Mimo oficjalnego zakazu, w Chinach kwitnie czarny rynek związany z dostępem do ChataGPT i innych zachodnich modeli AI. Użytkownicy omijają blokady, kupując konta i klucze API na nielegalnych platformach.
W Chinach oficjalnie nie można korzystać z ChataGPT ani innych zachodnich modeli AI, takich jak Claude czy Gemini. To jednak nie powstrzymuje tysięcy użytkowników przed obchodzeniem restrykcji. W sieci kwitnie czarny rynek, na którym można kupić dostęp do ChataGPT, konta OpenAI, klucze API czy choćby gotowe do użycia modele AI. Ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu dolarów, a sprzedawcy działają głównie na platformach społecznościowych i forach.
Taki nielegalny handel zaczął się już na początku 2023 roku i od tego czasu tylko przybrał na sile. Użytkownicy, którzy nie są zadowoleni z lokalnych alternatyw, takich jak DeepSeek, chętnie sięgają po zachodnie rozwiązania, uznawane za bardziej zaawansowane. Wśród ofert pojawiają się nie tylko konta, ale też gotowe narzędzia do omijania cenzury i instrukcje, jak korzystać z usług OpenAI czy Anthropic bez oficjalnego wsparcia w Chinach.
Zjawisko to budzi niepokój chińskich władz, które obawiają się utraty kontroli nad przepływem informacji i rozwojem lokalnego rynku AI. Mimo regularnych blokad i usuwania ogłoszeń, sprzedawcy gwałtownie wracają z nowymi kontami i ofertami. Dla wielu chińskich użytkowników dostęp do zachodnich modeli AI to nie tylko kwestia ciekawości, ale także realna potrzeba w pracy, nauce czy rozwoju technologii.