy czy analiza w siedmiu krokach. I teraz tak. Można podejść do tego kursu, więc wtedy się wszystkiego nauczysz. Ale jeżeli ktoś by był zainteresowany co tam jest w ogóle albo czego by się warto było uczyć, to też można wejść na tą stronę i zobaczyć sobie spis treści.

Czyli co ja polecam poznać na samym początku, żeby rozróżniać np. potrzeby od rozwiązania. To jest bardzo ważna rzecz, żeby nie robić tych notatek tak jak klient mówi i to koniec mojej pracy, bo w ogóle nie, więc tu jest rzecz do zrobienia o wymaganiach jak te wymagania wydobywać, jakimi różnymi sposobami możemy pozyskiwać informacje.

Że są wywiady, są warsztaty, ale to nie jest jedyna metoda, iż jest wiele innych różnych, iż istnieje coś takiego jak UML, BPMN, iż mamy narzędzia do modelowania, na przykład Enterprise Architect, iż możemy robić przypadki użycia, iż możemy je dzielić, iż istnieje coś takiego jak poziomy abstrakcji, po których powinniśmy się poruszać, iż zbieramy też wymagania jakościowe, nie tylko te związane z samymi funkcjonalnościami.

To powiedzmy jest taki przegląd ważnych tematów, a w analizie w siedmiu krokach mamy też to pokazane na trzech przykładach trzech różnych projektów, jak to by mogło wyglądać, czyli od najmniej do najbardziej ustrukturyzowanej i dokumentacji, takiej . Od Agile – w stronę takiej bardziej usystematyzowanych podejść.

No i też ta kwestia tego wyznaczania problemów i celów. Jak dokopać się, czym ten problem jest? A nie zaczynać rozmowy od tego: “O CHCE PAN SYSETM CRM! O fajnie, A co ma być w górnym prawym rogu? Aha, no to lecimy z tematem.” No nie, tylko cofnięcie się i np. wielu ludzi to zaskakuje, iż jak mam analizę w siedmiu krokach, iż te wymagania są na przedostatnim kroku dopiero. To nie jest tak, iż my wchodzimy i “OOO NAPARZAMY WYMAGANIAMI”. To jest ciekawe… Myślę, iż tak fajnie to ujęłaś w tej karykaturze iż “tak, no, my chcemy właśnie CRM i myśmy stwierdzili, iż w górnym rogu musi być żółte, bo do tej pory było czarne i to było zbyt smutne. A jak będzie żółta to będzie lepiej i wszyscy będą będą szczęśliwsi”.

Certyfikat dla analityka biznesowego

[Kajo] A powiedz mi, bo to czasem się pojawia jako taki swego rodzaju totem, jak często rozmawiam z osobami początkującymi. Czy w świecie analizy biznesowej są jakieś międzynarodowe certyfikaty, które jakoś tam włożę sobie do CV, no i trochę lepiej rzeczywiście.

[Hania] Są międzynarodowe. Jest taka organizacja International Institute of Business Analysis i oni…ciągle mam w głowie 13 lat, ale przecież te lata się zmieniają, więc już sporo lat temu, kilkanaście lat temu dobijamy pewnie do 20. Oni założyli tą organizację po to, żeby właśnie robić takie standardy analizy biznesowej i te standardy obejmują BABOK Guide, czyli taki zbiór dobrych praktyk dla analizy biznesowej, to jest takie opracowanie i na bazie tego są 3 poziomy certyfikacji, czyli jest taka certyfikacja dla osoby, która dopiero wkracza w świat analizy i chce poznać takie bardzo podstawowe sprawy. Później jest taka dla osób, które mają dwa i pół roku doświadczenia mniej więcej i później jest taka, które mają 5 lat doświadczenia i one już wtedy są pytane w tym, w tym egzaminie o takie sytuacyjne rzeczy, czyli: “kiedy jesteś w projekcie takim i masz sytuację taką, no to jakbyś się zachował?” I wtedy to musimy na bazie tego rozstrzygać.

To jest taki core analizy biznesowej, ale oprócz tego jest wiele takich tematów pobocznych, czyli na przykład A jak być zwinnym analitykiem, a jak być analitykiem specjalizującym się w cyber security, a jak być takim, który pracuje z produktami cyfrowymi, a jak być takim, który pracuje z danymi i takie Guide to Business Data Analytics też takie opracowanie jest. Gdzie pokazuje właśnie taki świat współistnienia analityka biznesowego z analizą danych.

Agile vs analityk biznesowy

[Kajo] OK, super, bardzo dziękuję. Wspomniałaś wcześniej i to się gdzieś tam przemyca o analityką zwinnym albo o agile… Mam wrażenie, iż to jest jak… Jest po prostu jak każdy podcast biznesowy, jakiś czas temu, gdzie musiało się pojawić nazwisko Steva Jobsa, tak teraz jak się rozmawia o pracy i nie wspomnimy o agile to jest jakoś tak gorzej. Powiedz mi, czy to jest tak, iż Ty dzielisz takich analityków biznesowych agile’owych i nie-agile’owych?

Czy jest ten czynnik odróżniający? No i czy rzeczywiście jest tak, iż jest, iż ten świat agile jest lepszy? Bo zależy jak też sobie go tam definiujesz – tutaj różni ludzie różnie do tego podchodzą.

[Hania] Ja mam problem z podziałem, bo podział zakłada, iż coś wpada do jakiegoś koszyka albo nie. Albo iż istnieją jakieś kryteria rozróżnienia.

Agile sam w sobie nie ma definicji. W sensie definicja nie ma jasnej granicy. Tam jest powiedziane, iż jest taki manifest. Tak, tak. No więc cenimy bardziej coś ponad czymś, ale tam nie da się powiedzieć, iż Ty się stosujesz agile, a Ty się nie stosujesz. Nie ma takiej jasnej granicy. A też znam wiele przykładów takich osób, które dobra wpadają w projekt i mówią dobra to mamy backlog i user stories product ownera, więc ja jestem zwinnym analitykiem czy pracuje nad produktem, ale jakby się przyjrzeć temu, czym to jest, no to product owner nie ma produktu. Pracuje nad czymś, ale to tak naprawdę nie jest produktem, który my sprzedajemy na rynek. To, iż robisz user stories super. Ale czy to pomaga się lepiej skomunikować, lepiej wytwarzać?

Okazuje się np., iż w tym przypadku nie, bo brakuje szczegółów, developerzy nie wiedzą co mają robić, klient tego nie potwierdza. Czyli jak mamy review, to nie mamy informacji zwrotnej. Więc jakby u fundamentu agile, leży to, iż my się usprawniamy na bazie feedbacku. A jeżeli tego elementu nie ma, no to to jest Agile, czy to nie jest Agile?

[Kajo] To jest super, co powiedziałaś, dlatego iż to bardzo rezonuje z moim doświadczeniem. Jak jest agile, to jest lepiej po prostu. W związku z tym trzeba robić agile i ktoś tam poscrollował internet – co to znaczy ten agile? Sprinty? Tak, sprinty trzeba robić. Trzeba pisać user stories, nie? Tylko, że… to będzie dłuższy monolog frustracyjny na kozetkę od razu… tylko iż wiesz, to jest tak naprawdę taki sam stary model zarządzania, w którym w którym po prostu zlecamy zadania i te zadania są wykonywane. Tylko one nie są zlecane w takim okresie, iż tam dostajesz zadanie i robisz się pół roku, tylko robi się powiedzmy 3 tygodnie, nie? I tam gdzieś dzielisz je na mniejsze paczki.

Ale znowu jest tak, iż często dochodzi do pewnego rodzaju karykatury, bo user story są tworzone tak kompletnie abstrakcyjne. Nie ma żadnego story. Najczęściej nie ma tam też żadnego user. Bo to programista albo, jak ja to znam w swoim świecie, BI developer sobie sam pisze i user story, rozmawia z Product Ownerem, który nie ma żadnego produktu. To jest po prostu szef. Ale on nie może być szefem zespołu, gdyż jesteśmy w Agile.

Analityk biznesowy czy analityk danych – presja czasu jest wszędzie

[Kajo] Powiedz mi, czy Ty się spotykasz, jak rozmawiasz z różnego rodzaju firmami, z takim lekkim, bezsensownym zapierdzielem, to znaczy, iż robimy rzeczy szybko, trzeba je dowieźć itd. Ale po co? Trochę jak Król Julian. Odpowiadamy, iż róbmy, zanim się tam dojdzie do nas, iż to bez sensu. Nie? Czy się z tym spotykasz?

Jeśli tak, to jak sobie z tym radzisz?

[Hania] Tak, bardzo – wszędzie jest to bardzo powszechne zjawisko. Tylko teraz tak, właśnie. Co analityk robi? Przeważnie jak coś słyszy – to się zastanawiam, czy to jest symptom, czy to jest przyczyna? I tak na przykład jest takie zjawisko rzeczywiście i my to tak obserwujemy, tak to odbieramy, iż że nie ma czasu, takie słyszymy cytaty choćby od naszych kierowników.

No gdzieś jest takie zjawisko, tylko teraz z czego to wynika? Może być tak, iż firma pracuje w układzie godzinowym, czyli jest rozliczana za każdą jedną godzinę. Często na przykład model software house’ach. Czyli ja mam coś wycenione, ile tam godzin zrobię za tyle dostanę kasę, więc im szybciej tam jakiś rezultat będzie, tym mniej zostanie spalone i tym większa marża dla firmy.

I w takim układzie, jeżeli tak pracujemy, to rzeczywiście jest istotne, żeby robić efektywnie, ale znowu – czy nie ma czasu ustalić co robimy? To jest jakaś interpretacja rzeczywistości przez kogoś przyjęta. A co my musimy znowu zrozumieć? Po co my to robimy? My mamy dowieźć wartość klientowi. Im lepiej my tę wartość zrozumiemy, im lepiej sobie wykoncypujemy, jak to zrobić tak, żeby on był zadowolony, im będziemy to efektywniej robić, tym lepiej dla nas. Ale nie zawsze droga przez to idzie tak, żeby robić szybko, bo możemy za dużo do zakresu dorzuciliśmy. Może to co klienta zadowoli, gdybyśmy to sprioretyzowali, to tej pracy, to by było mniej, czyli, coś takiego musielibyśmy zrobić, tylko po prostu, w mojej ocenie mało mamy jeszcze przez cały czas kompetencji do robienia tego rodzaju rzeczy. Albo często sprzedaż jest blisko klienta i oni tego nie potrafią dobrze zrobić, albo osoby, które gdzieś są na tych stanowiskach ustalania, zarządzania, co robimy i w jaki sposób. I z tego to wynika, iż że po prostu ciśniemy: zrobić bardzo dużo – nie zawsze wszystko jest najważniejsze.

A jeżeli z kolei znowu pracujemy w takim modelu, nie takim, iż sprzedajemy swoje godziny, tylko na przykład rozwijamy produkt, no to ja widzę też bardzo dużo nadmiaru rzeczy, które my robimy, do których siadamy drugi raz, trzeci raz, bo ja za pierwszym i drugim razem źle zrobiliśmy i w końcu narasta taka frustracja i taki brak zaufania, iż ten zespół developerski czy ten dział w ogóle IT jest w stanie cokolwiek dostarczyć.

Więc to, co my próbujemy tym za###lem rozwiązać, to to nie jest problem tego, iż my za wolno robimy, tylko iż może my nie wiemy, co powinniśmy zrobić i iż my już to gdzieś tam zaufanie zawiedliśmy. Występuje coś takiego, ale może to wynika z jakiś tam innych rzeczy.

Analityk biznesowy czy analityk danych – chłodna głowa to podstawa.

[Kajo] Bardzo ciekawie się Ciebie słucha, dlatego, iż pomyślałem sobie, iż w ogóle w taki interesujący sposób reagujesz. W sensie, iż bardzo chłodno. I wydaje mi się, iż to jest pewna też odpowiedź. Jak profesjonalny analityk biznesowy reaguje w ogóle na sytuację i na rzeczywistość, nie? Bo, tak porównam się może do analityka danych. Dobry analityk danych tak dalej nie powinien robić, ale jest takie, iż “coś trzeba dostarczyć na już”.

To my od razu rzucamy się do roboty i próbujemy dostarczyć, a Ty od razu zapytałaś o to – to jest symptom czy tez przyczyna ? Albo – dlaczego? I tez wracamy trochę do podstaw, o której powiedziałaś na początku naszej rozmowy . Zadajemy sobie pytanie PO CO. Słyszymy, to co się do nas mówi: “nie, już trzeba, czas nas goni itd.”, ale z drugiej strony, nie płacą nam też jako analitykowi biznesowemu, żebyśmy się rzucali na pierwszą rzecz, którą od razu usłyszeliśmy, iż teraz trzeba robić X, bo X to jest najważniejsza, najważniejsza rzecz.

Hanna Gruzdowska (Analiza IT) – gdzie ją znaleźć?

[Kajo] Powiedz mi, gdzie Cię można znaleźć?

[Hania] Ja zapraszam na stronę Analiza IT. Jest też kanał na YouTube, na którym jest już kilkaset materiałów, które się układają w seria, więc myślę, iż to może być ciekawe, jeżeli ktoś chciałby się zagłębić się w temat analizy biznesowej.

No i też zapraszam na kursy na analiza IT/edu i tam jeżeli chcecie oczywiście zapraszam do dołączenia do tych podstawowych kursów jak analiza w 7 krokach chociażby. Ale jeżeli jesteście ciekawi co tam w ogóle jest omawianego, to też zapraszam do tego, żeby się przyjrzeć się temu co jest w spisie treści i może to też będą takie wskazówki do tego, żeby dalej sobie samodzielnie zgłębiać temat analizy biznesowej.

[Kajo] Super! Bardzo Ci Hania dziękuję.

[Hania] Dzięki.

Idź do oryginalnego materiału