Sztuczna inteligencja to ostatnimi czasy temat numer jeden. Bez wątpienia przyczynił się do tego sukces bota o nazwie ChatGPT. Jego pojawienie się na rynku zrobiło wiele zamieszania, a konkurencja gwałtownie podjęła rękawice w tej walce. Swojego bota o nazwie Bard AI opracowuje również Google. Ma to być odpowiedź na ChatGPT. Faktyczne korzyści i zagrożenia, wynikające z użytkowania sztucznej inteligencji poznamy dopiero za kilka lat. Jednak już pojawiają się wpływowe osoby, którym rozwój tej technologii nie specjalnie się spodobał.
Sztuczna inteligencja będzie zblokowana?
Niedawno oficjalnie pojawiła się nowa wersja bota ChatGPT. Z jednej strony słychać wiele zachwytów nad jego możliwościami. Z drugiej strony wiele osób już zaciera ręce, nie mogąc się doczekać odpowiedzi Google, którą ma być Bard AI. Dzieje się bardzo dużo i jest o czym dyskutować. Okazuje się jednak, iż nie wszyscy są tak entuzjastycznie nastawieni do fenomenu sztucznej inteligencji. Setki biznesmenów, inwestorów i ekspertów z branży zajmująca się AI podpisała specjalny apel. Jego głównym postulatem jest zahamowanie prac nad rozwojem sztucznej inteligencji na co najmniej sześć miesięcy. Takie stanowisko ma być podyktowane obawami o możliwe negatywne skutki niekontrolowanego wdrażania w nasze codzienne życie technologii AI. Wśród sygnatariuszy apelu jest Elon Musk, co może szczególnie zaskakiwać. Musk jest bowiem często utożsamiany jako współczesny wizjoner oraz pionier w wielu dziedzinach. List z apelem oficjalnie opublikował Future of Life Institute.
Zobacz też: Dobre czasy już minęły. Kto by przypuszczał, iż zwolnienia i kryzys dotkną tej branży
Nieuzasadnione obawy?
Z jednej strony, można snuć podejrzenia, iż autorom wcale nie chodzi o dobro ludzkości. Zwolennicy teorii spiskowych powiedzą pewnie, iż na liście jest kilku dużych graczy, którzy zwyczajnie chcą dać sobie czas na dołączenie do wyścigu i dogonienie lidera. Z drugiej stronny pewne obawy faktycznie istnieją. Na początku tygodnia Goldman Sachs opublikował raport, wedle którego sztuczna inteligencja może przyczynić się do zwolnienia aż 300 mln ludzi w ciągu dziesięciu lat. Do tego dochodzi wiele innych wątków natury prawnej i moralnej. Dlatego trudno jednoznacznie ocenić intencje sygnatariuszy apelu o tymczasowe zawieszenie prac nad sztuczną inteligencją.