Nie, to nie Donald Trump. Chociaż amerykański prezydent pewnie poczułby się tą oceną dotknięty, redakcja magazynu TIME uznała, iż w 2025 roku wpływ na świat wywarł kto inny.
W aktualnym wydaniu magazynu TIME tytuł Człowieka Roku 2025 (Person of the Year 2025) przyznano zbiorowo grupie określanej jako „Architekci AI” (The Architects of AI). Redakcja TIME uznała, iż to właśnie twórcy i liderzy rewolucji sztucznej inteligencji mieli największy wpływ na świat w minionym roku. Na okładce (która nawiązuje do słynnego zdjęcia „Lunch Atop a Skyscraper” z 1932 roku) znalazło się 8 kluczowych postaci tej branży: Jensen Huang (CEO Nvidia), Sam Altman (CEO OpenAI), Elon Musk (CEO xAI, Tesla), Mark Zuckerberg (CEO Meta), Lisa Su (CEO AMD), Demis Hassabis (CEO Google DeepMind), Dario Amodei (CEO Anthropic), Fei-Fei Li (współdyrektorka Stanford Human-Centered AI Institute).

Od lewej: Mark Zuckerberg, Lisa Su, Elon Musk, Jensen Huang, Sam Altman, Demis Hassabis, Dario Amodei i Fei-Fei Li (źródło: TIME)
Można więc powiedzieć, iż “Człowiekiem roku” tym razem nie został człowiek, bo chociaż na okładce widzimy szefów firm zajmujących się AI, to w praktyce jest to hołd oddany technologii sztucznej inteligencji. Nie pierwszy raz zresztą technologia dominuje na okładce TIME. W 1982 roku tytuł “Człowieka roku” otrzymał… Komputer. Tak jak w latach 80. poczciwy pecet rozpoczął triumfalny pochód by zmienić świat, tak dziś, w połowie trzeciej dekady XXI wieku, to samo robi AI. Zmiana, którą przynosi sztuczna inteligencja, może być jednak zdecydowanie głębsza. Nie dotyczy bowiem tylko technologii. Przebudowuje całą rzeczywistość, wpływając także na świat polityki.
To stwierdzenie faktu: w 2025 roku władza realna przesunęła się z rąk polityków do rąk inżynierów i CEO z Doliny Krzemowej. choćby jeżeli światowe zamieszanie, które wywołuje chaotyczny proces decyzyjny w Białym Domu wydaje się być głównym determinantem zmian w geopolityce, tak dla miliardów ludzi na świecie sztuczna inteligencja przynosi większe, bardziej namacalne zmiany.
Artykuł Simona Shustera i redakcji TIME buduje swoją argumentację wokół kilku kluczowych filarów, które definiują ten moment w historii. Głównym argumentem TIME jest to, iż rok 2025 wyznaczył cezurę między fascynacją, a fundamentalną zmianą. AI przestała być “chatbotem”, z którym się rozmawia, a stała się niewidzialnym kręgosłupem cywilizacji. Systemy korzystające z AI w tej chwili zarządzają sieciami energetycznymi, diagnozują pacjentów, piszą większość kodu i prowadzą rynki finansowe. Nie jest to już technologia “dodatkowa”, ale niezbędna. To oni, owi “Architekci”, jak nazywa ich Shuster, “włączyli” nową erę gospodarczą.
Interesująca jest także samo nawiązanie do słynnego zdjęcia „Lunch Atop a Skyscraper”. Tak jak robotnicy w latach 30 XX wieku budowali panoramę nowoczesnego Manhattanu (a symbolicznie nowoczesnej potęgi USA), balansując nad przepaścią bez zabezpieczeń, tak dzisiejsi “Architekci AI” wznoszą konstrukcję nowej cywilizacji cyfrowej. Podobnie jak wtedy, dziś także brakuje odpowiednich zabezpieczeń. Nie ma czegoś, przynajmniej nie ma i raczej długo nie będzie w USA, jak “cyfrowe BHP” dla AI. Zdjęcie z lat 30 wyrażało wiele; śmiałość i postęp, ale na granicy absurdalnej brawury, która może skończyć się naprawdę źle. Wówczas było to spojrzenie w górę, tworzenie czegoś, co będzie symbolizowało potęgę USA. Potęgę, zaznaczmy, w dobie kryzysu. Indywidualna sytuacja wielu Amerykanów w 1932 roku, gdy została wykonana oryginalna fotografia, była raczej nieciekawa. Zdaje się, iż redakcja TIME ma podobne spojrzenie na AI i współczesną nam Amerykę.
Artykuł okładkowy stawia też tezę, iż żyjemy w czasach “sprywatyzowanego Projektu Manhattan”. W przeciwieństwie do rozwoju broni atomowej, który był kontrolowany przez rządy, najpotężniejsza technologia XXI wieku znajduje się w rękach prywatnych korporacji. TIME argumentuje, iż decyzje podejmowane przez osoby takie jak Sam Altman, Jensen Huang czy Elon Musk mają większy wpływ na geopolitykę i życie codzienne obywateli niż ustawy podpisywane w Waszyngtonie czy Brukseli. To oni decydują o dystrybucji “inteligencji” – najcenniejszego zasobu nowej ery.
Ciekawym wątkiem w argumentacji TIME jest pokazanie, iż mimo iż ci ludzie siedzą na “jednej belce”, patrzą w różnych kierunkach. Z jednej strony mamy Fei-Fei Li, z jej “human-centered AI”, z drugiej natomiast Elona Muska czy Marka Zuckerberga, którzy raczej nie są znani ostrożności w “zabawie AI”, kontrolujących swoimi algorytmami najpotężniejsze media społecznościowe na świecie.
Czy zatem okładka TIME to ostrzeżenie, czy laurka? W mojej ocenie ani jedno, ani drugie. To głos gdzieś pomiędzy dwiema skrajnościami. Ponad stuletni magazyn zaliczał w kontrowersyjne decyzje, wybierając na “Człowieka roku” osoby, których dorobek historyczny był raczej dyskusyjny (Hitler, Stalin). Zawsze jednak znakomicie oddawał ducha czasów. Te są natomiast, z wielu powodów, przełomowe.
Więcej o znaczeniu sztucznej inteligencji, jej licznych zastosowaniach w różnych branżach, piszemy w naszej najnowszej publikacji:
AI RADAR








