Meta nie boi się bańki AI. Zuckerberg gotów jest „zmarnować” setki miliardów dolarów

imagazine.pl 2 dni temu

Mark Zuckerberg, dyrektor generalny Meta, złożył odważną deklarację dotyczącą przyszłości firmy w dziedzinie sztucznej inteligencji.

W niedawnym wywiadzie stwierdził, iż woli zaryzykować „zmarnowanie kilkuset miliardów dolarów” niż pozwolić, by Meta została w tyle w wyścigu o stworzenie sztucznej superinteligencji (ASI). To sygnał, iż technologiczny gigant jest gotów ponieść niemal każdy koszt, aby nie przegapić technologicznej rewolucji.

Jak przyznał Zuckerberg w podcaście Access, jest całkiem możliwe, iż mamy do czynienia z „bańką AI”, a wiele firm, które dziś inwestują gigantyczne pieniądze, upadnie. Mimo to, jego zdaniem, znacznie większym ryzykiem dla Meta jest wahanie i zbyt wolne działanie. „Jeśli inna firma pokona nas w drodze do dostarczenia sztucznej superinteligencji, znajdziemy się na straconej pozycji w kwestii najważniejszej technologii przyszłości” – argumentował szef Meta.

Byli pracownicy oskarżają Meta. Firma miała tuszować zagrożenia dla dzieci w VR

Słowa te padają w kontekście intensywnych działań firmy na polu AI. W ostatnich miesiącach Meta zainwestowała ponad 14 miliardów dolarów w firmę Scale AI i agresywnie rekrutowała czołowych specjalistów z konkurencyjnych laboratoriów, takich jak OpenAI czy Anthropic, oferując im rzekomo premie sięgające choćby 100 milionów dolarów. Mimo doniesień o pewnych problemach wewnętrznych, takich jak szybkie odchodzenie nowych pracowników czy zamrożenie rekrutacji w nowym dziale, determinacja Zuckerberga pozostaje niezmienna.

Tym, co odróżnia Meta od głównych rywali, jest jej model finansowania. Podczas gdy OpenAI czy Anthropic są w dużej mierze zależne od funduszy inwestorów, Meta finansuje swoje ambitne projekty AI z ogromnych zysków generowanych przez swoje główne biznesy, czyli reklamy na Facebooku i Instagramie. Daje to firmie unikalną pozycję i finansową niezależność, pozwalającą na prowadzenie długoterminowych i ryzykownych badań bez presji na natychmiastowe zyski. „Nie grozi nam upadłość” – podsumował Zuckerberg.

Deklaracja szefa Meta to wyraźny sygnał dla całej branży, iż wyścig o dominację w dziedzinie AI wszedł w fazę, w której liczy się nie tylko technologia, ale i niemal nieograniczone zasoby finansowe. Pycha kroczy przed upadkiem?

Pozostaje też jeszcze jedna kwestia, sami zadajcie sobie pytanie: czy chcielibyście aby to właśnie Meta jako pierwsza osiągnęła ASI? Wyścig zbrojeń w branży AI to nie gra takich samych pionów. Każdy z gigantów technologicznych ma inną historię, kulturę i, co za tym idzie, inny wizerunek w oczach opinii publicznej. Meta, która wyrosła na mediach społecznościowych i danych, budzi zupełnie inne skojarzenia i obawy niż Google z jego potężnym zapleczem badawczym DeepMind, czy OpenAI, które przynajmniej na starcie miało misję non-profit.

Dlatego debata o tym, kto – i z jaką filozofią oraz etyką korporacyjną – powinien jako pierwszy dzierżyć tak potężną technologię, jest być może jedną z najważniejszych i najbardziej zasadnych dyskusji naszych czasów. To nie tylko kwestia technologii, ale przede wszystkim zaufania.

Jeśli artykuł Meta nie boi się bańki AI. Zuckerberg gotów jest „zmarnować” setki miliardów dolarów nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału