Architekt i jego skrzynka z narzędziami - Jarek Pałka

youtube.com 4 lat temu


I przyszedł ten dzień w Twojej karierze. Tak długo na niego czekałeś.

Zostałeś architektem. I teraz im wszystkim pokażesz jak się robi architekturę, głupcy. Będzie seks, koks i Firefox.

Co prawda jeszcze nie masz pojęcia, iż Twoje życie właśnie stało się żałosne, smutne i cała dziecięca euforia spłynęła w rynsztok pełen utraconych nadziei i niespełnionych snów. Jeszcze nie wiesz, iż architekt, to taki menedżer, ale bez zespołu.Jako architekt, będziesz negocjował, bo nigdy nie ma czasu w "architekcenie",będziesz edukował, bo nikt nie będzie rozumiał i będziesz tłumaczyć biznesowi trzyliterowe skróty, bo im się nie chce wychylić nosa ze swojej strefy komfortu.A wszystko to gołymi rękami.

Wszystko to dlatego, iż architekci w naszej branży nie dorobili się narzędzi do wykonywania swojej pracy. Ich praca została sprowadzona do diagramów pełnych beczek, owali i strzałek i małych różowych karteczek, pokrytych z jednej strony klejem.

Czy tak musi być? Czy architektura może mieć solidne podstawy naukowe i nie być zbiorem błędnych założeń, miejskich legend, ciągle powtarzanych kłamstewek, które stają się prawdą, podlanych wysokoprocentowym testosteronem? Być może teorie systemów, złożoności, kolejek i obietnic mogą wnieść trochę światła w ten architektoniczny labirynt w którym grasują krótkie terminy i wyśrubowane wymagania, które nie mają przełożenia na rzeczywistość?

Pytanie tylko czy da się w te kilka kwadransów wytłumaczyć dynamikę systemów, model M/D/1, rozkład Poisson, kaskadowe awarie czy też balansujące pętle?

I jak te wszystkie techniki uchroniłby mnie od awarii, głupich decyzji i nieprzespanych nocy.