
Google postanowił ulepszyć Tłumacza. Usługa ma teraz wyświetlać to, co mieliśmy na myśli. A nie tylko tłumaczyć słowo w słowo.
Tłumacz Google pozostaje wciąż jedną z najpopularniejszych usług, mimo iż nie jest już tak potężnym narzędziem jak dawniej. Na rynku pojawiła się konkurencja oferująca znacznie lepsze efekty tłumaczenia tekstu i obrazów z języków obcych. Wiele z nich korzysta z AI. Po aktualizacji rozwiązanie Google też będzie.
Tłumacz Google z potężniejszym i trafniejszym tłumaczeniem
Dzisiaj narzędzie oferuje co najwyżej dobre efekty. Radzi sobie z pojedynczymi słowami czy prostymi zdaniami, ale problemy pojawiają się przy bardziej skomplikowanych zagadnieniach. Teraz Google zaczyna wdrażać ulepszenia do usługi, oparte na modelach językowych Gemini.
Głównym celem zmian jest inteligentniejsze tłumaczenie tekstu. Obecna sztuczna inteligencja nie jest idealna i często popełnia błędy, najczęściej wymyślając niestworzone rzeczy. Mimo to AI często daje lepsze rezultaty niż tradycyjne narzędzia pozbawione obsługi AI. Gemini w Tłumaczu Google ma być dopełnieniem dotychczasowego rozwiązania – wykrywać konteksty, idiomy, slang czy regionalizmy.

Model nie korzysta z podejścia tłumaczenia „słowo w słowo”. AI ma analizować znacznie i intencje użytkownika, by generować bardziej naturalne i dokładniejsze wyniki. Nowość ma być dostępna zarówno w wyszukiwarce Google, jak i w aplikacjach mobilnych Tłumacza na Androida i iOS. Początkowo trafia do użytkowników w USA i obsługuje niemal 20 języków, ale z czasem dostępność ma się poszerzyć.
Google jest znany z globalnego udostępniania swoich produktów, także w Polsce. Gemini praktycznie od początku działania wspiera nasz język, więc powinien też poradzić sobie z obsługą ulepszonego tłumaczenia bazującego na sztucznej inteligencji.
Tłumaczenie na żywo z wykorzystaniem sztucznej inteligencji
Oprócz tego Google poinformował o wdrożeniu do Tłumacza Google narzędzia nazwanego „tłumaczenie na żywo”. Aplikacja rozpoznaje mowę drugiej osoby w obcym języku, zachowując ton, akcent i rytm wypowiedzi, co pozwala tworzyć bardziej naturalne tłumaczenia. Działa nie tylko do rozmowy z drugim człowiekiem, ale też podczas wykładów, przemówień czy filmów.
Po założeniu słuchawek aplikacja odtwarza nam tłumaczenie w czasie rzeczywistym w naszym języku. Co jednak istotne, rozwiązanie nie wymaga określonego modelu słuchawek czy telefonu. Początkowo będzie działać na Androidzie, a później w 2026 r. także na iOS. Początkowo funkcja będzie dostępna w USA, Meksyku i Indiach, ale mam dobrą wiadomość. Funkcja obsługuje ponad 70 języków, w tym polski, więc prędzej czy później powinna też trafić także do nas.
Więcej o Google’u przeczytasz na Spider’s Web:








