Skala procederu jest tak duża, iż aż sam BIK zainterweniował i wysłał wiadomości (tym razem prawdziwe) do internautów.
"Oszuści podszywają się pod BIK i wysyłają SMS z informacją o weryfikacji Twojego numeru PESEL w związku z umową pożyczkową. Następnie dzwoni ktoś udający konsultanta z BIK lub banku, by wykorzystać Twój niepokój wzbudzony SMS-em. Nie wykonuj jego/jej poleceń i najlepiej zakończ rozmowę" – czytamy w komunikacie.
Uważajcie na takie smsy o pożyczkach od "BIK". To próba oszustwa
Treść fejkowego smsa od "BIK" lub "BIK S.A." jest mniej więcej taka:
Już w pierwszej chwili widzimy, iż jest to napisane łamaną polszczyzną, co też może świadczyć o tym, iż grupa oszustów pochodzi z zagranicy i tłumaczy wiadomości z automatu translatorem.
Większość z nas mogłaby się tym nie przejąć, ale oszuści potrafią też potem zadzwonić i coś nam ściemniać. Po prostu rozłączmy się i pod żadnym pozorem nie podawajmy żadnych swoich danych. jeżeli chcemy zobaczyć, czy prawdziwy BIK wysyłał nam jakiś alert, zalogujmy się do naszego konta przez stronę.
Podobne smsy wysyłał rzekomo też mObywatel – to również próba oszustwa. Niestety takich akcji będzie więcej: szczególnie przed świętami, kiedy jesteśmy zabiegani, wydajemy więcej pieniędzy lub zamawiamy coś z internetu. Dlatego dobrze czytajmy wiadomości i nie klikajmy w dziwne linki (sprawdzajmy domeny). Możemy też przesłać fejkowego smsa do CERT (nr 8080), to może pomóc schwytać oszustów.
Zawsze możemy też zadzwonić na infolinię np. banku, by zweryfikować, czy dany sms pochodzi od nich (do mnie też 2 tygodnie dzwoniono rzekomo z PKO, bo ktoś niby wziął na mnie kredyt i w banku od razu powiedziano mi to, iż to popularne oszustwo). Ostrzeżcie też swoich znajomych i rodzinę, bo nie wszyscy zdają sobie jak sprytni i przekonujący potrafią być złodzieje.