LG ma dla fanów telewizorów dwie wiadomości. Świetną i fatalną

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

LG właśnie udowodniło, iż potrafi stworzyć prawdopodobnie najlepszy telewizor LCD w historii – po czym w tym samym momencie zaserwowało użytkownikom kubeł zimnej wody. jeżeli masz telewizor z webOS-em to być może już zauważyłeś, iż Microsoft Copilot rozgościł się na twoim ekranie głównym. Bez pytania o zgodę.

Nie ma róży bez kolców – i w przypadku LG ta metafora pasuje jak ulał. Z jednej strony Koreańczycy szykują się do targów CES 2026 pokazując technologię, która może wycisnąć z LCD ostatnie rezerwy jakości. Z drugiej – dział software’u postanowił uszczęśliwić nas na siłę instalując aplikację, której nikt nie prosił i której praktycznie nie da się usunąć. Zacznijmy od tej mniej przyjemnej części.

Zła wiadomość: twój telewizor stał się billboardem Microsoftu

W sieci wrze. Po ostatniej aktualizacji webOS-a użytkownicy masowo zgłaszają, iż na ich telewizorach pojawiła się nowa aplikacja – Microsoft Copilot. Nie jest to opcjonalny dodatek ze sklepu, który można pobrać wedle uznania. To element systemowej aktualizacji, który ląduje na ekranie głównym niczym nieproszony gość na świątecznej kolacji.

Pierwsze doniesienia pojawiły się na reddicie, gdzie wątek na r/mildlyinfuriating zebrał dziesiątki tysięcy reakcji. Problem? Brak wyboru. Copilot w obecnej formie to w zasadzie skrót do wersji webowej, a nie natywne narzędzie głęboko zintegrowane z systemem. Najgorsze jednak, iż nie da się go odinstalować. LG traktuje aplikację jak część systemu – podobnie jak ustawienia czy sklep. Możesz ją co najwyżej ukryć, ale jej kod pozostaje w pamięci urządzenia.

To kolejny krok w trendzie AI TV, który LG promuje od ubiegłego roku. Telewizor przestaje być tylko ekranem, a staje się platformą usług i danych. Frustracja użytkowników jest zrozumiała – kupując sprzęt za kilka czy kilkanaście tysięcy złotych oczekujemy kontroli nad tym, co na nim działa. Tymczasem dostajemy bloatware w najczystszej postaci. Owszem, można odłączyć telewizor od Internetu i problem znika. Ale kto w 2025 r. kupuje Smart TV, żeby trzymać go offline?

Dobra wiadomość: Micro RGB Evo – LCD na sterydach

LG Micro RGB Evo

Po uspokojeniu emocji warto spojrzeć na to, co LG szykuje na styczeń. I tu mamy prawdziwy przełom. Oficjalne zapowiedzi nowej flagowej serii telewizorów na rok 2026 brzmią jak manifest: LG Micro RGB Evo.

Nie mylcie tego z MicroLED – to wciąż technologia dla milionerów. Micro RGB Evo to ewolucja Mini-LED, ale z kluczową zmianą. Zamiast standardowych niebieskich diod z filtrem kolorów LG zastosowało miniaturowe diody RGB w warstwie podświetlenia. Co to oznacza w praktyce?

  • Perfekcja kolorów: Telewizor ma certyfikat Triple 100% Color Coverage od Intertek. Pokrywa pełne spektrum BT.2020, DCI-P3 i Adobe RGB – wyniki, o których większość OLED-ów może tylko marzyć, szczególnie w jasnych scenach.
  • Jasność i kontrast: Ponad 1000 stref wygaszania i system Micro Dimming Ultra mają zapewnić kontrast zbliżony do OLED-a przy jednoczesnej jasności typowej dla topowych LCD.

Sercem urządzenia będzie nowy procesor α (Alpha) 11 AI Processor Gen 3. Tak, znowu AI – ale tym razem w służbie jakości obrazu. Układ wykorzysta rozwiązania znane z serii OLED G, by sterować podświetleniem z niespotykaną dotąd precyzją.

Premiera odbędzie się na CES 2026. Telewizory pojawią się w rozmiarach 75, 86 i monumentalnych 100 cali. jeżeli boisz się wypaleń w OLED-ach, ale chcesz obrazu klasy premium, Micro RGB Evo ma być odpowiedzią.

Słodko-gorzki obraz przyszłości

Inżynierowie sprzętowi tworzą technologie, które autentycznie popychają branżę do przodu. Tymczasem dział software’u i marketingu potrafi jednym ruchem zniechęcić użytkowników, zaśmiecając interfejs niechcianymi dodatkami. Czy niesamowita jakość obrazu nowej serii Micro RGB wynagrodzi nam obecność nieusuwalnego Copilota? Pewnie tak – bo ostatecznie patrzymy na film, a nie na menu. Ale niesmak pozostaje.

Idź do oryginalnego materiału