Przemysław Czarnek chciał zakpić sobie z Waldemara Żurka i nagrał specjalne wideo. Minister zachował klasę i… pochwalił popisy polityka PiS. Pozostaje życzyć „smacznego” Waldemar Żurek gwałtownie stał się jednym z najbardziej nielubianych przez PiS ministrów obecnego rządu. Teraz dwoją się i troją, byleby mu dopiec i jakoś go zdyskredytować. Była już dezinformacja i plotki ze strony Telewizji Republika, jakoby minister niby trzymał krokodyla w mieszkaniu (tak, oni naprawdę zrobili o tym materiał), teraz do akcji wkroczył Przemysław Czarnek i opublikował specjalny filmik. Ale po tym popisie współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego będą musieli poszukać nowej formy atakowania szefa resortu sprawiedliwości, bo nagrania z talerzem zupy już na nic się zdadzą. Czarnek wrzucił do sieci nagranie, na którym siedzi przy stole nad talerzem żurku i mówi, iż „Żurek zaraz się skończy”, po czym mamy przeskoczenie na ujęcie z pustym talerzem. Wiadomo, taka gra słów, bo żurek-zupa, Żurek-minister, zupy nie ma, to i ministra niedługo nie będzie. Zresztą, nie jest to nic oryginalnego, a nawiązanie do podobnych filmików z najsłynniejszą polską zupą w roli głównej, które publikował Donald Tusk czy sam szef resortu sprawiedliwości. Minister wrzucał do sieci nagranie ze stołówki, na którym mówi, iż czeka na Zbigniewa Ziobrę, a w areszcie też serwują