Znany przedsiębiorca i wizjoner technologiczny, Elon Musk, był jednym z wczesnych inwestorów w firmie OpenAI odpowiedzialnej za słynny algorytm sztucznej inteligencji ChatGPT. Współcześnie jednak nie podoba mu się ani model biznesowy spółki, ani potencjalne zagrożenia płynące z nowej technologii. Musk postanowił zareagować w charakterystycznym dla siebie stylu: postawić na konkurencyjny projekt.
Elon Musk widział potencjał w OpenAI zanim było to modne
Musk zainwestował 100 milionów dolarów na wczesnym etapie finansowania spółki OpenAI. Powiedzieć iż projekty firmy okazały się sukcesem to powiedzieć za mało: już w 2020 roku model językowy GPT-3 zrobił furorę, powstały niedługo potem algorytm do tworzenia generatywnej grafiki DALL-E trafił błyskawicznie do mediów, a w tej chwili wszystkie reflektory są skupione na chatbocie ChatGPT.
Właściciel Tesli i SpaceX uważa jednak, iż model biznesowy OpenAI jest karygodny. Musk ma pretensje o to, iż organizacja non-profit którą wspierał okazała się być łaknącym środków inwestorów i klientów biznesem który aktualnie należy do jeszcze większego giganta, Microsoftu. Twierdzi on, iż „nie było to jego wizją” kiedy wykładał na projekt pieniądze.
Elon Musk jest jednym z autorów otwartego listu do twórców algorytmów sztucznej inteligencji, w którym wyrażają swoje obawy dotyczące kierunku rozwoju AI. Autorzy apelu tłumaczą w nim, iż ma w tej chwili miejsce swoisty wyścig zbrojeń i ramy etyczne i regulacje prawne zwyczajnie nie mają szans nadążać za dynamicznym rozwojem w tym sektorze biznesu. List zawiera postulat, aby wstrzymać prace nad nowymi modelami i postarać się ulepszyć zbudowane dotychczas. Czy brzmi to jednak realistycznie? Nasuwa się na myśl odpowiedź, iż nie ma na to szans.
Musk argumentuje, iż modele zastosowane w jego własnych spółkach (na przykład Full Self-Driving (FSD) w Tesli, nadchodzące humanoidalne boty) działają na takiej właśnie zasadzie.
Jeśli chcesz coś zrobić dobrze, zrób to sam
Na słowach się jednak nie kończy i przedsiębiorca postanowił działać. W tym celu zakłada własny projekt o nazwie roboczej X.AI, którego spółka została zarejestrowana w zeszłym miesiącu w Newadzie. Daje to odpowiedź na pytanie dlaczego Musk kupował wcześniej kilka tysięcy sztuk kart graficznych– wygląda na to iż mają one właśnie posłużyć w najnowszym projekcie.
Interesujące są też kwestie personalne- w tej chwili dyrektorem X.AI jest CEO Twittera, a sekretarzem Jared Birchal, prawa ręka Muska i były bankier z banku inwestycyjnego Morgan Stanley. Elon miał też mieć na celowniku Igora Babuschkina, badacza, który niedawno odszedł z Google DeepmindAI.
Na ten moment jednak kilka więcej można powiedzieć na temat projektu, ale z pewnością będziemy go śledzić i na bieżąco o nim informować.
Czy nowy pomysł Muska faktycznie zmieni coś na rynku modeli sztucznej inteligencji? Czas pokaże.