Na pytanie „Trump czy Biden?” prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, bez namysłu odpowiada: „Are you kidding?! Biden!”. Tak właśnie kończy się pierwszy film, który pojawił się wczoraj na TikToku, na oficjalnym osobistym koncie Joe Bidena (kandydata, a nie prezydenta). Tego samego, który zaledwie rok temu poważnie rozważał oficjalne zakazanie TikToka w USA.
Joe Biden, a adekwatnie stojący za nim zespół kampanii Team Biden-Harris, założyli na TikToku konto BidenHQ, które ma być narzędziem w kampanii reelekcyjnej prezydenta USA. Efekty można uznać za oszałamiające: w ciągu niecałej doby, profil zgromadził ponad 36 tysięcy obserwujących, a pierwszy film – będący rozmową prezydenta z ukrytym za kamerą pracownikiem – zebrał prawie 4 miliony wyświetleń. To ogromna liczba, która pokazuje, iż użytkownicy TikToka łakną polityki w przystępnej formie! Ale pojawienie się Bidena na TikToku wzbudziło też niemałe kontrowersje…
Kontrowersje wokół mediów społecznościowych TikTok w USA
Cofnijmy się do 2022 roku. To właśnie wtedy Joe Biden zakazał korzystania z TikToka prawie 4 milionom pracowników rządu federalnego. Lęk przed chińską platformą, a adekwatnie zbieraniem danych o obywatelach przez chińską firmę macierzystą – ByteDance – sprawia, iż temat TikToka regularnie pojawia się w USA w debacie publicznej. Wątpliwości dotyczą tak poważnych spraw jak bezpieczeństwo narodowe i wykorzystanie danych użytkowników do siania dezinformacji. TikTok postrzegany jest także jako narzędzie propagandy.
Choć administracja Białego Domu, kierowana przez Bidena nie podjęła decyzji o zakazaniu korzystania z tej aplikacji w USA, to jednocześnie przez cały czas nie wykluczyła takiej możliwości. Pojawiały się sugestie ze strony amerykańskich władz, iż chiński właściciel musi sprzedać swoje udziały w TikToku albo platforma zostanie zablokowana na terenie Stanów Zjednoczonych. Wcześniej próby ograniczenia działalności tego medium społecznościowego podejmował prezydent Donald Trump. Nieskutecznie.
W czerwcu 2023 roku portal NBC News zamieścił artykuł mówiący o tym, iż choć TikTok jest potężnym narzędziem politycznym, to sam prezydent nie będzie miał na nim konta. Zespół kampanii planował wykorzystywać zasięgi kreowane między innymi przez influencerów, ale bez zakładania oficjalnego profilu.
Minął niespełna rok, a Joe Biden wita się z nami swoim pierwszym filmem na TikToku. Twórcy kampanii mówią wprost: będziemy spotykać się z wyborcami tam, gdzie są. A obawy o bezpieczeństwo zbywają krótkim i niekonkretnym zapewnieniem o dołożeniu wszelkich starań. I wszystko to dzieje się w czasie, gdy firma ByteDance analizowana jest przez Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych pod kątem bezpieczeństwa narodowego.
Czy Joe Biden potrzebuje konta na TikToku?
Kontrowersje wokół konta Joe Bidena na TikToku to jedno, ale trzeba przyznać, iż rozpoczęcie kampanii w jednym z najpopularniejszych wśród generacji Z social mediów może być dobrym ruchem marketingowym. Zwłaszcza iż już w listopadzie Bidenowi przyjdzie się zmierzyć w wyborach z Donaldem Trumpem, którego – na tę chwilę – na TikToku nie widać.
Obecność polityka tam, gdzie są jego odbiorcy, to najważniejszy element każdej kampanii. Szczegółowo o tym pisaliśmy w cyklu poświęconym obecności polityków w mediach społecznościowych. Biden wie, jakie to ważne, dlatego posiada też swoje konta na Facebooku,
, X i mało znanym w Polsce Truth Social. Czy warto być na wszystkich? Wyjaśniamy w artykule: Social media dla polityków – jakie platformy wybrać? jeżeli ma się zespół ludzi odpowiedzialny za wizerunek i walczy o tytuł najważniejszego prezydenta na świecie – jak najbardziej.
Źródło grafiki: opracowanie własne na podstawie Dark Brandon – Wiktionary, the free dictionary