Jeśli stracisz pracę przez AI, to nie była to prawdziwa praca – twierdzi CEO jednej z najważniejszych firm AI

itreseller.com.pl 3 dni temu

Sam Altman, CEO OpenAI, firmy odpowiedzialnej m.in. za popularny ChatGPT twierdzi: „AI może wyeliminować pracę, która nie jest prawdziwą pracą”. Kontrowersyjna wypowiedź szefa OpenAI wywołała burzę w mediach. Pytanie tylko, czy słusznie?

Podczas konferencji OpenAI DevDay, prezes firmy Sam Altman ponownie znalazł się w centrum dyskusji o wpływie sztucznej inteligencji na rynek pracy. W rozmowie z założycielem newslettera The Rundown AI, Rowanem Cheungiem, Altman stwierdził, iż wiele zawodów, które znikną w erze dużych modeli językowych, „być może nigdy nie było prawdziwą pracą”.

„Z tym rolnikiem jest tak… [że] bardzo możliwe, iż spojrzałby na to, co ty i ja robimy, i powiedział: „to nie jest prawdziwa praca” – powiedział Altman, odnosząc się do hipotetycznej reakcji rolnika sprzed pół wieku na współczesne zajęcia biurowe – „Jeśli uprawiasz ziemię… robisz coś, czego ludzie naprawdę potrzebują. To jest prawdziwa praca.”

Wypowiedź natychmiast trafiła do mediów społecznościowych, gdzie została określona mianem „bezdusznej” i „dystopijnej”. Krytycy zarzucają Altmanowi, iż jego słowa umniejszają znaczenie współczesnych zawodów biurowych i kreatywnych. Zwolennicy z kolei zauważają, iż szef OpenAI mógł mieć na myśli raczej rutynowe, biurokratyczne czynności, które rzeczywiście mogą zostać zautomatyzowane.

Idea, iż część współczesnych miejsc pracy nie ma realnej wartości społecznej, nie jest nowa. Już w 2018 roku antropolog David Graeber w bestsellerze Bullshit Jobs pisał, iż „całe sektory gospodarki opierają się na biurokratycznym odhaczaniu zadań bez sensu”. Jednak badania pokazują inny obraz – według danych z Europejskiego Sondażu Społecznego z 2021 roku jedynie 5% pracowników uznało swoją pracę za bezużyteczną, a w USA podobne badania wskazały na około 20%.

Altman – zdaniem komentatorów – dotknął jednak ważnego zjawiska: nie tyle fikcyjnych zawodów, co nadmiaru „automatyzowalnych warstw” w codziennych obowiązkach. Mowa o raportach, których nikt nie czyta, e-mailach streszczających spotkania czy niekończących się listach kontrolnych. jeżeli sztuczna inteligencja ma przejąć właśnie te powtarzalne, pozbawione wartości czynności, jego słowa mogą okazać się bardziej trafne, niż wielu dziś przypuszcza.

Idź do oryginalnego materiału