Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie na Kanale Zero otworzył swój plecak ewakuacyjny. Pokazał, co warto mieć pod ręką na wypadek ewentualnego kryzysu.
Prezentacja miała nie tylko wymiar edukacyjny, ale też mocny przekaz – w obliczu współczesnych zagrożeń warto być przygotowanym na nagłą konieczność opuszczenia swojego domu.
Kompas, apteczka, pendrive i chałwa
Minister obrony narodowej w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim wyjaśnił, iż ten konkretny plecak ewakuacyjny został przygotowany specjalnie po to, by zobrazować jego praktyczne zastosowanie. W środku znalazły się m.in. kompas z gwizdkiem, który – jak podkreślił – znacznie lepiej sprawdza się w sytuacjach awaryjnych niż krzyk, niezbędne narzędzia, takie jak latarka, zapalniczka, sztućce i długopis, a także ubrania na zmianę oraz środki higieniczne, w tym szczoteczka do zębów.
W jego plecaku znalazła się również apteczka oraz chałwa jako awaryjne źródło energii. Kosiniak-Kamysz przypomniał także o pendrivie z kopiami ważnych dokumentów i certyfikatów oraz o pałatce, która może ochronić przed deszczem.
Rządowe zalecenia to gotowość na każdą ewentualność, a nie sianie paniki
Jak czytamy na łamach Wirtualnej Polski, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od lat zachęca do posiadania tzw. plecaka ewakuacyjnego, wskazując konkretne przedmioty, które mogą zwiększyć szanse na samodzielność i bezpieczeństwo przez minimum 72 godziny. Na liście są m.in.: radio na baterie, maski ochronne i oddechowe, mapa z lokalnymi drogami, jedzenie na 2 dni, gotówka w drobnych nominałach, narzędzia wielofunkcyjne czy butelka filtrująca wodę.
Fot: RCBTo pokazuje, iż nie chodzi o sianie paniki, ale o elementarną odpowiedzialność. W czasach licznych zagrożeń, od katastrof naturalnych po cyberataki i konflikty zbrojne, warto wiedzieć, co tak naprawdę warto mieć przy sobie w nagłych sytuacjach.
*Źródło zdjęcia wprowadzającego: VADIM PROKOFIEV / Shutterstock
