Książki nie dla AI? Wydawca zabrania ich użycia do trenowania modeli

homodigital.pl 1 miesiąc temu

Książki też nie dla AI? Wielu wydawców internetowych korzysta z zapisów dyrektywy DSM. Chodzi o to, by zapobiec wykorzystywaniu publikowanych treści przy trenowaniu modeli sztucznej inteligencji. Teraz przyszedł czas na wydawcę papierowych książek. Penguin Random House dodał w nowo wydawanych książkach klauzulę zabraniającą wykorzystywania utworu lub jego części do trenowania AI.

Jak donosi serwis Bookseller, w każdej nowo wydanej książce wydawnictwa, jak również w dodrukach starszych książek, zamieszczono specjalną klauzulę. „Żadna część tej książki nie może być używana ani reprodukowana w jakikolwiek sposób w celu szkolenia technologii lub systemów sztucznej inteligencji.”

Penguin Random House jest pierwszym wydawnictwem papierowych książek, który zdecydował się na taki krok.

Fakt, iż firmy budujące modele AI wykorzystują książki do budowania swoich modeli jest powszechnie znany. Kilku popularnych autorów, w tym John Grisham i George R.R. Martin pozwało OpenAI za wykorzystywanie ich dzieł. Procesy sądowe trwają, a ich los nie jest jasny. W lutym tego roku, sąd w Kalifornii odrzucił część zarzutów dwójki autorów wobec OpenAI.

Książki nie dla AI? Tylko te nowe

Co można zrobić w obliczu niepewności dotyczącej pozwów twórców i wydawnictw w stosunku do firm AI? Wydawnictwo Penguin Random House zdecydowało się pójść drogą wyznaczoną przez dyrektywę DSM, która zmieniła europejskie prawo autorskie. Dyrektywa co do zasady pozwala na wykorzystywanie książek do trenowania modeli AI (jest to tak zwany wyjątek TDM). Jednak jednocześnie dyrektywa pozwala właścicielom praw autorskich zaznaczyć, iż sobie takiego użycia ich dzieła nie życzą.

Oczywiście, droga wybrana przez wydawnictwo Penguin przede wszystkim zabezpiecza prawa autorów i wydawców na przyszłość. Co z książkami wydanymi wcześniej? Bez trudu można znaleźć egzemplarze, które nie będą zawierały klauzuli zabraniającej użytku przez systemy AI.

Twórcy, również polscy, są raczej niechętni generatywnej AI. Traktują ją jako potencjalną konkurencję. Jak swego czasu opisywałem, w trakcie prac nad polską implementacją dyrektywy DSM, twórcy chcieli, by używanie dzieł do trenowania modeli GenAI było całkowicie zakazane. choćby w przypadku zgody autora. Ich postulaty poparło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ale… musiało się z tego wycofać, bo okazało się, iż projekt ustawy był sprzeczny z dyrektywą, którą miał implementować…

Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3

Idź do oryginalnego materiału