„Nasza Pierwsza Poprawka stanowi poważną przeszkodę dla możliwości wyeliminowania [dezinformacji]. Potrzebujemy wygrać… prawo do rządzenia, miejmy nadzieję, zdobywając wystarczająco dużo głosów, aby móc wprowadzać zmiany” – powiedział czołowy globalista John Kerry. W podobnym tonie wypowiedziała się nie tak dawno Emma Tucker, redaktor naczelna wpływowego dziennika „Wall Street Journal”.
Pierwsza poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych gwarantuje Amerykanom pięć podstawowych swobód: wyznania, słowa, prasy i zgromadzeń, a także prawo składania petycji do rządu. Te fundamentalne dla systemu USA wartości zostają w tej chwili podważane przez przedstawicieli elit dążących do ujednolicenia narracji płynącej z mediów.
„Pierwsza poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych jest uważana za barierę przez tych, którzy próbują ustanawiać prawdę i fałsz oraz tłumić niepochlebne wypowiedzi” – czytamy w komentarzu zamieszczonym przez portal The Expose News.
Najnowszym przejawem totalitarnych zakusów jest wygłoszona na forum Światowego Forum Ekonomicznego wypowiedź Johna Kerry, byłego prezydenckiego pełnomocnika ds. klimatu, globalnego orędownika „walki z klimatem” i tak zwanego zrównoważonego rozwoju – groźnej ideologii dążącej do depopulacji świata oraz zubożenia jego mieszkańców.
Kerry przemawiał na odbywającym się w minionym tygodniu, od poniedziałku do piątku, spotkaniu WEF z cyklu Sustainable Development Impact Meetings. Konferencja towarzyszyła obradom Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Jak czytamy, lobbysta „wyraził frustrację” z powodu utrudniania przez obowiązującą Pierwszą Poprawkę wprowadzania w czyn globalistycznego programu.
„(…) wspomniał o trudnościach w rządzeniu ze względu na prawo do wolności słowa, sugerując, iż przyszła administracja może użyć narzędzi będących w rękach rządu dla ograniczenia korzystania przez Amerykanów z Pierwszej Poprawki” – podaje Expose.
– Nasza Pierwsza Poprawka stanowi poważną przeszkodę dla możliwości wyeliminowania [dezinformacji]. Potrzebujemy wygrać… prawo do rządzenia, miejmy nadzieję, zdobywając wystarczająco dużo głosów, aby móc wprowadzać zmiany – stwierdził niedoszły prezydent sprzed dwóch dekad (pokonany w listopadzie 2004 roku przez George’a Busha).
Rhoda Wilson z Expose komentuje opinię Kerry’ego: „Dobór słów i ton pokazuje, iż radykalni lewicowcy z teamu Obama – Biden – Harris boją się, iż ich własna dezinformacja i propaganda wtłaczana do skrajnie lewicowych korporacyjnych mediów, nie ma już mocy, ponieważ obywatele kierują się ku platformie wolności słowa X (dawniej Twitter) (…)”.
Prawicowy komentator Sundance na portalu The Conservative Treehouse podkreśla z kolei:
„Rządzenie jest zbyt trudne, według Kerry’ego, gdy rząd nie może powstrzymać ludzi przed poszukiwaniem i odkrywaniem informacji, które są sprzeczne z jego interesami. Skuteczne rządzenie wymaga uległego przestrzegania jednej ideologii. Na tle covid-19 i wielu podobnie powiązanych narracji rządowych, jeżeli ludzie mają swobodę znajdowania alternatywnych informacji i samodzielnego myślenia, stają się coraz trudniejsi do kontrolowania. Tak, mówi się o tym całkiem otwarcie. Taki jest sposób myślenia tych, którzy sprawują władzę”.
Rhoda Wilson przypomina, iż innym spotkaniu WEF, na początku roku redaktor naczelna „The Wall Street Journal” Emma Tucker ubolewała, iż dni, w których korporacyjne media „dysponowały informacjami” i „były strażnikami faktów”, dobiegły końca. Powodem jest – jak narzekała – fakt zwracania się ludzi ku „innym źródłom” kwestionującym oficjalną, zatwierdzoną przez rząd narrację.
Źródła: Expose News / ZeroHedge; theconservativetreehouse.com, PCh24.pl
RoM