Unia Europejska wprowadzi kilkudziesięcioprocentowe cła zaporowe na import samochodów elektrycznych z Chin. Ich producenci korzystali z masywnych dotacji rządowych, aby podbić rynek dzięki dumpingowych cen.
Jak wykazały efekty wielomiesięcznego, rozpoczętego w październiku ubiegłego roku postępowania, nagła ekspansja chińskich producentów EV na europejskim rynku nie była zjawiskiem przypadkowym. Władze w Pekinie miały pompować ogromne środki do tego przemysłu w formie dyskretnych dotacji.
Spowodowało to, iż chińscy wytwórcy samochodów elektrycznych oferowali je europejskim klientom poniżej cen rynkowych. Uderzyło to zarówno w potentata na rynku EV, amerykańską Teslę, jak i tradycyjne niemieckie i francuskie koncerny motoryzacyjne. I właśnie na potrzeby (i lobbing) tych ostatnich wrażliwa miała okazać się Komisja Europejska.
Zgodnie z opublikowanymi informacjami, cła obejmą przede wszystkim, choć nie tylko, wiodących chińskich producentów. Chodzi o firmy takie jak BYD, Geely czy SAIC. Ich stawki będą różnić się, w zależności od tego, czy dana firma współpracowała z organami unijnymi w śledztwie antydumpingowym, czy też wprost przeciwnie.
I tak, najwyższe cła obciążą produkty SAIC – wyniosą one 38,1% ceny. Obowiązywać one będą nie zamiast, ale oprócz standardowych ceł w wysokości 10%. Tak więc w sumie EV produkcji tej firmy obciążą opłaty obejmujące niemal połowę jej ceny.
Inne podmioty – te „współpracujące” – zapłacą cła rzędu 17-21%, również w dodatku do normalnej, 10-procentowej opłaty. Cła obejmą zresztą nie tylko finalnych producentów, ale także poddostawców, a także zagranicznych koncernów, które produkują swoje samochody w Chinach.
Będzie to w tym kontekście stanowiło spory problem dla europejskich firm, takich jak BMW czy Renault, a także dla wspominanej Tesli. Ta ostatnia już wystąpiła do Komisji Europejskiej o przeprowadzenie oddzielnej ewaluacji jej produktów w kontekście konkurencyjności.
Procedura ta może obniżyć stawkę cła do wymiaru wyrównującego otrzymaną pomoc publiczną. Tej Tesla od chińskiego rządu nie otrzymywała. Korzystała jednak ze współpracy z poddostawcami, którzy mogli ją otrzymywać.