Coraz bardziej futurystyczne czasy pozwalają na rzeczy, o których kiedyś mogliśmy tylko marzyć. Taki jest właśnie nowy produkt Casio – futrzany robot Moflin, który już przed premierą wzbudzał całą masę emocji. Jak wygląda przyszłość z takimi „cyfrowymi futrzakami” u boku? Może brzmi to jak science fiction, ale teraz możecie kupić takie robotyczne zwierzątko w Japonii. Zerknijcie na film:
Co to adekwatnie jest Moflin?
Moflin, stworzony przez Vanguard Industries, przypomina wyglądem futrzanego przyjaciela o wielkości sporej świnki morskiej. Zaskakuje faktem, iż choć nie jest żywym zwierzakiem, to zapewnia jego posiadaczom podobne emocje jak przy rzeczywistym pupilu. Po prostu zamiast biegać do weterynarza, właściciel będzie musiał zabrać go do centrum serwisowego Oto cyfrowy towarzysz, który ma rozwijać się dzięki codziennym interakcjom z otoczeniem.
Jak działa Moflin?
Pod maską Moflina kryje się co teraz rozgrzewa cały świat czyli.. sztuczna inteligencja, która umożliwia robotowi rozwój emocji i osobowości z biegiem czasu. Ten mały przyjaciel potrzebuje czasu w ładowanie, około 3,5 godziny. Moflin, podobnie jak nostalgiczne Tamagotchi z lat 90., wymaga zaangażowania i uwagi użytkownika. Co ciekawe, jego emocje i stan samopoczucia można odczytać tylko z poziomu aplikacji.
Czy przyszłość należy do cyfrowych zwierzaków?
Moflin, który wejdzie na japoński rynek już 7 listopada, można zamawiać w przedsprzedaży za około 59 400 jenów (około 400 dolarów). Dodatkowo, firma oferuje subskrypcję na ewentualne naprawy, obejmujące wymianę futra. To interesujący koncept, choć wiele osób może mieć mieszane uczucia co do takiej przyszłości, w której nasze relacje z technologią coraz bardziej przypominają interakcje z żywymi zwierzętami.
Czy jesteśmy gotowi na takie relacje z robotami? Czy Moflin będzie Waszym codziennym towarzyszem? To pytania, które stawia przed nami Casio, oferując nam cyfrowego futrzaka z AI