Korzystamy z AI jak Amerykanie. Polska nie ma się czego wstydzić

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

Z jednej strony Polacy nie mają się czego wstydzić. Jesteśmy co najmniej równie sprawni w skutecznym wykorzystaniu sztucznej inteligencji co Stany Zjednoczone. Tyle iż może się okazać, iż to przez cały czas za mało.

Sztuczna inteligencja to dziś najszybciej rozwijająca się technologia w historii ludzkości. Aby zdać sobie sprawę ze skali tego zjawiska wystarczy spojrzeć na tempo jej rozprzestrzenienia: zaledwie w niespełna trzy lata miliard ludzi zaczęło korzystać z narzędzi AI. Dla porównania Internet potrzebował czterech lat żeby osiągnąć podobny wynik. Czy Polska uczestniczy w tej rewolucji? Nowy raport Microsoft AI Economy Institute dostarcza zdumiewającej odpowiedzi: owszem, ale nie tak, jak moglibyśmy sobie życzyć.

Adopcja AI w funkcji czasu (dane z gospodarstw domowych Stanów Zjednoczonych)

Polska w globalnym rankingu – 21. miejsce z wynikiem 26,4 proc.

Zgodnie z Microsoft AI Diffusion Report Polska osiągnęła wskaźnik dyfuzji AI na poziomie 26,4 proc., co daje nam solidne 21. miejsce na świecie wśród 147 badanych krajów. Brzmi to imponująco, ale gdy spojrzy się na szczyt światowego rankingu to gwałtownie można zdać sobie sprawę, iż pozostało sporo do zrobienia.

Trzy pierwsze miejsca zajmują Zjednoczone Emiraty Arabskie (59,4 proc.), Singapur (58,6 proc.) oraz Norwegia (45,3 proc.). To stawia Polskę pomiędzy krajami z wyraźnie wyższym przeniknięciem AI do gospodarki i społeczeństwa i również przed wieloma krajami europejskimi. Słowacja (22,1 proc.), Portugalia (22,4 proc.), Słowenia (24,6 proc.), Czechy (26 proc.) – to kraje, które nas poprzedzają, ale też bardzo zbliżają się do naszego poziomu. Widać wyraźnie, iż w Europie Środkowej toczy się cicha gra o tempo adopcji najnowszych technologii.

Jednak gdy porównamy Polskę ze Stanami Zjednoczonymi (26,3 proc.) to okazuje się, iż praktycznie jesteśmy na tym samym poziomie. To fascynujące, bo sugeruje, iż polska adopcja AI jest porównywalna z wieloma rozwijającymi się gospodarkami wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej. Ale czy to rzeczywiście równa gra? Niekoniecznie.

Trzy filary AI, czyli elektryczność, łączność i moc obliczeniowa

Realny PKB na mieszkańca – Filipiny kontra Korea Południowa

Aby zrozumieć dlaczego niektóre kraje wdrażają AI szybciej niż inne to warto zapamiętać trzy fundamentalne warunki niezbędne dla funkcjonowania sztucznej inteligencji. Pierwszy to elektryczność – energia elektryczna potrzebna do zasilania urządzeń, centrów danych i całej infrastruktury, na której opiera się sztuczna inteligencja. Drugim filarem jest łączność – szybki i niezawodny Internet, bez którego dostęp do narzędzi AI jest niemożliwy. Trzecim zaś jest moc obliczeniowa – procesory i karty graficzne, które wykonują faktyczną pracę.

Dyfuzja AI według gospodarki

Polska ma szczęście: dysponuje rozwiniętą infrastrukturą elektryczną i szerokopasmowym dostępem do Internetu, przynajmniej w miastach. Problem pojawia się, gdy spojrzymy na trzeci filar – moc obliczeniową i centra danych. Aż 86 proc. światowych centrów danych znajduje się w trzech krajach: Stanach Zjednoczonych, Chinach i Indiach. To oznacza, iż polska infrastruktura do trenowania i uruchamiania zaawansowanych modeli AI jest zaledwie ułamkiem zagranicznego ekosystemu.

Dyfuzja AI i PKB

Tym niemniej polska adopcja na poziomie 26,4 proc. pokazuje, iż mimo tych ograniczeń Polacy chętnie korzystają z istniejących rozwiązań AI dostępnych w chmurze. Narzędzia takie jak ChatGPT, Microsoft Copilot czy Google Gemini są rzeczywiście łatwo dostępne i popularne.

Luka językowa. Polska na tle dotkniętych języków

Reprezentacja językowa Internetu

Raport Microsoftu zwraca uwagę na jeden z najważniejszych czynników, który jest często pomijany w rozmowach o sztucznej inteligencji: język. Faktem jest, iż prawie połowa całej zawartości internetowej jest napisana w języku angielskim, mimo iż zaledwie 5 proc. światowej populacji ma angielski jako język ojczysty. Dla państw o rozwiniętych i wspieranych językach – takich jak niemiecki, włoski czy zarazem polski – dostęp do AI w rodzimym języku nie stanowi głównego problemu. Polskie modele językowe, wspierane przez OpenAI, Microsoft i Google są na tyle rozwinięte, iż większość użytkowników nie napotyka istotnych barier komunikacyjnych.

Zakres języków w zasobach AI

Jednak raport wykazuje, iż kraje, w których dominują języki słabo reprezentowane w sieci – takie jak Malawi, gdzie zaledwie 4 proc. populacji płynnie posługuje się angielskim – adoptują AI średnio o 20 proc. wolniej niż kraje o wysokim zasobie tekstów w sieci. Polska, chociaż posiada bogatą cyfrową reprezentację swojego języka, wciąż znacznie odbiega od państw anglojęzycznych.

Polska ma możliwości – potencjał do tworzenia wysokiej jakości polskojęzycznych treści treningowych dla modeli AI mógłby poprawić naszą pozycję w adopcji technologii. Ale to wymaga zaangażowania zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego.

Singapur jako inspiracja. Jak mały kraj konkuruje na światowej scenie AI

Raport wyraźnie wskazuje na Singapur jako wzorzec sukcesu w adopcji AI, osiągając aż 58,6 proc. wskaźnika dyfuzji. Co sprawia, iż ten niewielki kraj azjatycki zdominował prawie wszystkie inne kraje, przewyższając choćby Stany Zjednoczone? Odpowiedź tkwi w długoterminowych inwestycjach w infrastrukturę cyfrową i edukację.

Kraje, które zainwestowały w infrastrukturę cyfrową i których obywatele posiadają umiejętności korzystania z narzędzi sztucznej inteligencji w języku, którym mówią, wdrażają sztuczną inteligencję w znacznie szybszym tempie

Singapur od lat 80. ubiegłego wieku konsekwentnie inwestował w sieć szerokopasmową i dostęp do komputerów w szkołach. W latach 90. i 2000., rząd postępował krok dalej, czyniąc technologię cyfrową centralnym elementem strategii ekonomicznej. Jednocześnie Singapur zainwestował ogromne środki w edukację STEM, nawiązując współpracę pomiędzy uniwersytetami, przemysłem i rządem.

Dostęp do energii elektrycznej według gospodarki

Rezultat? Dziś aż 59 proc. ludności w wieku produkcyjnym w Singapurze aktywnie korzysta z narzędzi AI. To wynik, który można osiągnąć gdy połączy się tradycyjny dostęp do technologii z edukacją i długoterminową wizją polityczną.

Polska mogłaby wiele nauczyć się z singapurskiego modelu. Nasze uniwersytety i centra badawcze pracują nad sztuczną inteligencją, ale czy wystarczająco intensywnie promujemy kompetencje AI w systemie edukacji? Czy młodzież polska ma dostęp do odpowiednich kursów i zasobów? To pytania, które warto sobie zadać.

Nierówności infrastrukturalne. Globalna Północ kontra Globalna Południe

Raport Microsofti ukazuje zjawisko, które określa się mianem podziału Północ-Południe w kontekście sztucznej inteligencji. Adopcja AI w krajach Globalnej Północy wynosi około 23 proc., podczas gdy w krajach Globalnego Południa jest to zaledwie 13 proc.. To oznacza, iż różnica wynosi praktycznie sześć procent, co może nie brzmieć jakoś dramatycznie, ale w rzeczywistości stanowi olbrzymi problem dla populacji Globalnego Południa.

Gdzie znajdują się regiony centrów danych AI

Polska, jako kraj europejski, zlokalizowana jest bliżej Globalnej Północy pod względem infrastruktury i dostępu do technologii. Jednak raport ostrzega, iż gdy GDP per capita kraju spadnie poniżej 20 tys. dol. różnica w adopcji AI gwałtownie się zwiększa. Polska, z PKB per capita wynoszącym około 17 tys. dol., znajduje się zaledwie obok tego progu. To oznacza, iż jesteśmy w podatnej pozycji – małe pogorszenie warunków ekonomicznych mogłoby przesunąć nas w strefę znacznie niższej adopcji AI.

Dla państw Globalnego Południa problem pozostało bardziej złożony. W części Afryki Subsaharyjskiej adopcja AI jest poniżej 10 proc., głównie dlatego, iż brakuje im dwóch kluczowych elementów: niezawodnego dostępu do elektryczności i szerokopasmowego Internetu. Prawie 750 mln ludzi na świecie wciąż nie ma dostępu do elektryczności, co fundamentalnie blokuje ich możliwość korzystania z AI.

Połowa światowej populacji pozostaje wyłączona

Globalna adopcja technologii cyfrowych w gospodarce

Oto liczba, która powinna każdemu ze nas się utkwić w pamięci: prawie cztery miliardy ludzi – połowa światowej populacji – wciąż nie posiada podstawowych możliwości korzystania z AI. To nie są ludzie, którzy nie wiedzą o istnieniu ChatGPT czy nie chcą go używać. To ludzie, którzy fizycznie nie mogą uzyskać dostępu do elektryczności, Internetu lub posiadają zbyt niskie kompetencje cyfrowe, aby w ogóle opanować narzędzia AI.

Ta cyfrowa przepaść jest jednym z największych wyzwań naszych czasów, i Polsce przypatrują rola w zmniejszeniu tego podziału. Polska, jako członek Unii Europejskiej i kraj ze względnie dobrze rozwiniętą infrastrukturą, mogłaby wspierać transfer technologii do państw mniej uprzywilejowanych.

Jak Polska mogłaby poprawić swoją pozycję?

Jeśli chodzi o przyszłość to Polska stoi przed kilkoma klarownymi szansami na poprawę swojej pozycji w świecie w adopcji AI. Po pierwsze, inwestycja w lokalne centra danych mogłaby zmniejszyć opóźnienia w dostępie do usług AI i poprawić wydajność dla polskich użytkowników. Po drugie, intensyfikacja edukacji w zakresie AI na wszystkich poziomach – od szkół podstawowych aż do uniwersytetów – mogłaby przygotować polskie społeczeństwo na wielkie zmiany ekonomiczne i społeczne, które AI przyniesie.

Po trzecie, warte rozważenia jest wsparcie dla polskojęzycznych modeli AI. Istnieją już projekty takie jak polskie wersje Llama czy inne inicjatywy otwartoźródłowe, ale można zrobić więcej. Polska ma utalentowanych specjalistów, mamy dostęp do finansowania – brakuje nam jedynie wspólnej wizji.

Ostateczny werdykt? 21. miejsce to początek, a nie koniec

Polska na 21. miejscu w świecie w adopcji AI nie powinna być ani powodem do radości, ani do paniki. To znaczy, iż jesteśmy na względnie dobrej pozycji, ale mamy ogromny potencjał do poprawy. Wyniki Singapuru, Norwegii czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich pokazują, iż adopcja AI to nie loteria, ale wynik konsekwentnego inwestowania w infrastrukturę, edukację i politykę wspomagającą cyfrową transformację. Raport Microsoftu wyraźnie mówi nam, iż AI nie będzie powszechna natychmiast i wszędzie. Będzie dostępne tam, gdzie jest infrastruktura, edukacja i gotowość społeczna. Polska ma wszystkie te elementy – czy będziemy je rozwijać aktywnie, czy pozwolimy innym krajom nas wyprzedzić, to już zależy od naszych bieżących decyzji.

Idź do oryginalnego materiału